[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przez posÅ‚y wilk nie tyje  jest to prawda Å›wiÄ™ta.I czÅ‚ek siÄ™ nie zbogaci przez plenipotenta.WAADYSAAW NOSKOWSKIKogut i lisKogut, bywalec i wyjadacz stary,SiedziaÅ‚ na drzewie.Chytry lis nadchodzi:«Braciszku  rzecze  skoÅ„czmy nasze swary,Niech siÄ™ raz przecie kogut z lisem zgodzi».«Chcesz zgody? Szczerze?»  «Ach! Szczerze:Wieczne Å›lubujem przymierze23 Z tobÄ… i z caÅ‚ym narodem kogucim.Krwiożerczych tchórzów zuchwalstwo ukrócim,Ja od was kanie i sÄ™py odstraszÄ™,Niecne jastrzÄ™bie w Å›cisÅ‚e wezmÄ™ kluby,Ale tymczasem, o kogucie luby,Znijdz z drzewa: niechaj pojednanie naszeUÅ›cisk braterski uwieÅ„czyA za twÄ… caÅ‚ość lis honorem rÄ™czy».Ach, lisie!  odparÅ‚ kogut jakaż dla mnie radość,%7Å‚e mogÄ™ ciebie nazwać bratem i kolegÄ…!Twemu żądaniu wnet uczyniÄ™ zadość,Bo oto, widzÄ™, charty tutaj biegÄ….ZaÅ‚ożę siÄ™, że tak spieszÄ…,Aby nam hasÅ‚o pokoju zwiastować.ZejdÄ™ wiÄ™c i bÄ™dziemy mogli caÅ‚Ä… rzeszÄ…Serdecznie siÄ™ wycaÅ‚ować».«Bywaj zdrów  lis mu na to  mam dalekÄ… drogÄ™I dÅ‚użej czekać nie mogÄ™,WiÄ™c kiedy indziej, mój braciszku miÅ‚y,DokoÅ„czÄ™ tej ważnej sprawy».RzekÅ‚szy wziÄ…Å‚ nogi za pas, czmychnÄ…Å‚ co miaÅ‚ siÅ‚y;I znikÅ‚ w tumanie kurzawy.A kogut Å›miaÅ‚ siÄ™ z lisa.Nie lada to sztuka,Gdy kto oszusta oszuka.WAADYSAAW NOSKOWSKILis, muchy i jeżLis, wyjadacz starej daty,Co z niejednej tarapatyWykrÄ™ciÅ‚ siÄ™ byÅ‚ na sucho,DoigraÅ‚ siÄ™ wreszcie swego.Z kitÄ… spuszczonÄ…, ociekÅ‚y juchÄ…,Podziurawiony jak przetak,SkarżyÅ‚ siÄ™ biedak, a na ludzi nie tak,Jak na te muchy, co go cięły do żywego.«Tfu, do diabÅ‚a!  rzecze w zÅ‚oÅ›ci Już też mi przyszÅ‚o na biedÄ™,Gdy i to psiarstwo na skórze mej goÅ›ciI najczystszÄ… krew mÄ… pije!».«IdÄ™ ja tam, zaraz idÄ™ OzwaÅ‚ siÄ™ jeż  przyjaciel  wnet ja ci, sÄ…siedzie,KażdÄ… z tych pasożytek jak włóczniÄ… przeszyjÄ™».24 Ale lis pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ…Nad prostego jeża mowÄ…:«O nie! Z tego nic nie bÄ™dzie.Daj mi pokój, mój bracie, już siÄ™ te napiÅ‚y:Nowe przyszÅ‚yby gÅ‚odne i gorzej drÄ™czyÅ‚y».Co do mnie  i ja także jestem zdania lisa:Stary urzÄ™dnik chÅ‚epce, a nowy wysysa.* * *Lew i mucha«Idzże precz, ty Å›mierdziucho, urodzona z kaÅ‚u!».Tymi sÅ‚owy lew zburczaÅ‚ muchÄ™ niepomaÅ‚u,Co koÅ‚o niego brzÄ™czaÅ‚a.Ta mu też wojnÄ™ wydaÅ‚a:«A cóż to? %7Å‚e wiÄ™c jesteÅ› królewska osoba,Przez to już ci siÄ™ ma godzićKażdemu po gÅ‚owie chodzić?Wiedz, że ja żubra pÄ™dzÄ™, gdzie mi siÄ™ podoba,Choć jest silniejszy od ciebie».RzekÅ‚szy, bziknęła, niby trÄ…biÄ…c ku potrzebie,A potem, podleciawszy dla rozpÄ™du w górÄ™,Paf go w szyjÄ™ miÄ™dzy kÅ‚aki!Lwisko siÄ™ rzuca jak szaleniec jaki,Drapie, szarpie wÅ‚asnÄ… skórÄ™,Z ciężkiej zÅ‚oÅ›ci piany toczy,Ryczy, iskrzÄ… mu siÄ™ oczy.SÅ‚yszÄ…c ten ryk, truchlejÄ… po dolinach trzody,Drżą nawet leÅ›ne narody;A te powszechne rozruchyByÅ‚y sprawÄ… biednej muchy,Która to w grzbiet, to go w pysk, to go coraz lizniePo uszach i po sÅ‚abiznie,Na koniec mu w nozdrze wÅ‚azi,Czym go najsrożej obrazi.Już siÄ™ też lew natedy rozjadÅ‚ bez pamiÄ™ci,Ledwie siÄ™ jadem nie spali,Ogonem siÄ™ w żebra wali,Pazurami w nozdrzu krÄ™ci,ZmordowaÅ‚ siÄ™, zjuszyÅ‚, spociÅ‚,Aż siÄ™ na resztÄ™ wywroóciÅ‚.Mucha rada, że wieczna okryÅ‚a jÄ… sÅ‚awa,Jak do potyczki graÅ‚a, cofanie przygrywa;A gdy chwaÅ‚Ä… zwyciÄ™stwa zaÅ›lepiona leci,Wpada do pajÄ™czej sieci.Ta rzecz nas może tej prawdy nauczyć:25 %7Å‚e czasem nieprzyjaciel, co siÄ™ sÅ‚abym zdaje,Może nam wiele dokuczyć.I to także poznać daje:%7Å‚e ten, komu siÄ™ morze zdarzyÅ‚o przepÅ‚ynąć,Może na Dunajcu zginąć.STANISAAW TREMBECKIJeleÅ„ przeglÄ…dajÄ…cy siÄ™Razu pewnego w przezroczystej wodziePrzypatrujÄ…c siÄ™ jeleÅ„ swej urodzie,Sam siÄ™ dziwiÅ‚ cudnoÅ›ci rosochatych rogów.Lecz widzÄ…c swoje nogi, cienkie jak badyle,Gorzko narzekaÅ‚ na bogów: Gdzie proporcyja! gÅ‚owa tyla! nogi tyle?Me rogi miÄ™ równajÄ… z wysokimi krzaki,Lecz miÄ™ ta suchość nóg szpeci.A wywierajÄ…c żal taki,Obejrzy siÄ™, aż tu doÅ„ obces ogar leci;Nie bardzo dalej psiarnia szczeka rozpuszczona.Strach go w gÅ‚Ä™boki las niesie,Lecz rÄ…czość jego nieco jest spózniona,Bo mu siÄ™ w gÄ™stym rogi zawadzajÄ… lesie.UciekÅ‚ ci przeciÄ™, ale mu ogaryPodziurawiÅ‚y mocno szarawary.Kto kocha w rzeczach piÄ™kność i zysków siÄ™ wstydzi,CzÄ™stokroć siÄ™ takimi piÄ™knoÅ›ciami zgubi,Jak ten jeleÅ„, co swymi nogami siÄ™ brzydzi,A szkodnÄ… ozdobÄ™ lubi.STANISAAW TREMBECKI26 [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl