[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wytrzesz-189czyÅ‚ oczy na wycelowanÄ… w siebie broÅ„, po czym przeniósÅ‚ wzrok na pokój.Po-woli zamknÄ…Å‚ drzwi za sobÄ…. Nie uważasz, że to obrzydliwe? spytaÅ‚a najlżejszym tonem, na jaki po-trafiÅ‚a siÄ™ zdobyć, wrzucajÄ…c rewolwer z powrotem do torebki, ale nie zdoÅ‚aÅ‚a gonabrać.Palme wypowiedziaÅ‚ jedyne sÅ‚owa, które mogÅ‚y choć trochÄ™ rozÅ‚adowaćatmosferÄ™: Chyba w recepcji zgodzÄ… siÄ™ zamienić ci pokój.RozlegÅ‚o siÄ™ ponowne pukanie do drzwi.Palme nakazaÅ‚ jej ruchem, żeby prze-szÅ‚a do Å‚azienki, co zresztÄ… okazaÅ‚o siÄ™ bÅ‚Ä™dem, bo Å‚azienka przedstawiaÅ‚a sobÄ…widok jeszcze potworniejszy niż sypialnia.Zacisnęła zÄ™by.Odetchnęła z ulgÄ…,sÅ‚yszÄ…c gÅ‚os Beauraina. Gdzie Luiza? spytaÅ‚ ostrym tonem. Czy ona to widziaÅ‚a? Jest w Å‚azience.KazaÅ‚em jej siÄ™ tam schować, kiedy.Beaurain kilkoma susami dopadÅ‚ drzwi Å‚azienki.Luiza siedziaÅ‚a na sedesie,nogÄ™ zaÅ‚ożyÅ‚a na nogÄ™, jednÄ… rÄ™kÄ… podparÅ‚a Å‚okieć drugiej, w której trzymaÅ‚a za-palonego papierosa; tylko ten papieros zdradzaÅ‚ wstrzÄ…s wÅ‚aÅ›nie doznany. Tylko zupeÅ‚nie chory umysÅ‚. zaczęła.Aazienka rzeczywiÅ›cie jeÅ›li to w ogóle możliwe przedstawiaÅ‚a sobÄ… jesz-cze gorszy widok.BroniÄ…, którÄ… siÄ™ posÅ‚użono, byÅ‚a farba w sprayu.Użyto jej z takdiabolicznÄ… wprawÄ…, że Beaurain zaczÄ…Å‚ podejrzewać, iż sprawcÄ… musiaÅ‚ być jakiÅ›uzdolniony artysta.CaÅ‚a Å‚azienka byÅ‚a dokÅ‚adnie pokryta obscenicznymi malowi-dÅ‚ami przedstawiajÄ…cymi kobietÄ™ w najbardziej perwersyjnych sytuacjach, jakiemożna sobie wyobrazić.I za każdym razem starannie odrysowana twarz byÅ‚a ka-rykaturÄ… lecz rozpoznawalnÄ… na pierwszy rzut oka Luizy Hamilton.Zciany pokoju i wszystkie inne pÅ‚aszczyzny apartamentu potraktowano w po-dobny sposób.Beaurain przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ przez chwilÄ™, jak pali papierosa, po czymzareagowaÅ‚ dokÅ‚adnie tak, jak trzeba. Musimy natychmiast wynająć inny apartament, na innym piÄ™trze, o zupeÅ‚-nie innym rozkÅ‚adzie.I dopóki pozostaniemy w tym hotelu, bÄ™dziesz nocowaÅ‚aw moim pokoju.Mojego łóżka starczyÅ‚oby dla czterech osób, nie tylko dla dwóch. DziÄ™ki odparÅ‚a z wdziÄ™cznoÅ›ciÄ…. MogÄ™ z panem zamienić słówko? spytaÅ‚ Stig Palme. Jak tylko zaÅ‚atwimy sprawÄ™ z pokojem. Ale co powiesz w recepcji? spytaÅ‚a Luiza.Beaurain natychmiast zorientowaÅ‚ siÄ™, co jÄ… niepokoi że kierownik hoteluzacznie siÄ™ zastanawiać, w jakim to Å›rodowisku Luiza siÄ™ obraca, skoro ktoÅ› mógÅ‚jej zrobić coÅ› takiego.Sama czuÅ‚a siÄ™ zbrukana tym perwersyjnym wyuzdaniem.Tym razem także dokÅ‚adnie wiedziaÅ‚, co odpowiedzieć. Powiem, że moja byÅ‚ażona jest obÅ‚Ä…kaÅ„czo zazdrosna i że już kiedyÅ› byÅ‚a karana za czyn podobnegotypu.I że. urwaÅ‚ z uÅ›miechem na pewno odleciaÅ‚a już jakimÅ› samolotemze Szwecji, żeby nie mieć do czynienia z policjÄ….190PiÄ™tnaÅ›cie minut pózniej ukryli LuizÄ™ w innym apartamencie, tym razem nadrugim piÄ™trze.Z oknami wychodzÄ…cymi na ulicÄ™, którÄ… przejeżdża gwardia kon-na po zmianie warty przed PaÅ‚acem Królewskim zapewniaÅ‚ zastÄ™pca kierow-nika hotelu, który wyraznie wychodziÅ‚ z siebie, żeby zatrzeć w Luizie niemiÅ‚ewrażenie.WychodzÄ…c przystanÄ…Å‚ jeszcze na chwilÄ™ w korytarzyku. Jak rozumiem, Madame nie podpieraÅ‚a niczym drzwi, żeby byÅ‚y otwarte naten krótki czas jej nieobecnoÅ›ci w pokoju? Nie, z caÅ‚Ä… pewnoÅ›ciÄ… nie podpieraÅ‚am niczym drzwi, żeby byÅ‚y otwarte. Na kredowobiaÅ‚ej twarzy Luizy pojawiÅ‚ siÄ™ nikÅ‚y uÅ›miech. Ależ oczywiÅ›cie! Mam nadziejÄ™, że Madame nie ma mi za zÅ‚e, że o tozapytaÅ‚em? DziÄ™kujÄ™.O, jest szampan.ProszÄ™ go potraktować jako drobny prezentod kierownictwa hotelu.* * *Stig Palme odbyÅ‚ swÄ… rozmowÄ™ z Beaurainem w Saabie zaparkowanym przedhotelem.Sam wybraÅ‚ to miejsce.W ten sposób miaÅ‚ pewność, że nikt ich niepodsÅ‚uchuje. WidziaÅ‚ pan, jak zamykajÄ… siÄ™ drzwi tamtego apartamentu? %7Å‚eby je otwo-rzyć z zewnÄ…trz, trzeba przekrÄ™cić klucz.Zdaje siÄ™, że Syndykat popeÅ‚niÅ‚ pierwszypoważny bÅ‚Ä…d.Istnieje spore prawdopodobieÅ„stwo, że jeÅ›li ruszÄ™ tym Å›ladem, udami siÄ™ wreszcie rozpracować ich siatkÄ™. To bÄ™dzie wyÅ›cig z czasem uprzedziÅ‚ go Beaurain. Mam silne prze-czucie, że Hugo rzuci teraz przeciw nam wszystkie swoje siÅ‚y. Z powodu tej partii heroiny, którÄ… przez nas straciÅ‚? Po części.Ale chyba jeszcze bardziej z powodu tego. Beaurain wskazaÅ‚ruchem gÅ‚owy ogromnego Mercedesa, który zajechaÅ‚ wÅ‚aÅ›nie przed Grand Hotel.Z jego przepastnego wnÄ™trza wyÅ‚oniÅ‚ siÄ™ niski, krÄ™py mężczyzna z neseserem, gdytymczasem dwóch innych mężczyzn, którzy kilka sekund wczeÅ›niej wyskoczyliz drugiego samochodu, zajęło pozycje na pierwszym stopniu schodów i bacznierozglÄ…daÅ‚o siÄ™ na wszystkie strony. Kim jest ten grubasek, że potrzebuje obstawy dwóch uzbrojonych goryli? spytaÅ‚ Stig Palme. Leo Gehn, prezes International Telecommunications and Electronics Cor-poration of America.Jeden z najbogatszych i najpotężniejszych przemysÅ‚owcóww Stanach.Mówi siÄ™, że wyÅ‚ożyÅ‚ milion dolarów na kampaniÄ™ wyborczÄ… obecne-go prezydenta.Może jeszcze wiÄ™kszymi sumami zasila kasÄ™ Syndykatu? Nie nadążam za panem.191 Z przystani jachtowej wróciliÅ›my do komendy głównej policji dowiedziećsiÄ™, czy ludzie Fondberga nie majÄ… jakichÅ› nowych informacji.Mieli.Do Sztok-holmu przybywa caÅ‚a europejska i amerykaÅ„ska elita wÅ‚adzy.Jedni wÅ‚asnymi sa-molotami, inni samolotami rejsowymi siadajÄ…cymi na Arlandzie.Wszyscy zatrzy-mujÄ… siÄ™ tylko w dwóch hotelach w Saltsjöbaden Hotel i tu, w Grandzie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]