[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Co sÅ‚ychać? zawoÅ‚ali oboje niemal równoczeÅ›nie, po czym wybuchnÄ™li Å›mie-chem.Laurie byÅ‚a nieco szczuplejsza niż wówczas, gdy widziaÅ‚ jÄ… ostatni raz.MiaÅ‚a teżbledszÄ… twarz.ByÅ‚a dziewczynÄ… drobnÄ…, niemal filigranowÄ…, o oczach i wÅ‚osach rów-212nie ciemnych, jak u Danny ego.ZnaÅ‚ Å‚adniejsze dziewczyny, ale żadna nie dorówny-waÅ‚a Laurie.Ze wszystkich ludzi na Å›wiecie byÅ‚a jedynÄ… osobÄ…, która go potrzebowaÅ‚a.I jedynÄ…, której on potrzebowaÅ‚. Dobrze wyglÄ…dasz powiedziaÅ‚a. A ty wspaniale. Dobrze siÄ™ tu z tobÄ… obchodzÄ…?SkinÄ…Å‚ potakujÄ…co gÅ‚owÄ…. Jasne.Na medal.To jest bardziej szkoÅ‚a niż wiÄ™zienie.A co u ciebie?Wszystko w porzÄ…dku? Tak.Z wolna podeszli do stojÄ…cej przy oknie sofy. Co sÅ‚ychać u Silvia i innych chÅ‚opaków? spytaÅ‚, gdy oboje usiedli. Wszyscy sÄ… w porzÄ…dku.Danny, naprawdÄ™ nic ci nie jest? PowiedziaÅ‚em ci, że czujÄ™ siÄ™ na medal rzekÅ‚ Å›miejÄ…c siÄ™. To naprawdÄ™ niejest ul.Wczoraj maÅ‚o brakowaÅ‚o, a zwiaÅ‚bym stÄ…d.WyglÄ…da na Å‚atwiznÄ™.Prawie nie mastrażników.Za parÄ™ tygodni prysnÄ™.MuszÄ™ tylko wykapować parÄ™ rzeczy.Oczy Laurie rozszerzyÅ‚y siÄ™.Dziewczyna wyglÄ…daÅ‚a na przerażonÄ…. Danny, nie rób nic takiego, za co mogliby ciÄ™ ukarać.JeÅ›li znów narobisz sobiekÅ‚opotów. A bÄ™dziesz na mnie czekaÅ‚a przez pięć lat? spytaÅ‚ gniewnie. Albo dziesięć?A może dwadzieÅ›cia.Jak tylko bÄ™dÄ™ mógÅ‚, pryskam stÄ…d.Inne chÅ‚opaki tego nie robiÄ…,bo to miÄ™czaki.%7Å‚yje im siÄ™ tu Å‚atwo i dlatego tu siedzÄ….Ale nie ja! BÄ™dÄ… ciÄ™ Å›cigać i znów ciÄ™ tu przyprowadzÄ….Albo wsadzÄ™ ciÄ™ do gorszego miej-sca. Chcesz, żebym tu zostaÅ‚? Nie, to znaczy. SÅ‚uchaj, wszystko już obmyÅ›liÅ‚em powiedziaÅ‚ Danny z przejÄ™ciem. Jak tylko stÄ…d zwiejÄ™, zwÄ™dzimy samochód i pojedziemy do Kanady.Tam nas niezÅ‚apiÄ…. Aż do Kanady? Laurie wciąż wyglÄ…daÅ‚a na przestraszonÄ…. Tylko my dwoje.Zaczniemy wszystko od nowa.Ja może nawet pójdÄ™ do pracy. Ja też powiedziaÅ‚a Laurie.Zaczęła coÅ› mówić, potem przerwaÅ‚a i wreszcie rzekÅ‚a: Och, Danny, chciaÅ‚am ci od razu powiedzieć.DostaÅ‚am pracÄ™.Pomagam siostrzew restauracji, gdzie pracuje. UsÅ‚ugujesz facetom przy stoÅ‚ach? Danny poczuÅ‚, że na jego twarzy pojawiasiÄ™ grymas.Laurie skinęła gÅ‚owÄ….213 Nie tylko.Również sprzÄ…tam, pomagam w kuchni. Jej gÅ‚os byÅ‚ sÅ‚aby i cichy. Nie chcÄ™, żeby moja dziewczyna coÅ› takiego robiÅ‚a wykrzyknÄ…Å‚. PotrzebujÄ™ pieniÄ™dzy na życie. OdwróciÅ‚a od niego gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚a w okno. ChciaÅ‚abym sama na siebie zarobić.Nawet na autobus, żeby tu przyjechać, potrzebapieniÄ™dzy.Danny powoli siÄ™ rozchmurzaÅ‚, ale nie czuÅ‚ siÄ™ wcale lepiej.Tymczasem Laurie mó-wiÅ‚a: Doktor Tenny powiedziaÅ‚, że bÄ™dÄ™ mogÅ‚a odwiedzać ciÄ™ raz w tygodniu.MówiÅ‚,że wedÅ‚ug niego pobyt tutaj wyjdzie ci na dobrze.%7Å‚e za dwa lata wypuszczÄ… ciÄ™. BÄ™dÄ™ w domu za parÄ™ tygodni powiedziaÅ‚ zaciskajÄ…c zÄ™by. ProszÄ™.nie rób nic takiego, za co mogliby ciÄ™ ukarać. Za parÄ™ tygodni już mnie tu nie bÄ™dzie powtórzyÅ‚.VIIILaurie wyszÅ‚a o piÄ…tej, a Danny udaÅ‚ siÄ™ do stołówki i jadÅ‚ bez apetytu kolacjÄ™.W pewnej chwili zobaczyÅ‚ Ralpha Malzonego, który zaraz przysiadÅ‚ siÄ™ do niego.Lekkieplastikowe krzesÅ‚o skrzypnęło ostrzegawczo pod ciężarem mÅ‚odego atlety. Cześć! SÅ‚yszaÅ‚em, że byÅ‚eÅ› wczoraj chory.Nie bÄ™dziesz walczyÅ‚ z Laceyem?Danny odsunÄ…Å‚ od siebie tacÄ™ z jedzeniem. BÄ™dÄ™ walczyÅ‚. To dobrze ucieszyÅ‚ siÄ™ Ralph.PrzechyliÅ‚ siÄ™ przez stół i wziÄ…wszy kawaÅ‚ekchleba z tacy Danny ego, jÄ…Å‚ go smarować masÅ‚em. Przyjdz znowu do sali gimna-stycznej jutro po poÅ‚udniu.Pokażę ci parÄ™ sztuczek; pomogÄ… ci zostać nowym mistrzemwagi lekkiej.Danny skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ… na znak zgody. Dobra powiedziaÅ‚ i wstaÅ‚ od stoÅ‚u.Ponieważ Ralph wciąż pożywiaÅ‚ siÄ™ z jego tacy, zostawiÅ‚ mu jÄ… na stole.Gdy znalazÅ‚ siÄ™ w swym pokoju i zamknÄ…Å‚ drzwi, Å›wiatÅ‚a zapaliÅ‚y siÄ™ same, a jedno-czeÅ›nie zajaÅ›niaÅ‚ ekran na Å›cianie. DOBRY WIECZÓR, PANIE ROMANO powiedziaÅ‚ SPESK, a na ekranie po-jawiÅ‚ siÄ™ zapis jego słów. SkÄ…d wiedziaÅ‚eÅ›, że jestem tutaj? spytaÅ‚ Danny, zatrzymujÄ…c siÄ™ gwaÅ‚townieu drzwi i piorunujÄ…c wzrokiem ekran.214 W DRZWIACH ZNAJDUJE SI CZUJNIK.A ZWIATAA ZAPALIAY SI, BO JAMAM. SkÄ…d wiedziaÅ‚eÅ›, że to ja wszedÅ‚em tutaj? przerwaÅ‚ mu Danny. Czy ty mniewidzisz? W POKOJACH UCZNIÓW NIE MA KAMER.NIE WIEDZIAAEM NA PEWNO,%7Å‚E TO JESTEZ TY.ALE PRAWDOPODOBIECSTWO, %7Å‚E WEJDZIESZ DO SWEGOPOKOJU O TEJ PORZE WYNOSIAO PONAD DZIEWIDZIESIT PROCENT.MAM WIADO. W takim razie, skÄ…d wiedziaÅ‚eÅ›, że jestem Danny Romano? KtoÅ› inny mógÅ‚ tuwejść.GÅ‚os SPESK-a nie zmieniÅ‚ tonu, ale mimo to Danny odniósÅ‚ wrażenie, że komputerzdenerwowaÅ‚ siÄ™ na niego. PANA GAOS JEST GAOSEM DANIELA FRANCISA ROMANO I NIKOGOINNEGO.MAM WIADOMOZ. Znasz gÅ‚osy wszystkich? ZOSTAAEM ZAPROGRAMOWANY, ABY ROZRÓ%7Å‚NIA SPOSÓBWYRA%7Å‚ANIA SI I TONY GAOSOWE KA%7Å‚DEGO MIESZKACCA OZRODKA.MAM DLA PANA WIADOMOZ Z ODDZIAAU MEDYCZNEGO.SPESK cierpliwie poczekaÅ‚, aż Danny coÅ› powie.Wreszcie Danny rzekÅ‚: Co to jest za wiadomość? NA STOLICZKU OBOK AÓ%7Å‚KA ZNAJDZIE PAN FIOLK, A W NIEJTABLETKI.S TO ZRODKI PRZECIW ASTMIE.SPOSÓB U%7Å‚YCIA JEST PODANYNA NALEPCE.BRZMI ON, JAK NASTPUJE: ZA%7Å‚Y JEDN TABLETKWIECZOREM PRZED POAO%7Å‚ENIEM SI SPA I JEDN TABLETK, GDY ZAJDZIETAKA POTRZEBA PODCZAS DNIA.NALE%7Å‚Y NOSI T FIOLK ZAWSZE ZESOB.ZAWIADOMI WYDZIAA MEDYCZNY, GDY WE FIOLCE POZOSTANIEPI TABLETEK. Te piguÅ‚ki pomogÄ… mi lepiej oddychać? NIE MAM INFORMACJI NA TEN TEMAT.MOG SKONTAKTOWAPANA Z WYDZIAAEM MEDYCZNYM.W TEJ CHWILI PEANI DY%7Å‚UR DOKTORMAKAWITZ. Okay, nie trzeba.Danny podszedÅ‚ do łóżka i zobaczyÅ‚ fiolkÄ™ z pastylkami na stoliczku nocnym.ByÅ‚ybiaÅ‚e i gÅ‚adkie.ZerknÄ…Å‚ na ekran, który już Å›ciemniaÅ‚. Hej, SPESK! zawoÅ‚aÅ‚.Ekran natychmiast zajaÅ›niaÅ‚ Å›wiatÅ‚em. SAUCHAM, PANIE ROMANO. Hm.Nie ma dla mnie innych wiadomoÅ›ci? Nagle Danny zmieszaÅ‚ siÄ™, iż roz-mawia z ekranem telewizyjnym.215 NIE, NIE MA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]