[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zanim któreś z nas zdążyło coś dodać, zadzwonił mój telefon.Dziesięć sekund pózniej odezwała się także komórka Kathy.Najwy-razniej wjeżdżaliśmy w zasięg.Miałem wiadomość w skrzynce gło-sowej.Dostałem także jedną wiadomość wideo.Nadawca zastrzegłnumer.Na ekranie widniało pytanie, czy chcę ją odtworzyć.Zasta-nawiałem się, czy to nie jakiś spam.Mogłem się o tym przekonaćtylko w jeden sposób.Nacisnąłem play.Po sekundzie na ekranie pojawiło się moich dwoje dzieci.Wy-glądały na przestraszone i zagubione.Chloe musiała chyba płakać.Znajdowały się w nieznanym mi pokoju, siedziały na podwójnymłóżku.Na pomarańczowej ścianie za ich plecami nie było żadnychobrazów ani ozdób.Kamera pokazywała dzieci przez jakieś pięćsekund.Siedziały nieruchomo i nic nie mówiły.Potem na ekraniepojawił się mężczyzna ubrany od stóp do głów na czarno.Jego twarzzasłaniała tradycyjna już kominiarka.Stał pod drugą pomarańczowąścianą, także pustą.Mógł to być jeden z ludzi, z którymi zetknęliśmysię wczoraj trudno powiedzieć.Zresztą to nie miało znaczenia.Komunikat był prosty: moje dzieci znajdowały się teraz w rękachbezwzględnych bandytów.Nagranie się skończyło, a ze mnie jakby uleciało życie.Przepeł-niała mnie ponura mieszanka przygnębienia, bezsilności i przerażenia.231Tylko nie moje dzieci.Błagam, wszystko, tylko nie moje dzieci.Dlarodziców nie może być nic gorszego niż świadomość, że ich dzieckojest w niebezpieczeństwie i że nic na to nie mogą poradzić.Kom-pletna niemoc aż cię wtedy rozdziera.Stajesz się wrakiem człowie-ka, uległym, błagającym o litość i przypuszczam, że oni na to wła-śnie liczyli.Kathy zjechała na pobocze.Jęknęła ona też obejrzała wiado-mość na swojej komórce.Nie byłem nawet w stanie na nią spojrzeć.Uszła ze mnie cała energia i tym razem naprawdę zacząłem płakać.Imodlić się.Modliłem się, żeby im się nic nie stało.Obiecałem Bogu,w którego nie wierzyłem przez ostatnie trzydzieści lat, że zrobięwszystko, co tylko będzie chciał, byleby tylko porywacze je wypu-ścili.Będę chodził do kościoła, oddam wszystkie swoje pieniądze nacele charytatywne, pojadę do Afryki pracować z głodującymi dzieć-mi.zrobię wszystko.Tylko błagam, niech im się nie stanie krzyw-da. O Boże usłyszałem głos Kathy. O Boże.Tylko nie mojemaleństwa.Otarłem oczy i spróbowałem się uspokoić.Na razie Maksowi iChloe nic się nie stało.Musieliśmy zadbać o to, żeby ich porywaczedostali to, czego chcą, i tym razem bez żadnego chrzanienia.Przy-puszczałem, że nagraniu powinna towarzyszyć jakaś wiadomość,więc połączyłem się z pocztą głosową.I rzeczywiście, wkrótce usły-szałem głos nieznanego mężczyzny. Wiecie, co mamy powiedział takim tonem, jakby opisywałasortyment swojego sklepu.Jego głos był całkowicie zwyczajny,choć dosyć wysoki. Jeśli chcecie je odzyskać w całości, zadzwoń-cie pod ten numer. Następnie podał numer komórki, po czym sięrozłączył.Zacząłem szukać w schowku czegoś do pisania.Na końcu systempodał godzinę nagrania wiadomości: 5.53, czyli niewiele ponad go-dzinę temu.Znalazłem długopis, ale papieru nigdzie nie było, więc232odsłuchałem nagranie raz jeszcze, zapisując numer na odwrocie kar-ty drogowej. Chcą, żebyśmy do nich zadzwonili powiedziałem, patrzącprzez przednią szybę na wysadzaną drzewami drogę. Zadzwoń odparła Kathy, szlochając cicho. Wszystko, czego chcą.Cokolwiek wiesz, wszystko im po-wiesz, dobrze?Wciąż na nią nie patrzyłem. Jasne. %7ładne jasne.Masz powiedzieć tak. Tak, tak, tak.Tylko już zadzwoń.proszę.Chciałem jej powiedzieć, że to wszystko jej wina ale tego niezrobiłem.Wziąłem głęboki oddech i wybrałem numer.Telefon ode-brano po pięciu sygnałach. Dobrze, że zadzwoniłeś odezwał się mężczyzna, ten sam,który zostawił wiadomość na poczcie głosowej. Musimy zakoń-czyć tę sprawę jak najszybciej. Czy naszym dzieciom nic się nie stało? Nic im nie jest powiedział z przekonaniem w głosie, ale niewiedziałem, czy mogę mu wierzyć. A teraz powiedz mi, gdziejesteście. Jakieś dwa kilometry od domku, niedaleko Bolderwood.Wsamochodzie. Czyim? Mojej żony.Zabraliśmy go spod domu. I nikt was nie widział? Nie, chyba nie. Dobrze.Mam dla was wskazówki.Jeśli tylko się do nich ściślezastosujecie, wypuścimy dzieci całe i zdrowe.Kiedy skończymy tęrozmowę, masz skasować wiadomość wideo, którą ci wysłaliśmy, inatychmiast wyłączyć telefon.Twoja żona ma zrobić to samo zeswoim.Następnie wyrzucicie swoje telefony gdzieś, gdzie raczej ich233nikt nie znajdzie.Nie próbujcie żadnych sztuczek z niewyłączaniemkomórek.Ten sam człowiek, który ustalił tożsamość i adres twojejteściowej, w ciągu najbliższej godziny będzie regularnie dzwonił nate numery.Dysponuje technologią, dzięki której stwierdzi, czy waszetelefony wysyłają sygnał.Jeśli uzna, że zignorowaliście moje pole-cenia, jedno z waszych dzieci straci ucho.Będziecie mogli wybraćktóre
[ Pobierz całość w formacie PDF ]