[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Może nie chcielidzielić siÄ™ Å›wiatem, w którym mieszkali?CzÅ‚owiek bez dwóch zdaÅ„ przyglÄ…daÅ‚ siÄ™ jej przerażonym wzrokiem.W sumie bez kÅ‚opotów mogliby wspólnie mieszkać na tym Å›wiecie, bo Å›wiatludzi byÅ‚ wielki i powolny, a Å›wiat nomów maÅ‚y i szybki.Tyle że nie mogli siÄ™porozumieć i zrozumieć, a ludzie nie byli nawet w stanie dostrzec noma, chyba żeten staÅ‚ dÅ‚uższy czas nieruchomo, tak jak ona teraz.Trudno byÅ‚o siÄ™ tak na dobrÄ…sprawÄ™ dziwić, że nie wierzÄ… w istnienie nomów.A nomy od dawna nie traktowaÅ‚y ich jak równych sobie i nie próbowaÅ‚y siÄ™z nimi porozumieć jak z kimÅ›, kto naprawdÄ™ myÅ›li.Trudno siÄ™ porozumieć z kimÅ›,kto jest przekonany, że nie istniejesz, ale jak ktoÅ› leży na podÅ‚odze zwiÄ…zany przeztakich, w których istnienie nie wierzy, nie jest to najdogodniejsza okazja do roz-poczÄ™cia rozmowy.Po gÅ‚Ä™bokim namyÅ›le uznaÅ‚a, że należaÅ‚oby spróbować kiedy indziej, w bar-dziej sprzyjajÄ…cych okolicznoÅ›ciach i bez wrzasków czy znaków, tylko po prostuspróbować zrozumieć siÄ™ nawzajem.Gdyby bowiem to siÄ™ udaÅ‚o, razem byliby73w stanie dokonać niewyobrażalnych rzeczy.ale na pewno nie malować kwiatkiczy naprawiać buty! Grimma? Cichy, ale natarczywy gÅ‚os zza pleców przywoÅ‚aÅ‚ jÄ… do rze-czywistoÅ›ci. Wydaje mi siÄ™, że powinnaÅ› to zobaczyć.GÅ‚os należaÅ‚ do jednego z nomów wÄ™drujÄ…cych po rozpostartej na podÅ‚odzepÅ‚achcie gazety, którÄ… wÅ‚aÅ›nie czytaÅ‚ czÅ‚owiek.ByÅ‚a nieco podobna do tej, w któ-rej byÅ‚o zdjÄ™cie Wnuka, 39, tyle że znacznie wiÄ™ksza, bo byÅ‚a caÅ‚a i mniej sfaty-gowana.NazywaÅ‚a siÄ™ PRZECZYTAJ TO W BLACKBURY EYENING POST &GAZETTE i niektóre napisy miaÅ‚a wykonane literami tak wielkimi jak normalnynom.Grimma skoncentrowaÅ‚a siÄ™ na mniejszych takich wielkoÅ›ci gÅ‚owy alboi dÅ‚oni i skupiÅ‚a siÄ™, próbujÄ…c je zrozumieć.Ze zrozumieniem książek nie miaÅ‚awiÄ™kszych kÅ‚opotów, ale gazety musiaÅ‚y używać jakiegoÅ› zupeÅ‚nie innego jÄ™zy-ka, który tylko pozornie wyglÄ…daÅ‚ tak samo.PeÅ‚no w nim byÅ‚o prawdopodobniei zszokowani oraz niewyraznych zdjęć wyszczerzonych ludzi Å›ciskajÄ…cych siÄ™za rÄ™ce (GOZCIE ZEBRALI 455 FUNTÓW NA PROZB SZPITALA).KażdesÅ‚owo z osobna nie sprawiaÅ‚o kÅ‚opotu, ale co znaczyÅ‚y zÅ‚ożone razem, nie da-Å‚o siÄ™ odkryć.Albo też znaczyÅ‚y coÅ› caÅ‚kowicie niewiarygodnego, na przykÅ‚ad:MORDOBICIE W %7Å‚AOBKU. Chodzi o ten kawaÅ‚ek. Przewodnik doprowadziÅ‚ jÄ… na Å›rodek strony.Zobacz, niektóre sÅ‚owa sÄ… takie same jak poprzednio, a tu piszÄ… o Wnuku, 39!I jest zdjÄ™cie.Grimma przyjrzaÅ‚a siÄ™ uważnie rozmytej fotografii faktycznie przedstawia-Å‚a Wnuka, 39.Nad niÄ… zaÅ› tytuÅ‚ gÅ‚osiÅ‚: AWARIA TELEWIZJI W NIEBIE.PrzyklÄ™knęła i przeczytaÅ‚a starannie to, co byÅ‚o poniżej drobnym drukiem. Przeczytaj gÅ‚oÅ›no rozlegÅ‚ siÄ™ niezgodny chórek.Richard Arnold, prezes Arnco Group w Blackbury, powiedziaÅ‚ dziÅ› na Flory-dzie, że naukowcy nadal próbujÄ… odzy.skać kontrolÄ™ nad Arsat 1, milionfunto-wym sat.elitÄ… ko.ko.komunikacyjnym. Milionfuntowym powtórzyÅ‚ jeden ze sÅ‚uchaczy. Ciężki, znaczy siÄ™,ten elita. Satelita poprawiÅ‚a Grimma i czytaÅ‚a dalej:Wczorajszy start byÅ‚ udany, a dziÅ› miaÅ‚y zacząć siÄ™ tr.tr.transmisje te-stowe.Zamiast nich satelita wysyÅ‚a strumieÅ„ dziwnych sygnałów. To przypominajakiÅ› kod , powiedziaÅ‚ Richard, 39.NastÄ™pny fragment zagÅ‚uszyÅ‚ pomruk uznania sÅ‚uchaczy. Jakby miaÅ‚ wÅ‚asny, nieznany program zakoÅ„czyÅ‚a Grimma, nie wdajÄ…csiÄ™ w dalszÄ… lekturÄ™, w której byÅ‚y jakieÅ› piÄ™trowe kÅ‚opoty i inne techniczneokreÅ›lenia, których zupeÅ‚nie nie pojmowaÅ‚a.74Za to przypomniaÅ‚o jej siÄ™, w jaki sposób Masklin mówiÅ‚ o gwiazdach, jak teżto, że zabraÅ‚ ze sobÄ… Rzecz.A Rzecz mogÅ‚a rozmawiać z różnymi elektrycznymiurzÄ…dzeniami i sÅ‚uchać tego, co mówiÄ… w powietrzu, a co Dorcas nazywaÅ‚ radiem.JeÅ›li cokolwiek mogÅ‚o wysyÅ‚ać dziwne sygnaÅ‚y do gwiazd, to na pewno Rzecz.A Masklin powiedziaÅ‚, że podróż może być nawet dÅ‚uższa niż DÅ‚uga Jazda. Oni żyjÄ…! oznajmiÅ‚a nagle, nie zwracajÄ…c siÄ™ do nikogo konkretnie.Masklin, Gurder i Angalo.Dotarli do tej caÅ‚ej Florydy i żyjÄ….PrzypomniaÅ‚a sobie, jak wielokrotnie próbowaÅ‚ jej opowiedzieć o niebiei o tym, skÄ…d przybyli, czego nigdy nie zdoÅ‚aÅ‚a do koÅ„ca zrozumieć, podobniejak on nie byÅ‚ w stanie zrozumieć opowieÅ›ci o żabach. Wiem, że żyjÄ… powtórzyÅ‚a z mocÄ…. Nie wiem dokÅ‚adnie jak, ale majÄ…plan i go nawet realizujÄ….SÅ‚uchacze wymienili jednoznaczne spojrzenia ich znaczenie można by ująćtak: biedna dziewczyna, sama siÄ™ oszukuje, ale trzeba by znacznie bardziej zde-sperowanego noma niż ja, żeby jej to powiedzieć.Babka Morkie poklepaÅ‚a jÄ…Å‚agodnie po ramieniu. I dobrze powiedziaÅ‚a wyjÄ…tkowo spokojnie. I też dobrze, że majÄ…plan, bo plan to podstawa.A ty siÄ™ przeÅ›pij, bo sen ci siÄ™ przyda, moje dziecko.* * *Grimma Å›niÅ‚a.ByÅ‚ to powikÅ‚any sen.Sny z zasady takie sÄ…, ale ten bardziej niż inne
[ Pobierz całość w formacie PDF ]