[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale i tu występuje ich wielość i pewna różnorodność: tzw.wywiad lekarski, poddanie badaniu, przepisanie leków, zastosowanieprocedur terapeutycznych, operacja chirurgiczna itp.Interakcje składające się na ten sam stosunek społeczny toczą się w prywatnym gabinecie, na sali szpitalnej, w ambulatorium, w pracowni rentgenowskiej, na sali operacyjnej.Ale wróćmy do małżeństwa.Trzecia ważna cecha tego stosunku społecznego to jego trwałość.Na ślubnym kobiercuprzysięgamy: „Oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci.Amenʺ.I choć oczywiście nie zawsze tosię sprawdza, niewątpliwie istnieje po stronie partnerów intencja i nadzieja długotrwałego współżycia, która niekiedy się również realizuje.Jedyny trwalszy stosunek społeczny, który jest zawsze dożywotni i którego nie można się pozbyć przez żaden rozwód ani separację, to macierzyństwo lub ojcostwo.Można być co najwyżej pozbawionym przez sąd władzyrodzicielskiej, ale to tylko niewielki fragment tego szczególnego stosunku.Trwałość, a w każdym razie spodziewana trwałość małżeństwa, ma ogromne znaczenie dla kształtu icharakteru toczących się interakcji, stopnia zaangażowania i odpowiedzialności partnerów, stylu i atmosfery życia rodzinnego, powagi wzajemnych zobowiązań.Wystarczy porównać z małżeństwem przelotną wakacyjną „przygodęʺ.Czwarta istotna cecha interakcji, które realizują małżonkowie, to ich normatywna regulacja.Wznacznej mierze nie są to interakcje dowolne, spontaniczne, lecz wyznaczone przez pewne wiążące partnerów wzory.Nie postępujemy arbitralnie, jak nam się podoba, ale kierujemy się,przynajmniej w pewnym stopniu, tym, jak postępować powinniśmy.Jedne reguły mówią, co sami powinniśmy robić, inne, czego możemy żądać od partnera.Są one powiązane w pary regułwskazujących to, co muszę i to, do czego mam prawo, jako dwie strony tego samego medalu.Wstosunku społecznym każdy (powiedzmy „Aʺ) ma wobec drugiego (powiedzmy „Bʺ) pewneobowiązki, którym odpowiadają pewne uprawnienia partnera („Bʺ).A z kolei ten drugi („Bʺ) rna pewne obowiązki wobec pierwszego partnera, którym odpowiadają uprawnienia tamtego(„Aʺ).Mówimy tu o wzajemności praw i obowiązków.W rodzinie tradycyjnej, do niedawna jeszcze typowej, mąż miał np.obowiązek dostarczenia rodzinie środków utrzymania, czemu odpowiadało prawo żony do żądania pieniędzy pierwszego.Z kolei żona miała obowiązekdbania o gospodarstwo domowe, czemu odpowiadało prawo męża do otrzymania obiadu popracy.Tak więc, w stosunku społecznym każdy z partnerów ma wyznaczony pewien wzórswojego postępowania, na który składa się to, co sam powinien robić wobec drugiego i czego sam może oczekiwać.Mówiąc przenośnie, „dźwigaʺ pewną wiązkę uprawnień i obowiązków.Oczywiście, skład tej puli obowiązków i uprawnień, ich rozkład pomiędzy partnerów, jest bardzo różnorodny.W nowoczesnej rodzinie żona na przykład ma w drodze do pracy odwieźćdziecko do szkoły, pracować zawodowo i dołożyć się istotnie do dochodów rodziny, urządzićprzyjęcie dla znajomych, dopilnować robotników przy remoncie.A mąż ma prawo tego od niejwymagać.I z kolei mąż poza sukcesem zawodowym powinien zrobić zakupy, wyprowadzićpsa, zmyć naczynia, odrobić lekcje z dzieckiem.Tego może wymagać od niego żona.Istnieje dzisiaj silne oczekiwanie, aby łączna pula obowiązków była w swym ciężarze gatunkowym podobna, rozłożona równo między małżonkami, a także aby mieli oni podobną sumę66uprawnień.Staramy się o to, aby gdy jedna strona podejmuje jakieś obowiązki (np.zmywanie naczyń), druga również solidarnie podejmowała obowiązki podobne ciężarem (np.wyprowadzenie psa).I gdy jedna rości sobie jakieś prawa (np.do spotkania na piwie z kolegami), aby było to kompensowane porównywalnymi prawami drugiej (np.do wyjścia na plotki do przyjaciółki).Czasem mówimy w takim przypadku o symetrii stosunku społecznegoalbo o stosunkach partnerskich.A ogólniej, gdy w stosunku społecznym występuje takarównowaga praw i obowiązków, powiemy, że stosunek społeczny jest zrównoważony.Gdynatomiast suma obowiązków jest zasadniczo różna, gdy na jednej stronie spoczywa ich znaczniewięcej niż na drugiej i odwrotnie, gdy jedna strona cieszy się daleko większą pulą praw, powiemy o stosunku niezrównoważonym.W skrajnym przypadku spotykamy sytuację, gdy po jednej stronie występuje monopol praw, apo drugiej monopol obowiązków.Taka całkowicie asymetryczna relacja występowała np.wstosunku społecznym pana i niewolnika, gdzie właściciel decydował o życiu i śmierciniewolnika, mógł od niego wszystkiego wymagać, miał więc nieograniczone prawa bezżadnych obowiązków, a niewolnik musiał się do tego bezwzględnie stosować, miał więcwyłącznie obowiązki, nie mając żadnych uprawnień wobec pana.Mówimy w tym drugimprzypadku o stosunkach eksploatatorskich.Może być i odwrotnie: gdy np.siła związków zawodowych i terror strajkowy pozwala pracownikowi żądać od dyrektora przedsiębiorstwawysokiej pensji, osłon socjalnych, opieki zdrowotnej, darmowych wczasów, wysokiejemerytury, a równocześnie nie poczuwać się do wydajnej pracy, dyscypliny, oszczędności, efektywności itp.W tym przypadku mamy tu po jego stronie same uprawnienia bezobowiązków, a po stronie szefa same obowiązki bez jakichkolwiek praw
[ Pobierz całość w formacie PDF ]