[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jak przyjacielmógÅ‚zrobić coÅ› takiego?Chase wbiÅ‚ gÅ‚owÄ™ w poduszkÄ™. Nie wiem. O co poprosiÅ‚ ciÄ™ Kirk? Bym zabiÅ‚ Stone a i nie przekazywaÅ‚ go JBF.Kirk obiecaÅ‚, że ciÄ™ namówi, abyÅ› siÄ™ nie przyznawaÅ‚do zabicia siostry. Nie rozumiem  odparÅ‚ Eddie. Eddie, on zabraÅ‚ dokumenty.Stone szantażowaÅ‚ radÄ™, by go nie wydali. To żadne wytÅ‚umaczenie.Kirk powinien byÅ‚ mi powiedzieć.MyÅ›laÅ‚em, że jest moim przyjacielem.Chase przeÅ‚knÄ…Å‚. Kirk powiedziaÅ‚ mi o Kirshy.I o agencie, który podÅ‚ożyÅ‚ bombÄ™.ZapadÅ‚a cisza. Nie powinien byÅ‚ ci o tym mówić. PosÅ‚uchaj, rozumiem, czemu to zrobiÅ‚eÅ›.I poszedÅ‚em do Burnetta.Spróbuje to jakoÅ› zaÅ‚atwić.UsÅ‚yszaÅ‚, jak mężczyzna, który ojcowaÅ‚ mu przez ostatnie cztery lata, warczy cicho. Nie potrzebujÄ™ agenta JBF, żeby to zaÅ‚atwiaÅ‚, Chase  syknÄ…Å‚ Eddie. ZabiÅ‚em faceta, który zabiÅ‚KirshÄ™, i zrobiÅ‚bym to ponownie, gdyby siÄ™ teraz pojawiÅ‚.I jeszcze raz jutro.  Wiem i nie mam o to pretensji.I dlatego powiedziaÅ‚em o tym Burnettowi.On też ciÄ™ nie wini.JeÅ›lizÅ‚apiÄ™ Stone a, nie zabijÄ™ go. Kirk nie miaÅ‚ prawa ciÄ™ prosić o coÅ› takiego  stwierdziÅ‚ Eddie. Wiem  westchnÄ…Å‚ Chase. PosÅ‚uchaj, Burnett obiecaÅ‚ nie przekazywać agencji żadnychinformacji, które zezna na twój temat Stone, ale& Co?  zapytaÅ‚ Eddie. Chce z tobÄ… porozmawiać.WyÅ›lÄ™ ci jego numer telefonu.Zadzwonisz? Nic nie obiecujÄ™  odparÅ‚ Eddie. Spróbuj.Eddie siÄ™ rozÅ‚Ä…czyÅ‚.Chase wysÅ‚aÅ‚ mu numer Burnetta, a potem znów zagapiÅ‚ siÄ™ w wiatrak.OkoÅ‚o trzeciej nad ranem w koÅ„cu zasnÄ…Å‚.ObudziÅ‚ go budzik o wpół do szóstej.UsiadÅ‚, z nadziejÄ…, żekÅ‚Ä…b bólu w klatce piersiowej trochÄ™ zelżaÅ‚.Ale nie.Komórka pisnęła, informujÄ…c o esemesie.Serce podskoczyÅ‚o mu na myÅ›l, że to od Delli.ByÅ‚ od Burnetta.BÄ™dÄ™ za pół godziny.Chase odpisaÅ‚ jednym sÅ‚owem:Della?W odpowiedzi dostaÅ‚ trzy.Nie odzywa siÄ™.RzuciÅ‚ telefon i zrozpaczony poszedÅ‚ pod prysznic.O ósmej przyszÅ‚a informacja, że odcisk buta pasowaÅ‚ do tenisówki półwilkoÅ‚aka.Chase przekazaÅ‚ muwieÅ›ci.WprawiÅ‚o go to dobre samopoczucie.%7Å‚aÅ‚owaÅ‚ tylko, że nie byÅ‚ Å›wiadkiem tego, jak ojciecDelli dowiaduje siÄ™, że mordercy zostali zÅ‚apani.O dziewiÄ…tej Burnett zleciÅ‚ Chase owi segregowanie papierów.Serio? Kiedy z tym skoÅ„czyÅ‚, starszywampir kazaÅ‚ mu przynieść jedzenie dla Sama, kuzyna Perry ego, którego wciąż trzymali w areszcietym- czasowym.Chase zaczÄ…Å‚ siÄ™ czuć jak sekretarz Burnetta.Kiedy wróciÅ‚, Burnett spotkaÅ‚ siÄ™ z nim przy wejÅ›ciu.OddaÅ‚ torbÄ™ z jedzeniem recepcjoniÅ›cie, byodniósÅ‚ je gdzie trzeba, i skinÄ…Å‚ na Chase a, by poszedÅ‚ za nim. Mamy coÅ›? SprzÄ…taczka wÅ‚aÅ›nie weszÅ‚a do domu przy Vermont Street  powiedziaÅ‚ Burnett. Kiedy wyjdzie,przejmiemy jÄ… i przekonamy siÄ™, co wie.Burnett zatrzymaÅ‚ siÄ™ przy biaÅ‚ym vanie zaparkowanym przed biurem. Masz. PodaÅ‚ Chase owi kubek, który trzymaÅ‚. To dla ciebie.Moja osobista mieszanka Å›niada-niowa.Zero minus z odrobinÄ… B plus.Chase wsiadÅ‚ do samochodu. Nie jestem gÅ‚odny. Pij. Burnett spojrzaÅ‚ na niego uważnie. Eddie mówi, że jeÅ›li nie zjesz czegoÅ› rano, to bywasznie-znoÅ›ny.Chase uniósÅ‚ wzrok. DzwoniÅ‚? Tak. I? Mam pewien plan. OdpaliÅ‚ silnik. I nie zamierzasz siÄ™ nim dzielić?  odparÅ‚ Chase. Najpierw musimy zÅ‚apać Stone a.Sfrustrowany Chase wyjrzaÅ‚ przez okno.A potem uÅ›wiadomiÅ‚ sobie, że zachowuje siÄ™ jak dupek.Bur-nett mu pomagaÅ‚. DziÄ™kujÄ™. To nie przysÅ‚uga.To wÅ‚aÅ›ciwe dziaÅ‚anie. ZapadÅ‚a cisza, a po jakimÅ› czasie Burnett dodaÅ‚: Ta agencja robi wiele dobrego, ale nie zgadzam siÄ™ z niektórymi jej zasadami.To wÅ‚aÅ›nie najbardziej podziwiaÅ‚ u Burnetta.Ten facet szanowaÅ‚ zasady, ale naginaÅ‚ je, gdyzachodziÅ‚a taka potrzeba. SkÄ…d wiesz, kiedy to robić?  zapytaÅ‚ Chase. Co takiego? Aamać zasady.Co robisz? Pytasz:  Co zrobiÅ‚by Jezus? , czy jak? Każdy ma kompas moralny  odparÅ‚ Burnett. Ale takie kompasy nie zawsze wskazujÄ… ten sam kierunek. Martwisz siÄ™ tylko o wÅ‚asny kierunek  westchnÄ…Å‚. Pytam sam siebie, czy warto ryzykować, żemnie zÅ‚apiÄ….JeÅ›li odpowiedz brzmi  tak , to tak robiÄ™. SpojrzaÅ‚ na Chase a. I nie sÄ…dz nawet, żeciÄ™ nie zwolniÄ….Chase wyjrzaÅ‚ za okno na rozmazany krajobraz  drzewa, domy, samochody, ludzi.Zwiat krÄ™ciÅ‚ siÄ™dalej, wiÄ™c czemu on miaÅ‚ wrażenie, że siÄ™ zatrzymaÅ‚? Przed oczami stanęła mu wizja pewnejciemno-wÅ‚osej zÅ‚oÅ›nicy.Nie chciaÅ‚ pytać, ale niepokój byÅ‚ silniejszy niż poczucie dumy. JakieÅ› wiadomoÅ›ci o Delli?Burnett nie spojrzaÅ‚ na niego, ale zacisnÄ…Å‚ mocniej zÄ™by. Holiday powiedziaÅ‚a, że nadal nie wyszÅ‚a ze swojego pokoju.Miranda i Kylie planujÄ… interwencjÄ™,jeÅ›li nie pokaże siÄ™ w najbliższym czasie.Nie odpowiada na twoje telefony i esemesy?Chase przeÅ‚knÄ…Å‚ z trudem. KazaÅ‚a mi& trzymać siÄ™ z daleka. Kobiety czasami mówiÄ… rzeczy, których tak naprawdÄ™ nie myÅ›lÄ…  powiedziaÅ‚ Burnett. Jasne  odparÅ‚ Chase, ale byÅ‚ pewny, że Della powiedziaÅ‚a dokÅ‚adnie to, co miaÅ‚a na myÅ›li.***SÅ‚oÅ„ce wpadaÅ‚o przez okno Delli, co dowodziÅ‚o, że chociaż ona czuÅ‚a siÄ™ martwa w Å›rodku, to życietoczyÅ‚o siÄ™ dalej.ByÅ‚o pózno.ZdoÅ‚aÅ‚a pospać.Przynajmniej trochÄ™.Wreszcie przestaÅ‚y jÄ… nawiedzać wizje zakrwawio-nych noży.Co prawda i tak myÅ›laÅ‚a o Å›mierci, ale nie o tej Bao Yu.Czy jej ciotka pogodziÅ‚a siÄ™ z prawdÄ…, że nie zostaÅ‚a zabita przez ojca Delli? Tego wampirzyca niewiedziaÅ‚a.Ale ona pogodziÅ‚a siÄ™ ze sobÄ….WiedziaÅ‚a, co musi zrobić.WstaÅ‚a i nastawiÅ‚a uszu, by siÄ™ upewnić, że nie czekajÄ… na niÄ… Kylie i Miranda.Bo chociaż je kochaÅ‚ai wiedziaÅ‚a, że chciaÅ‚y jej pomóc, to nie potrzebowaÅ‚a teraz trzymania siÄ™ za rÄ™ce i jakiejÅ› mantry nauspokojenie.ByÅ‚ tylko jeden rodzaj pomocy, jakiego potrzebowaÅ‚a.W domku panowaÅ‚a cisza, wiÄ™c poszÅ‚a pod prysznic.SiÄ™gnęła do szuflady po czystÄ… bieliznÄ™.Na jejfigach widniaÅ‚ napis  wtorek.PrzypomniaÅ‚a sobie, jak Chase zobaczyÅ‚ jÄ… w majtkach z napisem ponie-dziaÅ‚ek i Å›miaÅ‚ siÄ™, że nie zna dni tygodnia.PamiÄ™taÅ‚a, jak powiedziaÅ‚a mu, że to koniec. Nie teraz.Nie teraz.UbraÅ‚a siÄ™ i ruszyÅ‚a do biura, by wprowadzić swój plan w życie.*** Ja nie robiÄ™ nic zÅ‚ego.SprzÄ…tam domy  powiedziaÅ‚a mÅ‚oda latynoska, patrzÄ…c na Chase a iBurnetta, którzy siedzieli naprzeciwko niej w knajpce z hamburgerami.Przyszli tu za niÄ….Chase widziaÅ‚ w jej brÄ…zowych oczach strach.JednÄ… rÄ™kÄ™ trzymaÅ‚a w nosideÅ‚ku z niemowlÄ™ciem. Nie mówimy, że pani robi coÅ› zÅ‚ego  odparÅ‚ Burnett. Chcemy po prostu zadać kilka pytaÅ„. Ja prosiÅ‚a o obywatelstwo.Ja czekam na dokumenty.Ale ja muszÄ™ teraz pracować, moje dzieckopotrzebuje pieluchy i do lekarza.Jej tata nie pomaga. Pani Galvez, nie jesteÅ›my z biura imigracyjnego  powiedziaÅ‚ Chase. Nie interesujÄ… nas panidoku-menty.Badamy sprawÄ™ czÅ‚owieka, którego mieszkanie pani sprzÄ…taÅ‚a.Musimy siÄ™ czegoÅ› o nimdowie-dzieć.Rozumie pani?Skinęła gÅ‚owÄ….  Ja niedobrze go znam.PracujÄ™ dla on tylko dwa miesiÄ…ce.Mam praca, bo ja sprzÄ…taÅ‚a ten dom dlaseñora, która tam mieszka wczeÅ›niej.Ja poszÅ‚a sprzÄ…tać w dzieÅ„, co ona siÄ™ wyprowadza, i on mniezoba-czy i poprosi, żebym ja sprzÄ…taÅ‚a dla niego.On i jego przyjaciele sÄ… i ich nie ma. Dużo przyjaciół z nim mieszka?  zapytaÅ‚ Burnett. Dużo przyjaciół. A mniej wiÄ™cej ilu?  zapytaÅ‚ Chase [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl