[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Mefisto tęskniący do moralnego ładu? Poprzeczka dla deprawatora leżała wyżej, co przydawało procederowidiabła trudności, lecz także i smaku, bo łatwość pomniejsza przyjemność.Cóżza przyjemność zdobywać dziś kobietę, kiedy każda dziewczyna otwierafacetowi rozporek już podczas pierwszej randki, bo się naoglądała filmików zmiłością oralną i nie chce się kompromitować purytańskim zacofaniem?Wszystkie rewolucje, wojny i masakry, których świadkami byli ludzie mojegopokolenia, są niczym wobec rewolucji obyczajowej, która wywróciła do górynogami ten padół za moich czasów.Do góry nogami rozłożonymi szeroko.Toszczególnie historyczny, milowy moment po tak wielu stuleciachzdemitologizowano i zdeprecjonowano rodzinę tudzież kilka regułdekalogowych, mówiąc inaczej: rozkruszono prawie cały odwieczny cement,który spajał wspólnoty miejskie, wiejskie oraz społeczeństwa.A pani mi mówi,że byłem niegrzecznym chłopcem, bo grałem w drużynie KGB! Za czasów pańskiej młodości dziewczyny nie kontemplowały takichfilmów, o jakich pan wspomniał, i prowadziły się przyzwoiciej, a jednakżadnej pan nie poślubił, pułkowniku. Znowu pani wraca do tego? ! Znowu wracam, bo chcę wiedzieć dlaczego pan się nie ożenił. Firma zabroniła? Firmie by to nie przeszkadzało, pani Krysiu, chociaż firmanajbardziej lubi, gdy poślubia się firmę.191NAJGORSZY Więc co panu przeszkodziło? Czasami to jest.jakiś głupi drobiazg, jakiś żart, jakaś okolicznośćmarginalna, a nie do zwalczenia.Jakiś pech, czyli fart, bo małżeństwo nie jestwynalazkiem dla jeburów.Wie pani czemu nie ożenił się Przerwa-Tetmajer? Ten malarz? Nie.Malarzem był Włodzimierz, ten ożenił się z chłopką, jak Rydel iWyspiański, taka była ludożenna moda.Mówię o jego bracie przyrodnim,Kazimierzu, modernistyczno-młodopolskim pisarzu, który był erotomanem ibył bardzo przystojny, dzięki czemu miał wielkie branie u dam.Zaręczonogo z bogatą galicyjską panną, świetna partia.Ale niebacznie wpisał jej takąrymowankę w sztambuchu: Dobranoc, cudzie kochany,Obróć się, czym chcesz, do ściany. I co, panna się pogniewała? Narzeczona chyba nie, ale jej rodzina, to były nobliwe Krakusy.Przegoniono zepsutego wesołka, pani Krysiu.Głupcy często przeganiająrasowych drapieżników. Lubi go pan. Trudno nie lubić gościa, który pisze: Wolę gówno w polskim polu,Niż fiołki w Neapolu. Zliczne ! Równie fajne jak to obracanie się czymkolwiek do ściany.Obróćmysię, czym pani zechce, do naszych czasów, póki jeszcze chcę ględzić. Szef ochrony u Kędzierskiego polecał mi pana argumentując, iż panrządził Polską przez kilkanaście lat.Które to były dokładnie lata, pułkowniku? Od 1987 do 2003.Pózniej wyluzowała mnie choroba, dymisję dało mijedno prześwietlenie.Podczas tych kilkunastu lat współpraca międzyspecsłużbami tudzież glinami a światem gangsterskim sięgnęła apogeum, tobył stan kooperacji totalnej, stan optymalny par excellence.Mieliśmy wręku wszystko i wszystkich, polityków, ministrów, sędziów, prokuratorów,wysokich gliniarzy.Kiedy w Sejmie rzucono koncept lustrowania majątkówdecydentów, pewien nawiedzony poseł krzyczał : Nie może być tak, że poprocesie gangstera sędzia stawia sobie dom z basenem, a prokurator przesiadasię do mercedesa sportowego!.Biedny misjonarz, chciał zbawiać ojczyznę,192NAJGORSZYlecz nie zwojował absolutnie nic.Nic nie zwojowała również nadpolicja,którą utworzono gdy stało się jasne, że normalna policja pracuje nie dlaspołeczeństwa, lecz dla gangów.Centralne Biuro Zledcze, CBZ, polskie FBI.Ostra selekcja, najlepsi z najlepszych, nieposzlakowani, elita psów ! Nieposzlakowani? Kiedy tydzień temu John wiózł mnie do pana, radiomówiło o jakimś pijanym golasie z polskiego FBI. Tak, to był funkcjonariusz wrocławskiego CBZ.Zatrzymała godrogówka w Lesznie, gdyż najpierw golusieńki biegał wokół swojegosamochodu przed szkołą, a potem staranował płot prywatnej posesji inegocjował z właścicielką odszkodowanie, cały czas goły jak święty turecki,pani Krystyno.Ale wtedy, kiedy rekrutowali do CBZ, dudniło: śmietana glin!%7łelazna miotła! Bat na mafię! Kilka lat pózniej okazało się, że CBZwspółpracuje z gangami koncertowo, pani Krysiu.Wpadły biura CBZ w Aodzi,Warszawie i Poznaniu.Szczęście, że wyłącznie te trzy.Wrzask medialny,pełna dupa, klops! Czemu wpadły, jeśli pańskie imperium osiągnęło, jak pan się wyraził, optymalny stan ! Bo ludzie są tylko ludzmi, pani Krystyno! Mówiliśmy już o tym sąsłabi, głupi, nieostrożni, bałaganiarscy, plotkarscy, zawistni, złośliwi, itede.Imwiększe mocarstwo, tym trudniej trzymać wszystko w ryzach i kontrolowaćwszystko, muszą być wpadki, nie ma siły, c est la żyzń
[ Pobierz całość w formacie PDF ]