[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Niewykluczone, że do samych Zwietlistych, arystokracji nie-biańskiej.528 Anioł zatrzymał rumaka, ściągnął błękitne rękawice, wsparł ręce na łęku.Miał sma-głą twarz, przenikliwe oczy, niebieskie jak czerwcowe niebo odbite w stawie, wydatnynos i wąskie usta.Emanowały od niego spokój i pewność siebie, a Drago instynktownierozpoznawał w nim dobrego dowódcę.Policzki anioła oraz fragment czoła, widocznyspod turbanu, pokrywały błękitnosine tatuaże. Kim jesteście, skrzydlaci?  spytał, mierząc przyjaciół uważnym spojrze-niem. Przysiągłbym, że ty, aniele, jesteś z komanda Szeol, gdyby ono jeszcze ist-niało  dodał, zatrzymawszy wzrok na pęku talizmanów na szyi Drago. Istnieje  odrzekł Gamerin spokojnie. A ty, panie, masz rację.Należę doniego.To anielica stróż  wskazał na Drop. Opiekunka małych dzieci, a to.zawahał się. Głębianin, bez wątpienia  dokończył przybyły, a na jego wąskich wargachpojawił się na chwilę uśmiech. Byłbym wdzięczny, gdybyście zechcieli podać miimiona.To pomaga w nawiązaniu znajomości. Drago Gamerin, Drop i Hazar.529 Nie było sensu wykręcać się lub kłamać, gdy za plecami niebieskiego anioła stałodziesięciu uzbrojonych, milczących jezdzców.Zresztą skrzydlaty zachowywał się przy-jaznie, a Drago miał przeczucie, że można mu zaufać. Jestem Sikiel  przedstawił się. Anioł Sirocco.Dowodzę błękitnymi dżin-nami, w służbie Królestwa patrolującymi pustynię.Mieliście szczęście.Ze wszystkichmieszkających tu istot małe Galla są najbardziej niebezpieczne i zajadłe.Dobrze, żewielkie Galla nigdy nie zapuszczają się tak daleko na zachód.Dopiero mielibyśmy kło-pot. Dziękujemy za pomoc, panie. Drago lekko się ukłonił. Udzielanie pomocy to moja praca.Ziemia nigdy nie należała do bezpiecznychmiejsc, a szczególnie rubieże takie jak ta.Każdy, kto tu przybywa, musi mieć ważnepowody. Wsparł się na łęku. Nie chcę być natarczywy, ale powinienem zaznaczyć,że oprócz udzielania pomocy moja praca polega również na poznawaniu tych ważnychpowodów.Gamerin nie zmieszał się.530  Oczywiście, panie.Nasze powody są natury osobistej.Uśmiech ponownie zago-ścił na wąskich wargach Zwietlistego. Uszanuj jednak moją inteligencję, żołnierzu, i oszczędz mi stwierdzenia, że je-steście miłośnikami starożytności, którzy wybrali się na wycieczkę, aby podziwiać za-bytki. Uszanuj też moją inteligencję, panie.Nie śmiałbym opowiadać podobnych bzdur.Sikiel odchylił się w siodle. Jestem zmuszony nalegać.Czekam.Drago wytrzymał spojrzenie krystalicznie niebieskich oczu. Nie mam nic więcej do powiedzenia. Wasza sytuacja nie przedstawia się najlepiej, żołnierzu.Wez to pod uwagę.Sikiel miał rację.Znajdowali się daleko od Królestwa, bezprawnie przebywając naZiemi, w dodatku w miejscu cieszącym się złą sławą i będącym siedliskiem demo-nów.Drago porzucił bez zezwolenia jednostkę, a Drop pracę stróża.%7ładne nie mogłoutrzymywać, że wypełnia właśnie swoje obowiązki.Na domiar złego towarzyszył imGłębianin.Odmawiając wyjaśnień, pogrążali się jeszcze bardziej.Oskarżenie o zdradę531 zdawało się naturalną konsekwencją rzeczy, zwłaszcza gdy w Królestwie toczyła sięregularna wojna domowa.W najgorszej sytuacji znajdował się Hazar.Z pewnością zo-stanie wzięty za szpiega wrogiego obozu i stracony od razu, wyrokiem sądu polowego.Sikiel miał pełne prawo taki sąd zwołać.Jednak Drago nie tracił nadziei, bo Zwietli-sty od początku zachowywał się przyzwoicie i nie zdawał się skłonny do pochopnychczynów.Mimo wszystko, jeśli nic mu nie powiedzą, pewnie będzie zmuszony zmie-nić stanowisko.Gamerin myślał usilnie, ale żadne mądre rozwiązanie nie przychodziłomu do głowy.Zerknął na Hazara.Głębianin zachowywał całkowity spokój.Spróbowałnawet lekko się uśmiechnąć.Drago zrozumiał, że w ten sposób przyjaciel zdaje się cał-kowicie na niego i zapewnia, że będzie milczał bez względu na to, co się stanie.Księga leżała gdzieś w ciemności, u wejścia do grobowca, więc Sikiel wcale niemusiał jej znalezć, nawet jeśli ich aresztuje.Zwiatło pochodni oświetlało tylko jezdzcówi twarze przyjaciół.Gdyby Sikiel okazał się zdrajcą, zwolennikiem Ocha i jego bandy,Księga nie dostałaby się w niepowołane ręce.Jednak skrzydlaty wyglądał na kogośobdarzonego rozsądkiem, więc pewnie rozkazałby przeszukać grobowiec.Drago nabrałpowietrza.532  Nie mogę udzielić żadnej konkretnej odpowiedzi, panie, zanim nie skontaktujęsię z moim bezpośrednim dowódcą.Proszę, zechciej sprowadzić Alimona.Anioł Sirocco pochylił głowę. Dobrze ci patrzy z oczu, żołnierzu.A ja zawsze miałem wiele szacunku dla Sze-olitów.Porozmawiajmy jak skrzydlaty ze skrzydlatym.Przerzucił nogę nad końskim grzbietem i zgrabnie zeskoczył z siodła.Zbliżył się doGamerina, klepnął go w plecy.Wtedy Drago zauważył, że dłonie Sikiela są, na modłędżinnów, pomalowane od wewnętrznej strony na niebiesko.Przez grzbiety, na wyso-kości kostek, biegły trzy nierówne błękitne pasy.Anioł Sirocco pokazał w uśmiechumocne ostre zęby, a komandos nagle zdał sobie sprawę, że ma do czynienia z kimśnaprawdę niebezpiecznym, kto stara się wykazać możliwie dużo dobrej woli. Chodzmy, żołnierzu.Nie potrzebujemy towarzystwa.Odeszli daleko między grobowce.Drago widział światła pochodni i majaczącą pla-mę jasności w miejscu, gdzie zatrzymał się oddział dżinnów, lecz tam, gdzie stali, pa-nowała ciemność.Księżyc wisiał na niebie cienki, podobny do ogryzionego do czysta533 żebra, a ogromne jasne gwiazdy dawały akurat tyle światła, żeby mógł widzieć sylwetkęrozmówcy. Rozumiem twoje obawy  powiedział Sikiel  ale ty musisz zrozumieć mo-je.Daję ci ostatnią szansę, z uwagi na przyjazń łączącą mnie z Alimonem.Toczy sięwojna, nie wolno mi przeoczyć niczego podejrzanego.W końcu wszyscy skrzydlaci sążołnierzami, a na ulicach Królestwa aniołowie noszą miecze.Drago poczuł, jak pryska napięcie.Miał ochotę odetchnąć z ulgą, uśmiechnął sięszeroko.Sikiel podał specjalne hasło Szeolitów, znane tylko najbardziej zaufanym, fra-zę, którą można było swobodnie wpleść w rozmowę. Ale tylko nieliczni umieją naprawdę dobrze fechtować  odpowiedział.Anioł Sirocco skinął głową. Racja, żołnierzu.A teraz powiedz, co sprowadziło do ruin tak dziwaczną ekipę.Drago przełknął ślinę. Szukaliśmy rzeczy o kluczowym znaczeniu dla Królestwa [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl