[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lecz kiedy zimne, wil-gotne powietrze zaczęło go szczypać w odsłonięte policzki, przerzucił się na inną pio-senkę, którą pamiętał jeszcze z pierwszej klasy szkoły podstawowej:  Marznę w nosy,marznę w uszy, śnieżek mrozny w oczy prószy..Trach! Alarm! Góra lodowa!  zawołał, gdy motorówka podskoczyła do góry i opadła.Znowu zmienił śpiewkę: .me serce za tobą będzie szłooo.Widział  Titanica trzy razy.Gdybym to ja prowadził tamtą łajbę, na pewno by się nam udało, pomyślał.Czuł się wolny jak ptak.Miał wrażenie, że cała rzeka należy do niego, a on uzyskałświetny czas w zawodach.Poklepał łódkę po burcie. Będzie mi ciebie brakowało w Bra-zylii.Przeżyliśmy razem wiele pięknych chwil.Liczę, że gliniarze znajdą ci dobry dom.Był już niemal przy szczycie Górnego Manhattanu. Spuyten Duyvil, oto przyby-wam!  zawołał, gdy skręcał, by wpłynąć w wąską cieśninę, łączącą rzeki Hudsoni Harlem.Całkiem jakbym był w automatycznej pralce  wymamrotał, kiedy wirująceprądy miotały i kręciły jego leciwym obiektem pływającym. Udało się!  oznajmił triumfalnie piętnaście minut pózniej, gdy zacumował mo-torówkę przy nabrzeżu u wylotu Sto Dwudziestej Siódmej, w miejscu dobrze ukrytympod mostem Triborough.*Na terenie stanu Maine występuje gęsta sieć rzeczna i około 2500 jezior.82 Dokąd ci wszyscy ludzie tak jadą i jadą? C.B.wściekły czekał w kolejce na zapłaceniemyta za przejazd przez most Waszyngtona.Powinni już pakować w domu prezenty.A jabędę odpakowywał swój za dwie godziny, dumał.Ta myśl go pocieszyła.Miał już napisaną instrukcję, którą zamierzał przekazać Regan Reilly.Spodziewamsię, że lubisz jezdzić zygzakami, pomyślał, bo to właśnie będziesz robiła aż do siódmej.Spojrzał na zegarek.Była 6.30.Czas na kolejny telefon do Regan.Jednak zadzwonidopiero wtedy, gdy wydostanie się z sąsiedztwa mostu.Chciał mieć pewność, że połą-czenie nie będzie zakłócone.Jak tylko dotarł do Harlem River Drive, wyjął komórkę. Czas przyjrzeć się tym ślicznym drzewom przy Park Avenue, Regan  powie-dział, gdy odebrała telefon. Jak sądzisz, Jack, co oni kombinują?  spytał Joe Azzolino szefa, kiedy instrukcjaprzekazana Regan, że ma się skierować w stronę Park Avenue, została do nich retrans-mitowana z nasłuchu kwatery głównej policji. Orzeł  takie było zakodowane hasłoich operacji. Narzuca się oczywista odpowiedz, że jeden z nich jedzie w ślad za nią i usiłujewypatrzyć nasze wozy  odparł Jack.Wobec tego czemu mam nieodparte wrażenie, żeoni chowają coś w zanadrzu, czego my się nie domyślamy?  zadał sobie pytanie.Dotej pory nie udało się zlokalizować ich telefonu komórkowego.Obie rozmowy trwałyzbyt krótko.Następna miała miejsce o 6.35.Polecono Regan opuścić Park Avenue, jechać TrzeciąAleją aż do Sto Szesnastej, tam zatrzymać się przy krawężniku i czekać.Jack włączył swój nadajnik. Orzeł jeden do wszystkich jednostek.Trzymajcie siębardziej z tyłu.Dajcie jej trochę wolnej przestrzeni, ale miejcie ją w zasięgu wzroku.Skulona na tylnym siedzeniu Alvirah była do tej pory, jak na siebie, cicha.Główniez tego powodu, że usiłowała dociec, co ją nieznośnie dręczyło przez ostatnie pół godzi-ny.Wreszcie to do niej dotarło i nagle uświadomiła sobie, co ją tak uderzyło, gdy prze-słuchiwała dzisiejszego rana taśmę z pierwszej rozmowy z porywaczem.Tematem jed-nej z wczesnych powieści Nory było porwanie na Manhattanie.W tamtej historii żo-nie ofiary nakazano pojechać z Greenwich Village na Szóstą Aleję i wjechać do CentralParku od strony Central Park South.To ta zbieżność, że należało tam wjechać SzóstąAleją, nie dawała mi spokoju, myślała.Regan dojechała do Sto Szesnastej, zjechała na bok i zaparkowała obok innego samo-chodu, ustawionego już przy krawężniku.Azzolino zatrzymał ich wóz przy Sto Piętnastej i bez pardonu zajął miejsce, na którejuż usiłował wjechać inny kierowca.83 Alvirah przypominała sobie coraz więcej szczegółów z książki Nory, a zwłaszcza to,że porywacz żądał, by żona jezdziła tam i z powrotem z East Side do West Side.Alew istocie tak nią kierował, żeby posuwała się coraz dalej na północ i coraz bliżej HarlemRiver.W powieści chodziło bodaj o to, żeby okup pozostawiono w pobliżu rzeki.I co da-lej?  zastanawiała się.Czytała tę książkę tak dawno, że trudno było sobie przypomniećszczegóły.Twarz Alvirah wyrażała teraz głębokie skupienie.Muszę ruszyć głową.Aleprzynajmniej powinnam powiedzieć coś o podobieństwie sytuacji z powieści Nory dotego, co się obecnie dzieje. Czy policja ma posterunek rzeczny na Randall s Island?  spytała [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl