[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponadto utworzona przez niego represyjna służba bezpieczeństwa według różnych źródeł dokonała egzekucji od dziesięciu do sześćdziesięciu tysięcy obywateli Rosji.- Oskarżeniom nie było końca.- Zbrodnie przeciwko ludzkości obejmują także wywołaną przez obwinionego wojnę domową, w której śmierć po­niosło ponad sto tysięcy ludzi, a około stu sześćdziesięciu tysięcy zostało rannych.Same te liczby były przygnębiające.Czy ponad czterysta ofiar zamachów terrorystycznych liczyło się bardziej od stu tysięcy Rosjan zabitych w wojnie domowej? Dlaczego więc działalność terrorystyczna została wymieniona przed oskarżeniem o wywołanie wojny? Czyżby dlatego, że wśród tych czterystu ofiar byli znani politycy i głowy państw? Członkowie gabinetu Marshalla, Phil Bristol.Nawet on sam dwukrotnie ledwie uszedł z życiem.Wszyscy zebrani w sali spoglądali na niego z uwagą.Gordon nie musiał czytać aktu oskarżenia, wolał jednak mieć spokojne sumienie.Nie chciał, by wyglądało na to, że lekkomyślnie podpisał rozkaz egzekucji.- Obwiniony osobiście wprowadził rygorystyczne zarządzenia, skazu­jąc na głód i wyniszczenie chorobami ponad trzysta tysięcy ludzi.- Ta licz­ba była zdecydowanie zaniżona.W dodatku zarzut sformułowano tak, jakby chodziło o zwykłą nieudolność w dziedzinie polityki gospodarczej, a nie gi­gantyczną falę przesiedleń, będącą odpowiednikiem najbardziej odrażających przestępstw kryminalnych.Doszedł wreszcie do ostatniej strony, na której znajdowało się krótkie podsumowanie.- Obwiniony jest głównym animato­rem ideologii deprecjonującej instytucje i wartości społeczne oraz podkopu­jącej moralne i etyczne fundamenty, na których opiera się władza demokra­tycznie wybieranych rządów.Gordon spojrzał na swojego doradcę i powiedział:- Wykreśl ten ostatni akapit.Reszta grupy natychmiast zaczęła go czytać.- Oczywiście, panie prezydencie - odparł adwokat.- Chciałem tylko przedstawić panu cały zakres dostępnych opcji.- Zresztą można też wykreślić poprzedni akapit o skazaniu na śmierć głodową tysięcy ludzi.- Od strony formalnej, panie prezydencie, ten fragment jest powiązany z wcześniejszym.Oskarżenie o wywołanie wojny domowej z prawnego punk­tu widzenia jest równoznaczne oskarżeniu o zbrojną agresję.- Ale jedno i drugie opiera się wyłącznie na wątpliwym od strony prak­tyki sądowej rozumowaniu - wtrącił prezes Sądu Najwyższego.Radca prawny Białego Domu nie odpowiedział.- Może w ogóle ograniczmy się do kilku pierwszych akapitów - zapro­ponował Daryl Shavers.- Nie wystarczą oskarżenia o międzynarodowy ter­roryzm i masowe mordowanie rodaków?- Zgadzam się - podchwycił Gordon.Sięgnął po długopis i wykreślił wszystko poza dwoma pierwszymi akapitami.- Mogą się pojawić pewne problemy z udowodnieniem zarzutów na podstawie raportów wywiadowczych - zauważył radca prawny.- Chwileczkę - odezwał się zniecierpliwiony dyrektor CIA.- Rozumiem, że trzeba to załatwić zgodnie z przepisami prawa, tylko czy sformułowania naprawdę są tak istotne? Czy w ogóle można dyskutować nad faktem, że ten sukinsyn jest masowym mordercą?- Racja - rzekł Gordon, pragnąc uciąć dyskusję.Otworzył dokument na ostatniej stronie i odczytał na głos: - Na rozkaz Gordona Eugene'a Davisa, prezydenta Stanów Zjednoczonych, poleca się odnaleźć, schwytać i dostar­czyć przed sąd obwinionego Walentyna Konstantynowicza Karcewa, a w wy­padku stawiania oporu dokonać egzekucji właściwymi metodami i w taki sposób, aby do minimum ograniczyć skutki uboczne.- Mój radca prawny - wtrącił dyrektor CIA - ma właśnie najwięcej za­strzeżeń do tego fragmentu, panie prezydencie.Gordon popatrzył na swojego adwokata.- Naprawdę powinniśmy najpierw spróbować ująć Karcewa żywcem? Prawnik wzruszył ramionami.- Gdyby nadarzyła się taka sposobność.- Nawet na to nie liczmy - przerwał mu ze złością dyrektor CIA.- Ten łobuz już nawet nie wychodzi ze swojego apartamentu! W ogóle nie spotyka się ze swoimi doradcami! - Odwrócił się do Gordona.- Do diabła, panie prezydencie! Nie umiem sobie wyobrazić, jak moglibyśmy wykonać ten roz­kaz, a co dopiero “właściwymi metodami i w taki sposób, aby do minimum ograniczyć skutki uboczne”.Co to w ogóle znaczy, do cholery?Radca prawny Białego Domu odparł szybko:- Właściwe metody oznaczają, że nie można mu wlać roztopionego oło­wiu do gardła.Dyrektor CIA skrzywił się z obrzydzeniem.- O czym pan mówi, na miłość boską?!- Jest to wyjaśnione w pierwszej klauzuli.- Czy kula z karabinu to właściwa metoda? - Adwokat wydał wargi i ski­nął głową.- A ładunek wybuchowy? - Prawnik znowu przytaknął, ale już z ociąganiem.- Bomba zapalająca? - Tym razem zawahał się na dłużej, w końcu wzruszył ramionami.Dyrektor CIA nie rezygnował: - Trucizna? Garota? Gaz? Cios szpikulcem za ucho? Prąd elektryczny podłączony do klamki? Długotrwałe oddziaływanie mikrofal? Kumulowane dawki irydu? Biologiczne skażenie kremlowskiego źródła wody pitnej?- Sam pan rozumie, dlaczego użyliśmy ogólnikowego określenia o wła­ściwych metodach.Nie jestem w stanie rozsądzić, jakie metody wykonania egzekucji obwinionego są dopuszczalne, a jakie nie są.- Przecież pan to pisał! - wybuchnął dyrektor CIA.- Jeśli pan nie po­trafi wyjaśnić, co to oznacza, to jak miałbym się sam tego domyślić, do cho­lery?! - Spojrzał na Gordona.- Czy to nie jest próba zastawienia pułapki na CIA?- Dosyć! - rzucił Davis.- Zrobimy tak.- Po krótkim namyśle skreślił część tekstu i odczytał: - Na rozkaz Gordona Eugene'a Davisa, prezydenta Stanów Zjednoczonych, poleca się odnaleźć, schwytać i dostarczyć przed sąd obwinionego Walentyna Konstantynowicza Karcewa, a w wypadku stawia­nia oporu dokonać egzekucji.Kropka.Radca prawny Białego Domu z ociąganiem skinął głową.Dyrektor CIA uśmiechnął się.- Tak jest znacznie lepiej.Gordon wymierzył w niego palec.- Zaznaczam, że osobiście chcę zatwierdzać każdy element tej opera­cji.Żadnych niespodzianek, jasne? - Dyrektor CIA przytaknął i Davis pod­pisał dokument.- Wydrukujcie to na czysto, wtedy podpiszę kopię do akt - dodał, podając pismo adwokatowi.- Dobra robota.Cenię sobie, że próbo­waliście osłaniać mi tyły.- Rozległy się tłumione chichoty.Gordon zwró­cił się do dyrektora agencji: - W porządku.Teraz chciałbym poznać kon­kretny plan.Prawnicy szybko przeprosili i wyszli.Kiedy drzwi się zamknęły, dyrek­tor CIA odpowiedział:- Mamy kandydata.Kogoś, kto mógłby się zbliżyć do Karcewa.- Kto to?- Rosyjski uciekinier, były dowódca kremlowskiej straży prezydenckiej, który przebywa nielegalnie w Filadelfii.FILADELFIA, PENSYLWANIA29 lutego, 02.45 GMT (21.45 czasu lokalnego)Po wyjściu z kina Olga i Piotr ruszyli ulicą pod ręką.Dopiero drugi raz mieli okazję wyjść wieczorem na miasto.Doszli do wniosku, że dziewczynki będą rozsądne i nie opowiedzą o wszystkim opiekunce.Na wszelki wypadek woleli nie wynajmować nikogo obcego i zostawili je pod opieką trzynasto­letniej córki sąsiadów [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl