[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.4.Co do obrzędów dotyczących modlitwy i pobożności, niech nie szukają innych jak te,których nauczył sam Chrystus.Widzimy zaś jasno w Ewangelii, że gdy uczniowie prosili Go,aby ich nauczył modlitwy, On, który wiedział dobrze, co czynić należy, by nas wysłuchałOjciec niebieski, gdyż znał tak dobrze Jego naturę, nauczył ich tylko siedmiu próśb ModlitwyPańskiej (Ak 11, 1-2).Nie dodał nic więcej, gdyż w tej modlitwie zawierają się wszystkienasze potrzeby, tak duchowe, jak i doczesne.Owszem, w innym miejscu zalecił Zbawiciel,aby przy modlitwie nie używać wielu słów, gdyż Ojciec nasz niebieski wie dobrze, czegonam potrzeba (Mt 6, 7-8).Zaleca tylko usilnie, byśmy trwali w modlitwie, to znaczy wModlitwie Pańskiej, mówi bowiem na innym miejscu: Zawsze należy się modlić i nigdy nieustawać (Ak 18,1).Nie nauczył nas mnogich próśb, lecz polecił, byśmy często, żarliwie iusilnie powtarzali te, które są zawarte w Modlitwie Pańskiej.Tam bowiem zawarte jestwszystko, co dotyczy woli Bożej i naszego pożytku.Podają też nam Ewangeliści, że kiedyPan nasz po trzykroć modlił się do swego Ojca, za każdym razem używał słów ModlitwyPańskiej, mówiąc: Ojcze mój, jeśli to być może, niech odejdzie ode mnie ten kielich,wszakże nie jako ja chcę, ale jako Ty (Mt 26, 39).Co zaś do sposobu modlitwy, zalecił nam tylko dwa, a właściwie jeden: aby była w ukryciu,gdzie bez zgiełku i zwracania na cokolwiek uwagi, możemy się modlić całym i czystymsercem; powiedział bowiem: Gdy się modlić będziesz, wnijdzże do komory twojej, azawarłszy drzwi, módl się (tamże, 6, 6).Jeśli ktoś tak nie może, niech się modli w miejscachsamotnych, albo jeszcze lepiej, w cichej porze nocy, jak to On czynił.Nie ma więc potrzebyoznaczania pewnego czasu i dni oraz zalecania jednych nabożeństw nad drugie, jak równieżprzenoszenia jednych sposobów czy słów ponad inne.Należy jedynie posługiwać się tym,czego używa Kościół święty.Wszystkie zaś nasze prośby, jak mówiliśmy, streszczają się wModlitwie Pańskiej.5.Nie myślę bynajmniej ganić, owszem, pochwalam praktykę pewnych osób, którewyznaczają sobie niektóre dni, jak na przykład nowenny, posty lub podobne okoliczności namodlitwę.Ganię jedynie szukanie pomocy w wyżej określonych, stosowanych w tym celu,zabobonnych formach i ceremoniach.Tak bowiem zganiła Judyta mieszkańców Betulii, iżokreślili Bogu czas, w którym spodziewali się Jego miłosierdzia.Rzekła im bowiem: Acóżeście wy, którzy kusicie Pana? Nie jest to mowa, która by ku miłosierdziu skłaniała, aleraczej, która gniew pobudza i zapalczywość wznieca (8, 11-12).Rozdział 45Mówi o drugim rodzaju dobra szczegółowego, którym wola może się próżno radować.1.Do drugiego rodzaju szczegółowych i miłych dóbr, którymi wola może się próżnoradować, należą te, które wzywają i zachęcają do służby Bożej i dlatego nazywamy jewzywającymi.Należą do nich kaznodzieje, o których możemy mówić z podwójnego punktuwidzenia: o tym, co dotyczy ich samych i o tym, co dotyczy słuchających.Nie będzie bowiemzbyteczne tak jednych, jak i drugich przestrzec, jak mają zwracać ku Bogu radość swej woli wtych czynnościach.2.Jeśli chodzi o kaznodziejów, to powinni oni wiedzieć, że kaznodziejstwo jest pracą bardziejduchową niż słowną.Sami nie popadną wtedy w próżną radość i zarozumiałość, a słuchaczeodniosą prawdziwy pożytek.Chociaż bowiem kazanie wygłasza się zewnętrznie słowami, tojednak jego siła i skuteczność pochodzi z wewnętrznego ducha.Dlatego też nawetnajwznioślejsza nauka, którą kaznodzieja głosi, oraz najlepsza jego wymowa i najpiękniejszystyl, same z siebie nie więcej sprawią pożytku, niż będzie w nich potęgi duchowej.Tak dziejesię zawsze, mimo prawdy zawartej w słowach Dawida, że słowo Boże samo przez się jestskuteczne: Oto podnosi głos swój, (s.400) głos mocy (Ps 67, 34).Bowiem i ogień ma mocpalenia, a nie spali przedmiotu, jeśli ten będzie nieodpowiedni.3.Dwa warunki są wymagane, by kazanie odniosło swój skutek.Pierwszy ze stronykaznodziei, drugi ze strony słuchacza.Zazwyczaj korzyść mierzy się dyspozycjąnauczającego, dlatego też mówią: jaki jest mistrz, taki będzie i uczeń.Czytamy w DziejachApostolskich, że kiedy siedmiu synów przedniej szego kapłana izraelskiego zaczęło zaklinaćczartów takim samym sposobem, jak to czynił św.Paweł, powstał przeciwko nim szatan,mówiąc: Znam Jezusa i wiem kim jest Paweł, ale wy coście za jedni? (Dz 19, 15).Iumocniwszy się przeciw nim, obdarł ich i poranił.Spotkało ich to z tego powodu, że nie mieliodpowiednich warunków, a nie dlatego, by Chrystus nie chciał, aby wzywano Jego imienia.Bo kiedy razu pewnego spotkali Apostołowie człowieka, który chociaż nie był uczniemChrystusa, wyrzucał jednak czarty w imię Pana naszego Chrystusa i zakazali mu to czynić,Zbawiciel zganił ich, mówiąc: Nie zabraniajcie mu, albowiem nie masz nikogo, kto byczynił cuda w imię moje, a mógł zaraz zle mówić o mnie (Mk 9, 38).Takimi tylko Bóg siębrzydzi, którzy innych ucząc prawa Bożego, sami go nie zachowują, a głosząc innym duchadobrego, sami go nie mają.O takich mówi słowami św.Pawła: Ucząc drugich, nie uczyszsamego siebie, ty, który głosisz, że nie trzeba kraść, kradniesz (Rz 2, 21).Również DuchZwięty mówi przez Dawida: Grzesznikowi rzekł Bóg: Czemu ty opowiadaszsprawiedliwości moje i bierzesz przymierze moje w usta twoje? Przecież ty masz wnienawiści karność i rzuciłeś słowa moje poza siebie (Ps 49,16-17).Słowa te oznaczają, żetakim Pan Bóg nie udziela ducha potrzebnego, aby przynieśli owoc.4.Widzimy to naocznie, o ile o tym sądzić można, że im świątobliwszy jest kaznodzieja, tymobfitsze owoce wydaje jego nauczanie, choćby tak jego styl i sposób mówienia, jak i zasóbwiedzy były bardzo przeciętne.Płomienny duch rozpala bowiem ogień.Kto zaś mniej jestdoskonały, niewiele sprawi dobrego, choćby się posługiwał najpiękniejszym stylem i głębokąnauką
[ Pobierz całość w formacie PDF ]