[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uaktywniłam pole siłowe - nie zauważyłeś? Przestałeś czuć wiatr,nieprawdaż? Tak, ale myślałem, że się zatrzymaliśmy.Nic nie rozumiem.Thaowybuchnęła śmiechem, który mnie znowu uspokoił i sugerował, żewyjaśnienie zagadki właśnie miało nastąpić. Pole siłowe nie tylko nie przepuszcza deszczu, ale również wiatru, więcnie miałeś żadnego punktu odniesienia, po którym oceniłbyś czy sięporuszamy czy nie.Widzisz - nie należy polegać tylko na percepcji. Ale jak mogłaś znalezć to miejsce pośród takiej ciemności? Jak ci już mówiłam, widzimy równie dobrze w nocy jak i w dzień.Właśnie dlatego nie używamy oświetlenia - zdaję sobie sprawę, że jest todla ciebie niewygodne, że mnie teraz nie widzisz.W każdym razie,mieliśmy bogato wypełniony dzień i sądzę, że byłoby najlepiej, abyś terazodpoczął.Pozwól, że ci pomogę.Zaprowadziła mnie do obszaru relaksacyjnego życząc mi dobrej nocy.Zapytałem ją czy zostanie ze mną, ale wyjaśniła, że mieszka całkiemniedaleko, i że nawet nie potrzebuje posługiwać się pojazdem.Po czymwyszła, a ja wyciągnąłem się i wkrótce zasnąłem.Następnego ranka obudził mnie dzwięk głosu Thao, gdy pochyliła sięnade mną szepcząc do mojego ucha.Zwróciłem uwagę, jak za pierwszymrazem, że ten obszar relaksacyjny w pełni zasługiwał na swoją nazwę,ponieważ nie usłyszałbym głosu Thao, gdyby się nade mną nie pochyliła.Dzwięk był tutaj wyjątkowo tłumiony.Co więcej, spałem zdrowo i ani razusię nie budziłem.Czułem się doskonale wypoczęty.Wstałem i poszedłem za Thao w kierunku basenu.To właśnie wtedypowiedziała mi o wypadku, który przytrafił się Arki.Wieści te bardzo mniezasmuciły i łzy napłynęły mi do oczu.Thao przypomniała mi, że Arki Człowiek o odmiennym wyglądzie i moje poprzednie wcielenia 135przechodzi do następnego istnienia i powinniśmy go pamiętać jakoprzyjaciela, który nas opuścił, aby pójść gdzieś indziej. W rzeczy samej jest to smutne, ale nie możemy być egoistami, Michel.Oczekują go inne przygody i inne radości.Umyłem się i kiedy przyłączyłem się do Thao, zjedliśmy bardzo lekkiposiłek i wypiliśmy trochę hydromelu.Nie czułem się głodny.Patrząc dogóry widziałem szare niebo i deszcz padający na doko.Ciekawe byłooglądać, jak krople deszczu nie spływają po doko, tak jak po szklanejkopule.Zamiast tego po prostu znikały, gdy docierały do pola siłowegodoko.Spojrzałem na Thao i uśmiechnęła się do mnie widząc mojezdziwienie. Pole siłowe przemieszcza krople, Michel.To podstawowa fizyka -przynajmniej dla nas.Jest jeszcze wiele bardziej interesujących rzeczy dopoznania a niestety, czasu masz bardzo mało.Jest jeszcze wciąż wielerzeczy, których cię muszę nauczyć, aby twoi blizni mogli zaznaćoświecenia, gdy napiszesz swoją książkę - takie jak zagadka Jezusa, októrym ci wczoraj wspominałam, gdy przerwał nam przyjazd Arki. Muszę ci najpierw opowiedzieć o Egipcie i Izraelu jak również oAtlantydzie, słynnym kontynencie, o którym tak często się mówi na Ziemi iktóry jest tematem tak wielu kontrowersji. Atlantyda, podobnie jak kontynent Mu, istniała naprawdę i położonabyła na półkuli północnej pośrodku Oceanu Atlantyckiego.Byłapołączona z Europą i łączyła się przesmykiem z Ameryką i innymprzesmykiem z Afryką, mniej więcej na szerokości geograficznej WyspKanaryjskich.Jej obszar był nieznacznie większy od dzisiejszej Australii. Zamieszkali tam ludzie z Mu około 30,000 lat temu - w rzeczywistościbyła to kolonia Mu.Była tam również biała rasa - wysocy blondyni oniebieskich oczach.Rządzili krajem Mayowie, bardzo uczeni kolonizatorzyz Mu, którzy skonstruowali tam kopię Piramidy z Savanassy. Siedemnaście tysięcy lat temu szczegółowo zbadali Morze Zródziemneidąc przez północną Afrykę, gdzie zapoznali Arabów (potomkówkrzyżówki żółtej i czarnej rasy z Bakaratini) z dużą ilością nowej wiedzy -tak materialnej jak i duchowej.Na przykład liczby arabskie, wciąż używaneprzez Arabów, pochodziły z Atlantydy i oczywiście z Mu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl