[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.78 NadszedÅ‚ wreszcie czas pożegnania z Tortue.Rok PaÅ„ski 1677 dobiegaÅ‚ koÅ„ca.Przed piÄ™-ciu laty, jesieniÄ… Roku PaÅ„skiego 1672, kapitan Trublet i porucznik Guénolé opuÅ›cili razemSaint-Malo, aby szukać szczęścia i sÅ‚awy w krainie flibustierów.Szczęście i sÅ‚awÄ™ znalezli.ByÅ‚a to sprawiedliwa zapÅ‚ata za tyle lat ciężkiej pracy.ZbliżaÅ‚a siÄ™ wreszcie oczekiwana godzina.ByÅ‚o to u schyÅ‚ku pewnego piÄ™knego wieczoruw pazdzierniku, który to miesiÄ…c na Antylach jest sto razy piÄ™kniejszy i bardziej upalny niżwe Francji czerwiec, lipiec i sierpieÅ„.W przeddzieÅ„ Tomasz i Juana zaczÄ™li żegnać siÄ™ zewszystkimi swym druhami i kompanami.Pożegnania te zaczęły siÄ™ przedÅ‚użać.Ludwik Gué-nolé przerwaÅ‚ je z wielkim trudem po trzydziestu szeÅ›ciu godzinach, gdyż uznaÅ‚, że wyjÅ›cie wmorze nie może siÄ™ już opózniać.Aódz w koÅ„cu odbiÅ‚a od brzegu, unoszÄ…c na pokÅ‚ad okrÄ™tu kapitana i jego przyjaciółkÄ™.Porucznik bardzo prÄ™dko wybraÅ‚ kotwicÄ™, wydaÅ‚ rozkaz postawienia wszystkich żagli i po-pÅ‚ynÄ…Å‚ w kierunku północno-zachodnim.ZamierzaÅ‚ przepÅ‚ynąć CieÅ›ninÄ™ Bahama koÅ‚o wyspLucayes i skorzystać z pomyÅ›lnych wiatrów i prÄ…dów.PosÅ‚uszna żaglom  PiÄ™kna Aasicazaczęła radoÅ›nie pruć spokojnÄ… wodÄ™, podczas gdy na zachodzie sÅ‚oÅ„ce równikowe, majÄ…cezapaść zaraz za horyzont, zapaliÅ‚o niebo, ziemiÄ™ i morze najczerwieÅ„szymi pÅ‚omieniami.Tomasz i Juana, stojÄ…c jedno przy drugim na rufie, patrzyli na ten wspaniaÅ‚y spoczynekKróla Gwiazd.W kierunku już zamglonego wschodu brzeg Tortue wydawaÅ‚ siÄ™ bardziej zie-lony od szmaragdu.W dali, poÅ›ród pociemniaÅ‚ych lasów, bÅ‚yszczÄ…ce okna tu i tam porozrzu-canych domów odbijaÅ‚y ku zachodowi ostatnie promienie sÅ‚oÅ„ca, lÅ›niÄ…ce jak bÅ‚yskawice.ByÅ‚o to wspaniaÅ‚e widowisko.Juana patrzyÅ‚a pożądliwie pÅ‚onÄ…cymi oczami.Ludwik Guénolé, skoÅ„czywszy manewrowanie, stanÄ…Å‚ obok kapitana  zadowolony, że jestw upragnionej drodze powrotnej  i uderzyÅ‚ go lekko w ramiÄ™.Tomasz Trublet zaczÄ…Å‚ sięśmiać i wyciÄ…gnÄ…Å‚ rÄ™kÄ™ w kierunku oddalajÄ…cego siÄ™ brzegu: Czy uwierzysz, Ludwiku, maÅ‚o brakowaÅ‚o, abym w chwili opuszczania tego wszystkiegouczuÅ‚ żal!Ale Juana, zapatrzona w malowniczÄ… wyspÄ™, zadrżaÅ‚a i zwróciÅ‚a siÄ™ do kochanka. Och! My tu jeszcze wrócimy!.IIIW ciÄ…gu piÄ™tnastu dni  PiÄ™kna Aasica przepÅ‚ynęła przez caÅ‚Ä… CieÅ›ninÄ™ Bahama, która niejest wcale szeroka ani zbyt bezpieczna, zważywszy, że od północy odgraniczajÄ… jÄ… liczneskaÅ‚y 'podwodne i że wiatry w niej wiejÄ…ce nie sÄ… regularne.Ludwik Guénolé, który jÄ… jużprzepÅ‚ynÄ…Å‚ od koÅ„ca do koÅ„ca, kiedy wiódÅ‚ do Francji ongiÅ› zdobytÄ… galeonÄ™, znaÅ‚, na szczÄ™-Å›cie, każdÄ… puÅ‚apkÄ™ i każdy zakrÄ™t.ByÅ‚ on dobrym pilotem i dziÄ™ki jego czujnoÅ›ci zdoÅ‚anouniknąć wszelkich grożących niebezpieczeÅ„stw.Ostatecznie dotarto do przylÄ…dka Sable, któ-ry stanowi zakoÅ„czenie hiszpaÅ„skiego półwyspu Floryda.OminiÄ™to go w siedemnastym dniupodróży.Ludwik Guénolé wziÄ…Å‚ niebawem kurs na północ, aby opÅ‚ynąć ostatnie wyspy za-chodnio-indyjskie: Wielkie Abaco i Mantanillas.Wówczas morze zmieniÅ‚o barwÄ™ i z zielonego staÅ‚o siÄ™ niebieskie.Dziwili siÄ™ marynarze.Ale Ludwik Guénolé pokpiwaÅ‚ sobie z nich, wiedziaÅ‚ bowiem dobrze, że jest to zapowiedzdogodnego ciepÅ‚ego prÄ…du, który przebiega Atlantyk od brzegów amerykaÅ„skich aż do wy-brzeży hiszpaÅ„skich i angielskich14. PiÄ™kna Aasica , oczywiÅ›cie, pÅ‚ynęła tam najspokojniejw Å›wiecie.14Chodzi tu o PrÄ…d Zatokowy (Golfstrom), ciepÅ‚y prÄ…d Oceanu Atlantyckiego, pÅ‚ynÄ…cy z CieÅ›niny Florydz-kiej, poczÄ…tkowo wzdÅ‚uż Ameryki Północnej do ok.40 stopnia szerokoÅ›ci północnej, a nastÄ™pnie skrÄ™cajÄ…cy na79 Cztery dni pózniej wiatr zmieniÅ‚ siÄ™ nagle ze wschodniego na zachodni i dÄ…Å‚ ze Å›wieżą siÅ‚Ä….Czyste niebo pokryÅ‚o siÄ™ gÄ™stymi chmurami i nastaÅ‚y gwaÅ‚towne szkwaÅ‚y.Ludwik GuénolékazaÅ‚ zwinąć bramsle, Å›ciÄ…gnÄ…Å‚ bezanżagiel, zrefowaÅ‚ marsle.I nie martwiÅ‚ siÄ™ jeszcze.Wszystkie te zmiany przyszÅ‚y na czas i w porzÄ…dku przez niego przewidzianym.Pod marsla-mi, żaglami dolnymi i żaglem bukszprytowym  PiÄ™kna Aasica szÅ‚a szybciej niż kiedykol-wiek pod peÅ‚nymi żaglami w poÅ›cigu za bogatym okrÄ™tem hiszpaÅ„skim albo holenderskim.%7Å‚ar powietrza wkrótce ustaÅ‚, chÅ‚odne mgÅ‚y pokryÅ‚y caÅ‚e morze.Marynarzom, oddychajÄ…cympeÅ‚nymi piersiami w wilgotnej mgle, zdawaÅ‚o siÄ™, że Bretania już blisko.Jednak upÅ‚ynęło jeszcze wiele dni [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl