[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Cóż oni biedni zawinili? Niemniejjednak powiedziaÅ‚em córce, że co byÅ‚o, to byÅ‚o, ale z dniem dzisiejszym trzeba zerwać sto-sunki z córkÄ… kantora.A u mnie jak powiedziane, to powiedziane! Wprawdzie to jedynaczka,lecz ojca musi sÅ‚uchać.No i bÄ…dz tu prorokiem i wiedz z góry, że moja córka bÄ™dzie siÄ™ pokryjomu widywaÅ‚a z przyjaciółkÄ….Nagle za moimi plecami Å›piÄ…cy pasażer jÄ…Å‚ kaszleć i chrzÄ…kać.OpowiadajÄ…cy umilkÅ‚ nachwilÄ™, po czym ciÄ…gnÄ…Å‚ dalej, już nieco ciszej: ByÅ‚o to akurat w sobotÄ™ wieczór.PamiÄ™tam jak dziÅ›.Nasz kantor odmawiaÅ‚ modlitwÄ™pokutnÄ….ZpiewaÅ‚ tak przejmujÄ…cym gÅ‚osem, że kamienie mogÅ‚yby siÄ™ wzruszyć.Nikt go taknie rozumiaÅ‚ jak ja.Ach, te dzisiejsze dzieci biada nam! OdmówiÅ‚em psalmy, pomodliÅ‚emsiÄ™ i poszedÅ‚em do domu.BiorÄ™ klucze i udajÄ™ siÄ™ na rynek.Otwieram sklep i czekam na su-biekta.Czekam pół godziny, czekam godzinÄ™.Nie ma go.WyglÄ…dam oknem idzie. Berku,dlaczego tak pózno? A on do mnie: Nie wie pan, co siÄ™ staÅ‚o? Chajka. (Tak siÄ™ nazywaÅ‚acórka kantora.) Co siÄ™ staÅ‚o? pytam. Jak to? odpowiada. Nie wie pan? Chajka siÄ™ otru-Å‚a. I co dalej? UsÅ‚yszawszy to pobiegÅ‚em natychmiast do domu.PierwszÄ… mojÄ… myÅ›lÄ… byÅ‚o: co powiena to Etka? Etka to moja córka.PrzychodzÄ™ do domu, pytam żonÄ™: Gdzie Etka? Etkajeszcze Å›pi.Co siÄ™ staÅ‚o? Jak to? powiadam. Nie wiesz? Chajka siÄ™ otruÅ‚a. %7Å‚ona chwy-31ciÅ‚a siÄ™ za gÅ‚owÄ™: Nieszczęście! Biada nam! Co takiego? To nie wiesz powiada żeubiegÅ‚ej nocy Etka spÄ™dziÅ‚a z niÄ… caÅ‚e dwie godziny? Etka pytam z ChajkÄ…? Co ty mó-wisz? Niemożliwe! ,,Lepiej już nie pytaj! MusiaÅ‚am jej to wybaczyć.ZaklinaÅ‚a mnie, abym cinie mówiÅ‚a.SpotykaÅ‚a siÄ™ z niÄ… codziennie.Nieszczęście spadÅ‚o na mojÄ… gÅ‚owÄ™.Obym siÄ™ tymrazem pomyliÅ‚a! Tak powiedziaÅ‚a moja żona, pobiegÅ‚a do sypialni córki i runęła na podÅ‚ogÄ™.Wpadam do pokoju.Podbiegam do łóżka: Etka!. Gdzie tam Etka! Jaka Etka? Nie ma Etki. Nie ma? UmarÅ‚a.Leży na łóżku martwa.Na stoliku buteleczka, przy niej kartka pisana jej rÄ™kÄ…,po żydowsku.Trudno byÅ‚o odczytać. Kochani, najdrożsi rodzice! Przebaczcie mi, że spra-wiÅ‚am wam taki ból i wstyd.DaÅ‚yÅ›my sobie sÅ‚owo, ja i Chajka, że jednego dnia, o jednej go-dzinie umrzemy jednakowÄ… Å›mierciÄ…, gdyż jedna bez drugiej nie może żyć.Wiem, że wyrzÄ…-dzam wam, moi drodzy, wielkÄ… krzywdÄ™.DÅ‚ugo walczyÅ‚am z tÄ… myÅ›lÄ….Ale trudno przepa-dÅ‚o! JednÄ… mam do was proÅ›bÄ™, najdrożsi: pochowajcie mnie obok Chajki, grób przy grobie.BÄ…dzcie zdrowi i zapomnijcie, żeÅ›cie mieli kiedyÅ› córkÄ™ EtkÄ™. SÅ‚yszycie? Mamy zapo-mnieć, żeÅ›my mieli córkÄ™ EtkÄ™.Za moimi plecami rozlega siÄ™ stÄ™kanie, chrzÄ…kanie, szelest, a potem ochrypÅ‚y gÅ‚os kobiecy: Abramku.Abramku. Co tam, Gitlo? WyspaÅ‚aÅ› siÄ™? Napijesz siÄ™ herbaty? NiedÅ‚ugo bÄ™dzie stacja.Gdzie czaj-nik? Gdzie herbata i cukier?32 PRÓ%7Å‚NIAKCzy wiecie, jakim pociÄ…giem jedzie siÄ™ najlepiej, najwygodniej i najspokojniej? Co? Nie wiecie? Próżniakiem !TakÄ… nazwÄ™ nadali %7Å‚ydzi bohopolscy skromnej kolejce Å‚Ä…czÄ…cej szereg miasteczek: Boho-pol, Hajsyn, Teplik, Niemirów, HaszczewatÄ™ i tym podobne grajdoÅ‚ki, których nigdy nie do-tknęły stopy praojca Adama.%7Å‚ydzi bohopolscy, którzy sami sÅ‚ynÄ… w Å›wiecie ze swych cnót, przypisujÄ… Próżniakowiniezliczone zalety.Przede wszystkim powiadajÄ… nigdy siÄ™ na tej linii nie spóznicie i zawsze zdążycie napociÄ…g.A ileż to warte, że nie trzeba walczyć o miejsce? CzÄ™sto zdarza siÄ™, że w caÅ‚ym po-ciÄ…gu znajduje siÄ™ tylko jeden pasażer, który może sobie spokojnie spać w najwygodniejszejpozycji niczym suÅ‚tan.Nie ma w tym żadnej przesady.Oto już trzy tygodnie, jak jeżdżę,,Próżniakiem , a wydaje mi siÄ™, że wciąż stojÄ™ na jednym miejscu.Istne czary! Nie sÄ…dzciejednak, że siÄ™ na to uskarżam.Wprost przeciwnie.Jestem z tego bardzo zadowolony, gdyżwidziaÅ‚em po drodze tyle piÄ™knych rzeczy i nasÅ‚uchaÅ‚em siÄ™ tylu historii i opowieÅ›ci, że samnie wiem, jak zdoÅ‚am to wszystko zmieÅ›cić w moich zapiskach.Czyż niegodne sÄ… na przykÅ‚ad utrwalenia na papierze dzieje budowy tej linii kolejowej?Gdy wydano rozporzÄ…dzenie, aby zaÅ‚ożyć w tej okolicy tor kolejowy (Witte byÅ‚ wtedy mi-nistrem), %7Å‚ydzi mówili: ,,Plotka! Po co kolej Teplikowi, Hajsynowi lub Holcie? Alboż to niemogÄ… istnieć bez kolei? Czy nie wypada im inaczej?Tak rozumowali tamtejsi %7Å‚ydzi.Cóż dopiero mówić o bohopolanach? Ci, jak zazwyczaj,sypali dowcipami, drwili, pokpiwali sobie, wskazywali palcem na dÅ‚oÅ„: PrÄ™dzej nam tu wÅ‚o-sy wyrosnÄ….Pózniej, gdy przyjechaÅ‚ inżynier i zaczÄ…Å‚ sporzÄ…dzać plany oraz mierzyć pola, %7Å‚ydzi umil-kli, a bohopolscy dowcipnisie umyli rÄ™ce.Ludzie ci nie przejmujÄ… siÄ™ bynajmniej, jeÅ›li stajesiÄ™ coÅ› wbrew ich przepowiedniom, i powiadajÄ…: ,, Zdarza siÄ™, że nawet kalendarz nie zawszetrafnie przepowiada. Okoliczni mieszkaÅ„cy jÄ™li siÄ™ zwracać do inżynierów z poleceniami,listami i proÅ›bami, aby im dali pracÄ™.%7Å‚ydzi zawsze poszukujÄ… zarobku.Teplikowscy, hajsyÅ„-scy i bohopolscy obywatele sÅ‚yszeli, że przy budowie kolei można siÄ™ wzbogacić.Na przy-kÅ‚ad Polakowowi kupcy żydowscy i to nie tylko ci, którzy handlujÄ… drzewem lub kamie-niami, ale i tacy, co sprzedajÄ… pszenicÄ™ i żyto ofiarowali swoje usÅ‚ugi.Wszyscy %7Å‚ydzi stalisiÄ™ koncesjonariuszami, dostawcami, budowniczymi kolei.Zawczasu już obliczali, ile na tymzarobiÄ….Jednym sÅ‚owem, w caÅ‚ej okolicy zapanowaÅ‚ pewien rodzaj febry kolejowej, na którÄ… każdy%7Å‚yd zapadaÅ‚.Pokusa byÅ‚a wielka.Bo któż nie chciaÅ‚by stać siÄ™ Polakowem i to w ciÄ…gukrótkiego czasu?NatÅ‚ok i konkurencja dostawców i ,,budowniczych przybraÅ‚y takie rozmiary, że przy-dziaÅ‚u pracy dokonywano drogÄ… losowania.Kto miaÅ‚ szczęście lub spodobaÅ‚ siÄ™ inżynierowi,ten otrzymywaÅ‚ robotÄ™.A kto nie miaÅ‚ tego szczęścia, zadowalaÅ‚ siÄ™ choćby najdrobniejszÄ…czÄ…stkÄ….Nie można mu byÅ‚o tej czÄ…stki odmówić, gdyż wnet siÄ™ odgrażaÅ‚, iż wie, jak trafić doPetersburga i do sfer rzÄ…dowych.Zastawiano perÅ‚y, chaÅ‚aty sobotnie, wydawano ostatni grosz,aby wykonać zamówienia.A potem przestrzegano dzieci, żeby stroniÅ‚y od takiego interesujak kolej.Niemniej jednak co ma piernik do wiatraka? %7Å‚ydzi wytężali siÄ™ ponad siÅ‚y i w koÅ„cu po-stawili na swoim: wbrew wszelkim przeciwnoÅ›ciom losu kolej staÅ‚a siÄ™ faktem.I mimo to, żew Bohopolu nazwano jÄ… Próżniakiem , byli niÄ… oczarowani, wychwalajÄ…c bez koÅ„ca jej za-lety.33Na przykÅ‚ad: szczycÄ… siÄ™ tym, że od czasu jak Próżniak jest Próżniakiem , nie zdarzyÅ‚asiÄ™ na tej linii ani jedna katastrofa.Jaka jest tego faktu przyczyna? Przyczyna jest, powiadajÄ…,bardzo prosta: Kto idzie powoli, ten nie upada.A Próżniak istotnie porusza siÄ™ powoli.Mo-że nawet zbyt powoli
[ Pobierz całość w formacie PDF ]