[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zezwoliłem hrabiemuLitenkette na kierowanie uciekinierów do Priddy i otworzenie na brzegu Lukka punktuwerbunkowego, o czym zamierzam zameldować od razu po panu.Ile czasu spędzi pan u jejwysokości? Chciałbym odwiedzić Mevena.- Nie prosiłem o audiencję.- Jej wysokość zle się dzisiaj czuje.Nie jestem pewna, czy przyjmie dzisiaj kogoś poza hrabiąStanclerem.Jemu audiencję wyznaczono wcześniej, ale jej wysokość omal jej nie odwołała -Drews-Carlion wiecznie wtrąca się niepytana, ale dziś był z tego pożytek.- W takim razie proszę zapytać, kiedy książę Ockdell może zameldować o rezultatachinspekcji.- Oczywiście, panie - pospieszyła z pomocą druga dama, nieznajoma i niezbyt młoda - Będziepan u wicehrabiego Mevena?Ta też wszystko słyszała.Te damy dworu mają słuch jak sowy i są tak samo interesujące.- Dziękuję pani.Do zobaczenia, generale. Niedbale wyjść, zawrócić na schody, zejść na półpiętro, rozejrzeć się.Pokoje Mevena - nawprost, wyjście do Wiosennego Sadu jest tuż pod nimi.Nikt nie zauważy, gdzie skręcił książęOckdell - na schodach dla służby jest teraz prawie pusto.Samotny służący z wazonem zajęty jestswoim brzemieniem, nie rozgląda się na boki.%7łeby tylko nie wyszedł Meven! Nie wyszedł, a terazbiegiem w dół.Niżej na stopniach nie ma dywanów, tutaj chodzą tylko cameristy i lokaje.Przekleństwo, tu nigdy nie było straży!- Przejście.- Tylko za pozwoleniem wicehrabiego Mevena lub w towarzystwie kogoś ze świty jejwysokości.Królowej Taliga strzeżono słabiej niż regenta; królowa Taliga przeszkadzała uzurpatorom, poco ochraniać przeszkodę?- Proszę wezwać hrabinę Rocksley.- Proszę czekać.Strażnicy zameldują, kto wchodził i wychodził, ale nie czosnkowemu konusowi i nie teraz.Kiedy er August będzie bezpieczny, niech donoszą - im więcej próżniaków dowie się, kto możewchodzić bezpośrednio do jej wysokości, tym lepiej.Katari nie mogła nie wprowadzić do RadyRegencyjnej carvallów i ingolsów, ale Wiosenny Sad nie jest dostępny dla wszystkich.- Richardzie.Nie oczekiwałyśmy pana tak wcześnie. My.Kiedyś on usłyszy wyznanie samej Katari, ale na razie wystarczy przejęzyczenieJennifer, dzięki jej za nie.- Erea, przyjechałem tak szybko, jak tylko mogłem.Niestety, Skały nie mają skrzydeł.- Nie niestety, a na szczęście.Bo czyż można oprzeć się o Wiatr? Czyż można ukryć się zaBłyskawicą? Ale proszę za mną, opowie pan biednym pustelniczkom, jak piękny jest wielki świat.Tenencie, może pan w końcu pozwoli przejść?- Kto przyjmuje tego pana?- Ja.Hrabina Rocksley.Niech się pan nie pomyli, kiedy będzie.meldował.Chodzmy, książę.Jak pan widzi, nasze życie jest pod czujną opieką.- Co z jej wysokością?- Niezbyt dobrze.- Serce?!- Tylko obrzęki i złe trawienie, ale ja panu tego nie mówiłam.Co robić, czwarte dziecko, dotego chłopiec, a chłopcy zabierają matkom urodę.Jej wysokość prawie nikogo nie przyjmuje.- Jednak hrabiego Stanclera przyjęła. - Tak, byliśmy tym zdziwieni.Jej wysokość trzy razy odmawiała mu audiencji, ale odmówićczwarty raz.Przed rozwiązaniem kobiety stają się zabobonne.Niech pan to zapamięta i niewymyśla swojej przyszłej małżonce, kiedy ta zacznie zachowywać się jak chłopka.Zwięty Alanie, Katari!.Ona się zdecydowała, właśnie teraz, kiedy została sama! Zaiste,błogosławiona niech będzie rozłąka, ona zabiera wszystko, oprócz miłości i strachu, że nigdy niedojdzie do ponownego spotkania.Gdyby został on u drzwi swojej królowej, ona nigdy by niepowiedziała takich słów nawet Jennifer.- Hrabino Rocksley, ja nigdy nie.nie skrzywdzę tej, do której należy moja krew i mój honor.- A one już do kogoś należą?Zmieje się i ostrzega.Rzeczywiście, trzeba być ostrożnym, poza tym teraz on przyszedł zpowodu przyjaciela.I omal o nim nie zapomniał.- Oczywiście, mój honor i moje życie należą do Taligu i jego królowej - Właśnie tak, z lekkimuśmiechem, tym bardziej, że oni już przyszli.Ileż tu ludzi - cameristy, brat Angelo, jakieś damy.- Przynieście do Małego Salonu więcej owoców i.Richardzie, napije się pan wina?- Owszem.- Więc wino również.- Hrabina, lekko uniósłszy purpurowe spódnice, przekroczyła wysokipróg, nieoczekiwanie przypominając Mariannę, chociaż baronowa była nieco pulchniejsza i o wielepiękniejsza.Dlaczego Katari przyjmuje kurtyzanę? Czyżby z zazdrości? Księcia Ockdella u Kapul-Gizailów widziało niewielu, ale baron jest gadatliwy, a Alva.Alva nie bez powodu posyłał dokurtyzany zbyt podobnego do ojca giermka.Trzeba jeszcze dzisiaj pojechać do Marianny zprezentami i, jeśli nie jest za pózno, poprosić, by milczała o.czereśniach.- Patrzcie! - wesoło oznajmiła Jennifer - Patrzcie, kto do nas wrócił! Zaraz książę Ockdellopowie nam o swoich przygodach.- Nie teraz - Dickon uśmiechnął się do dam i panien - najpierw muszę złożyć raport jejwysokości.- Ona jest teraz zajęta.- Jest u niej hrabia Stancler.- Zdąży nam pan opowiedzieć [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl