[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co obu stronom może wyjść tylko na korzyść.BoyDWA KOTKI(z Jachowicza)ByÅ‚y dwa kotki:Jeden Å‚adny, lecz z szafy wyjadaÅ‚ Å‚akotki,Drugi brzydki, bury,Ale Å‚owiÅ‚ szczury.Którego wolicie, powiedzcież mi, dzieci?"Burego, burego!""Aadnego, Å‚adnego!"Nie mogÅ‚y zgodzić siÄ™ dzieci.No, a ty, Celinko?RozsÄ…dna Cesia z poważnÄ… minkÄ…Tak rzecze, pomyÅ›lawszy przez chwilÄ™ maleÅ„kÄ…:"Oba sÄ… potrzebne, nieprawdaż, mateÅ„ko?"Tak odpowie Cesia maÅ‚a,A mama jÄ… uÅ›ciskaÅ‚aMówiÄ…c: "Spokojnam, Cesiu, o twoje zamęście,Sama bÄ™dziesz szczęśliwa i drugim dasz szczęście".DESZCZYK(z Jachowicza)"Mamo, rzekÅ‚ JaÅ›, deszczyk rosi,Poplami kapelusz Zosi,Jakże niepotrzebnie pada!"Tu matka dziecku wykÅ‚ada:"Za to po deszczu, me dzieciÄ™Drzewko bujniej puszcza kwiecie,Co gdy przyjdzie czas jesieni,W soczysty owoc siÄ™ zmieni.Owoc zaÅ›, kiedy dojrzeje,Mama araczkiem zaleje,Doda cytrynki i wina,ParÄ™ kropel maraskina,TroszkÄ™ wody (nie za wiele) -I sprawi dzieciom wesele.Każde ze sÅ‚omkÄ… zasiÄ™dzie,Dopieroż to radość bÄ™dzie!Tak to deszczyk wszystko krzepi:Kwiatek, drzewko roÅ›nie lepiej,Bo Bóg wszystkim mÄ…drze wÅ‚ada"."O, kiedy tak, to niech pada!"DOLEKPytaÅ‚a Femcia Dolka, na co rozum zda siÄ™,Dolek milczaÅ‚; gdy coraz bardziej naprzykrza siÄ™,Tak powie: "Na to chyba tylko, moje dzieciÄ™,Aby nie być zmuszonym szukać go w kobiecie".ODSIECZ WIEDNIACZYLITOALETKA KRÓLOWEJ MARYSIECKI(scenariusz popularnej sztuki z historii Polski w jednym akcie)Henrykowi SienkiewiczowiScena przedstawia jednÄ… z komnat królowej Marii Kazimiery.Jest to duża sala, caÅ‚a zawalona tureckimimakatami, zÅ‚otogÅ‚owiami, kindżaÅ‚ami, buÅ„czukami etc., których król Jan cale fury znosi do domu zkażdej wyprawy w przekonaniu, iż uszczęśliwia tym swojÄ… najukochaÅ„szÄ… MarysieÅ„kÄ™.W rezultaciepokój wyglÄ…da trochÄ™ na namiot wielkiego wezyra, trochÄ™ na wystawÄ™ sklepu Ignacego Rajala; wniczym zaÅ› nie przypomina buduaru Å‚adnej kobiety.Jest duszny, ciemny i ponury.Królowa MarysieÅ„kacierpi nad tym, ale JaÅ› robi to z tak poczciwego serca, taki jest dumny i kontent z siebie po każdymÅ›wieżym transporcie, że byÅ‚oby okrucieÅ„stwem rozwiewać jego iluzje.DziÅ› pokój ten jest jeszcze mniejwesoÅ‚y niż kiedykolwiek.Przez okna na wpół przysÅ‚oniÄ™te ciężkimi oponami widać kawaÅ‚ek nieba szary ismutny; po szybach bÄ™bni monotonnie deszcz jesienny.I królowa MarysieÅ„ka jest dziÅ› smutna -smutna, znudzona i coÅ› jeszcze.Jest to ten stan duszy, który dzisiejsza subtelna psychologia okreÅ›lanazwÄ… z d e n e r w o w a n i a.Co rok, kiedy nadchodzÄ… te szare dni jesiennej sÅ‚oty, ogarniaMarysieÅ„kÄ™ ciężkie zniechÄ™cenie na myÅ›l, że caÅ‚e jej życie ma upÅ‚ynąć w tym strasznym kraju, takobcym i dzikim.Jakkolwiek jej maÅ‚a główka nie jest wolna od ambicji, to jednak chwilami królowa mauczucie, że lepiej byÅ‚oby jej żyć w ukochanym Paryżu, choćby jako najbiedniejszej dziewczynie,zmuszonej wÅ‚asnymi dziesiÄ™cioma palcami - jeżeli siÄ™ można tak wyrazić - zarabiać na chleb dla siebie iswego kochanka, niż tutaj być królowÄ… Polski, żonÄ… bohatera, i mieć szansÄ™ przejÅ›cia do historii ludówsÅ‚owiaÅ„skich.W dodatku zdarzyÅ‚o siÄ™ królowej MarysieÅ„ce wczoraj fatalne nieszczęście.Pewien sprzÄ™t tualetowy,drogi sercu każdej prawdziwej kobiety (choćby nawet kobieta zasiadaÅ‚a na starożytnym tronie królowejRzepichy), sprzÄ™t ten ulegÅ‚ przez nieostrożność pokojówki stÅ‚uczeniu.O tym, żeby podobnie egzotycznymebel można byÅ‚o w koÅ„cu siedemnastego stulecia nabyć w granicach Rzeczypospolitej - ani mowy.Trzeba bÄ™dzie sprowadzać go przez poselstwo francuskie, co przy tych jesiennych roztopach potrwaBóg wie jak dÅ‚ugo.Gdybyż to byÅ‚o we Francji! W jednej chwili znalazÅ‚oby siÄ™ dziesiÄ™ciu kawalerów-rycerzy, którzy nie zsiadajÄ…c z konia, dzieÅ„ i noc by pÄ™dzili na wyÅ›cigi, aby usÅ‚użyć swojej królowej! Aletu! w tym dzikim kraju! Jak tu nawet wspomnieć o podobnej "materii" tym podgolonym wÄ…saczom?Zaraz by siÄ™ to zaczęło puszyć i parskać na sejmach o zniewagÄ™ klejnotu szlacheckiego! To drobne napozór zdarzenie przepeÅ‚niÅ‚o miarÄ™ goryczy w sercu królowej MarysieÅ„ki.Nigdy nie poczuÅ‚a siÄ™ w Polscetak obcÄ…, tak osamotnionÄ… jak dzisiaj.W tym niepozornym meblu tualetowym - który, jak mówi poeta,ile trzeba cenić, ten tylko siÄ™ dowie, kto go straciÅ‚ - w tym mebelku zogniskowaÅ‚a siÄ™ w tej chwili iusymbolizowaÅ‚a (mówiÄ…c znowu stylem znacznie pózniejszym) caÅ‚a tÄ™sknota za sÅ‚onecznÄ… FrancjÄ…, zajej dworem Å›wietnym i wykwintnym, za rycerstwem tak peÅ‚nym mÄ™skoÅ›ci, a przy tym takrozumiejÄ…cym i odczuwajÄ…cym kobietÄ™ aż do najbardziej codziennych i na pozór pospolitychdrobiazgów.PozostaÅ‚a jeszcze jedna sÅ‚aba nadzieja.Sprawczyni tego nieszczęścia, pokojówka królowej, Anusia,Å‚adna i niegÅ‚upia dziewczyna, z wÅ‚asnego pomysÅ‚u postanowiÅ‚a oblecieć co najznakomitsze paniekrakowskie i próbować, czy nie udaÅ‚oby siÄ™ gdzie pożyczyć owego skromnego sprzÄ™tu, który obecniezajmuje wszystkie myÅ›li królowej Polski.MarysieÅ„ka oczekuje z niecierpliwoÅ›ciÄ… jej powrotu, aby zaÅ›skrócić wlokÄ…ce siÄ™ godziny, dzwoni i wzywa swej lektorki.Biblioteka królowej MarysieÅ„ki nie jest zbytbogatÄ… ani zbyt urozmaiconÄ….Królowa nie jest modernistkÄ…; przeciwnie, ma wielkÄ… nieufność dowspółczesnej literatury.Za nic w Å›wiecie nie wzięłaby do rÄ…k chorobliwych elukubracji takiegoCorneille'a, a nie mówiÄ…c już o rozczochranej poezji modnego Racine'a.CaÅ‚Ä… lekturÄ™ królowej stanowikilkanaÅ›cie tomów starej galanterii francuskiej, przede wszystkim zaÅ› ukochany Brantôme, którego Viedes dames galantes jest dla MarysieÅ„ki ewangeliÄ… wszelkiej ludzkiej mÄ…droÅ›ci.Królowa MarysieÅ„ka,leniwa jak kotka, nie czytuje zwykle sama, ale każe gÅ‚oÅ›no czytać swoim dworkom, z których jednawÅ‚aÅ›nie z peÅ‚nym czci ukÅ‚onem wchodzi do pokoju
[ Pobierz całość w formacie PDF ]