[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie mówiÄ…c już o innych rzeczach, nigdy nie byÅ‚o w mojej mocy pojąć, w jaki sposób znajdujÄ… siÄ™ za-pisane w gwiazdach najdrobniejsze szczegóły losów najmizerniejszego z ludzi.Jaki zwiÄ…zek, stosu-nek, porozumienie może istnieć miÄ™dzy nami a Å›wiatami oddzielonymi od ziemi tak przerażajÄ…cÄ…przestrzeniÄ…? jakim cudem tak piÄ™kna nauka mogÅ‚a dojść do ludzkiej Å›wiadomoÅ›ci? Jaki bóg im jÄ… od-sÅ‚oniÅ‚? lub też jakie doÅ›wiadczenie mogÅ‚o ująć w prawidÅ‚a obserwacjÄ™ tej niezmierzonej iloÅ›ci gwiazd,których nikt nigdy nie widziaÅ‚ dwa razy w tym samym uÅ‚ożeniu?Sama komedia miÅ‚oÅ›ci jest, jak pokrewna jej Księżniczka Elidy, w rodzaju précieux; godnauwagi tym, iż mieÅ›ci w sobie w zawiÄ…zku jak gdyby przyszÅ‚y marivaudage.WÅ›ród interludiówzwraca uwagÄ… dialog zwady miÅ‚osne , Å‚adna transkrypcja ody Horacego Donec gratus:FilintPókim byÅ‚ pewien twej Å‚aski,Zwiat mi byÅ‚ piÄ™kny i miÅ‚y,I królów ni bogów blaskiNie byÅ‚yby mnie znÄ™ciÅ‚y.KlimenaPókim wierzyÅ‚a, z mej strony,%7Å‚eÅ› zdolny wiernie miÅ‚ować,WyrzekÅ‚abym siÄ™ korony,Byle w twym sercu królować.FilintInna dziÅ› koi mÄ… duszÄ™Na dawnych uczuć mych grobie.KlimenaW innego objÄ™ciach muszÄ™Szukać dziÅ› pomsty na tobie.FilintChloris dziÅ› poznać mi daÅ‚aSÅ‚odycz miÅ‚oÅ›ci prawdziwej;147Gdyby mej Å›mierci żądaÅ‚a,UmarÅ‚bym dla niej szczęśliwy.KlimenaW lat swych powabnym zaraniuMirtyl mnie kocha namiÄ™tnie,By sprostać temu kochaniu,%7Å‚ycie oddaÅ‚abym chÄ™tnie.FilintLecz jeÅ›li sÅ‚odkie wspomnienieMe szczęście waży siÄ™ skłócić,I Chloris z serca wyżenie,By tobie miejsce jej wrócić?KlimenaChoćby najtkliwiej kusiÅ‚yMirtyla gorÄ…ce sÅ‚owa,Z tobÄ… jedynie, mój miÅ‚y,Jam żyć i umrzeć gotowa.UkÅ‚adajÄ…c wspólnie z Molierem miÄ™dzyakty baletowe, król przeznaczyÅ‚ dla siebie rolÄ™Apollina i Neptuna; odtaÅ„czyÅ‚ je wszakże tylko raz jeden na pierwszym przedstawieniu; a byÅ‚to zarazem ostatni jego wystÄ™p jako tancerza.Tradycja utrzymuje, iż przyczynÄ… tej abstynen-cji staÅ‚ siÄ™ ustÄ™p z granego w owym czasie Brytanikusa Racine a, w którym napomkniÄ™to zlekceważeniem o Neronie, iż wystawia siÄ™ w czasie igrzysk na pokaz Rzymianom.UstÄ™pten, skreÅ›lony z pewnoÅ›ciÄ… bez tej intencji, miaÅ‚ wziąć Ludwik XIV za lekcjÄ™ dla siebie.148XVII«MIESZCZANIN SZLACHCICEM»Mieszczanin szlachcicem, wystawiony w Chambord z okazji polowania królewskiego, toznów jeden z owych utworów Moliera, które powstaÅ‚y naprÄ™dce na zamówienie dworu.Zazwyczaj Molier wybieraÅ‚ swobodnie temat do takich widowisk.Tym razem naÅ‚ożonomu go poniekÄ…d, a przynajmniej dwa jego warunki: mianowicie, aby utwór byÅ‚ przeplatanyÅ›piewem i taÅ„cem, po wtóre, aby zawieraÅ‚ pociesznÄ… ceremoniÄ™ tureckÄ….Czemu ceremoniaturecka? MiaÅ‚o to swoje polityczne przyczyny.Za Ludwika XIV Francja zaczęła wchodzić wdość ożywione stosunki z TurcjÄ…, turecczyzna byÅ‚a w modzie.Prócz tego poprzedniego rokuprzybyÅ‚ na dwór francuski Soliman, specjalny ambasador dla pewnych negocjacyj.Król, daw-szy niewiernemu dość dÅ‚ugo czekać na audiencjÄ™, udzieliÅ‚ mu jej wreszcie we wspanialeprzybranej sali tronowej w Wersalu.ChcÄ…c olÅ›nić barbarzyÅ„cÄ™ przepychem Ludwik XIV za-siadÅ‚ na tronie w umyÅ›lnie sporzÄ…dzonym stroju, caÅ‚y usiany diamentami, których byÅ‚o po-dobno za czternaÅ›cie milionów.CaÅ‚y dwór wystÄ…piÅ‚ w podobnym blasku, towarzyszyÅ‚a zaÅ›audiencji wielka parada wojskowa.Turek przybyÅ‚ ze szczupÅ‚Ä… eskortÄ… trzydziestu ludzi wbardzo brudnych turbanach; on sam byÅ‚ ubrany nader skromnie.Wobec wszystkich splendo-rów zachowaÅ‚ siÄ™ z istotnÄ… czy też umyÅ›lnie przybranÄ… wschodniÄ… obojÄ™tnoÅ›ciÄ… (legendawkÅ‚ada mu w usta sÅ‚owa, iż klacz suÅ‚taÅ„ska wiÄ™cej ma na sobie klejnotów, niż caÅ‚y dwór Lu-dwika XIV ).WydobyÅ‚ z płóciennej torby list i oddaÅ‚ go.Ludwik XIV potraktowaÅ‚ posÅ‚a dośćniegrzecznie i rozstali siÄ™ kwaÅ›no; król nie mógÅ‚ mu przebaczyć efektu, który spaliÅ‚ na pa-newce, dlatego poleciÅ‚ Molierowi, aby osiÄ… widowiska uczyniÅ‚ bÅ‚azeÅ„skÄ… parodiÄ™ ceremoniitureckiej.Laurent d Arvieux77*, który dÅ‚ugo bawiÅ‚ na Wschodzie, pomagaÅ‚ na rozkaz kró-lewski w skomponowaniu ceremonii tureckiej , strojów etc.MajÄ…c narzucone w ten sposób zakoÅ„czenie sztuki, Molier musiaÅ‚ znalezć pomysÅ‚, któregoby ta maskarada byÅ‚a logicznym ujÅ›ciem.ZnalazÅ‚ go z Å‚atwoÅ›ciÄ… w przywarze, o którÄ… już nie-raz mimochodem potrÄ…caÅ‚, mianowicie w ludzkiej próżnoÅ›ci, w owym tak czÄ™stym jakby-Å›my to dziÅ› powiedzieli s n o b i z m i e, czyli nieprzepartym uroku, jaki wywieraÅ‚y napewne jednostki blaski szlachectwa.Wrażliwość na splendory spoÅ‚eczne, osobliwie zaÅ› na urok rodowego wielkopaÅ„stwanależy chyba do najbardziej zakorzenionych w naturze ludzkiej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]