[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Możemy ustalić, podobnie jak Robert-son i Giddens , żenajogólniej rzecz ujmując, globalizacja zawiera w sobie relatywizację idestabili-?ncję dawnych tożsamości narodowych, wspólnotowych czy indywidualnych,albo, podobnie jak Hali , ?dkreślać wyłonienie się nowych hybrydalnych całości iponadnarodowych fenomenów (wspólnot Ijących w diasporach).Możemy zakładać,podobnie jak czyni to raport OECD (1993), że globalna kna charakteryzuje sięelastycznym zaopatrzeniem, produkcją i marketingiem.I Pomimo wszystkiego, cozostało powiedziane na temat braku jasno określonego celu i wieloznacz-?ościpojęcia globalizacji, nowa narracja wyzwala się z rani nowoczesnych pojęć,takich jak państwo narodowe, organizacja czy wspólnota, co pozwala nazrozumienie procesów wcześniej słabo rozwinię-tych i niezauważanych.i Nowa narracja nie jest rezultatem zgromadzenia na drodze indukcji szereguprzypadków pozwalających na wyciąganie wniosków, ale wyłania się z teoretycznychprzesłanek nowoczesności, rozwoju światowego społeczeństwa i dojrzałegokapitalizmu.Innymi słowy, mamy do czynienia z abstrakcyjnym pojęciem związanymz teorią (definicja l.c).Często jest to łączone z definicją 2.Nawetempirycz-ne studia OECD traktują proces narastającej integracji międzynarodowejjako transformację światowej gospodarki.Zakorzenienie nowych narracji w dawniejszych teoriach prowadzi do pojmowaniaglobalizacji jako procesu ogólnej transformacji współczesnego świata.Istniejetutaj niebezpieczeństwo myślenia w kategoriach mitów.Co więcej, paradoksalnie,poprzez asymilację globalizacji do dyskursu moderniza-Ftjrjnego, umniejsza sięrangę następujących zmian.Wiemy już, że analityczne pojęcie globalizacji zawiera w sobie nieokreśloność iwieloznaczność.Nie ma jednak żadnych podstaw do zakładania, że społecznościżyjące w diasporach, elastyczna produkcja, negocjowanie społeczno-kulturowejtożsamości płciowej są związane z jakimś jednym procesem.Każdy z nich może byćzwiązany z jakimiś wybranymi aspektami globalizacji, które działają względemsiebie przeciwstawnie.Założyliśmy istnienie pewnej całości związanej jedynie zmetaforycznym rozumieniem terminu globalny".Poszczególne wymiary globalizacjimogą być powiązane z relatywnie niezależnymi procesami, takimi jak: rozwójtechnologiczny, koncentracja kapitału, modernizacja i racjonalizacja działań.Ich wzajemne związki i niemożliwość wskazania kolejności wydarzeń powodują, żemusimy być niesłychanie ostrożni, zanim zinterpretujemy je jako należące do tejsamej klasy zjawisk.Czy wobec tego powinniśmy, jak to niektórzy sugerują, w ogóle zaprzestaćmówienia o globalizacji, gdyż istnieje niebezpieczeństwo tworzenia mitu, nowejwielkiej narracji nadającej sens historii i prowadzącej do ideologicznieokreślonego celu? Niektórzy pojmują globalizację jako nową wersję wiary w postępi jedność ludzkości, tym razem na usługach światowej finansjery.Zob.R.Robertson, Globalization., op.cii.Zob.A.Giddens, Modernity and Self-Identity: Selfand Society in the Late ModernAge, Cambridge 1991.i Zob.S.Hali, The Question ofCultural Identity, op.cit.' M.Ferguson (The Mythology about Globalization, European JournalofCommunication" 1992,7, s.69-93) prezentuje dyskusję o globalizacji jakoideologicznie jednostronną i mającą na celu usprawiedliwienie ekspansjiglobalnego kapitalizmu.Moim zdaniem (zob.M.Albrow, Globalization: Myths andStrona 605Socjologia - Piotr Sztompka, Marek KućRealities, London 1994), naciski na mitologiczne elementy globalizacji niepowinny odwracać uwagi od rzeczywistych zmian, z jakimi mamy do czynienia.Przykładem może być przegląd teorii globalizacji, którego autor uznajeglobalność za ich wspólne środowisko i stały element, a następnie, bezkomentarza odnośnie do paradoksu, z którym ma do czynienia, pisze, iż teorieglobalizacji zakładają znamienny brak ciągłości" pomiędzy przeszłością aprzyszłością oraz że stanowią kontynuację i zarazem przeformulowanie kluczowychwątków modernizacyjnych" (zob.P.Beyer, Religion and Globalization, London1994, s.7).696M.AlbrowTaka postawa intelektualna przypomina tę, którą przed chwilą skrytykowałem -chodzi o ignorowanie doniosłych zmian tylko dlatego, że są związane z błędnymizałożeniami metodologicznymi.Jest jednak alternatywna strategia dla studiowaniaprzypadków globalizacji.Ujmujemy je wówczas jako części pewnego okresuhistorycznego, w którym zmiany przebiegają w nieokreślonym kierunku i sącharakteryzowane przez globalność oraz otwarte ku przyszłości.Przy takichzałożeniach globalizacja jest terminem rozpowszechnionym w przejściowym okresiehistorycznym, a niejednolitym procesem zmiany społecznej.Termin globalizacjacharakteryzuje początek Globalnej Ery, ponieważ odniesienie do globalnościdystansuje koncepcje związane z nowoczesnością w oddawaniu istniejących obecniekonfiguracji; nie zakładamy jednak, że znamy kierunek lub ostateczny cel, doktórego zmierzamy.I właśnie w tej ostatniej kwestii nasze podejście różni sięzasadniczo od podejścia modernizacyjnego.Jak już wcześniej zauważyłem, koniecnowoczesności następuje wraz z wyczerpaniem się Nowoczesnego Projektu;globalność natomiast nie jest projektem.Jest to zasadnicza różnica.Globalizacja nie tylko nie jest kontynuacjąmodernizacji: nie jest także procesem kierującym się jakimiś prawami, wtradycyjnym tego słowa znaczeniu.Różnica jest tak wielka, jak pomiędzy,powiedzmy, alternatywnym wyjaśnianiem doświadczeń starszych ludzi bądz to wkategoriach procesu starzenia, bądz w kategoriach ich zmieniającego siępołożenia w strukturze społecznej.W pierwszym przypadku odwołujemy się dookreślonych przez naukę i ustalone prawa sekwencji zmian w toku indywidualnejbiografii każdego człowieka.W drugim zaś zajmujemy się skumulowanymi czynnikamiindywidualnych reakcji na warunkowe zmiany otoczenia oraz sposobamikomunikowania tych reakcji w interakcjach społecznych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]