[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W tej sytuacji Karol XII przyjął taktykę najlepszą z możliwych.Postanowił kolejnowyeliminować swoich przeciwników z walki.Na pierwszy ogień poszła Dania.Wojska dowodzone przez króla szwedzkiego pojawiły się nieoczekiwanie przed nieposiadającą umocnień Kopenhagę.Duńczycy wycofali się z wojny zawierając pokój zeSzwecją w rym samym dniu, w którym Piotr dowiedział się o pomyślnym zakończeniurokowań z Turcją.Nie wiodło się także drugiemu z sojuszników, Augustowi II, który utknął pod Rygą iw żaden sposób nie mógł sforsować fortyfikacji miejskich.Wojska rosyjskie ruszyły na Narwę.Zaniepokoiło to mocno zarówno Augusta II jak iPatkula.Zdobycie Narwy, miasta położonego nad rzeką o tej samej nazwie, w odległości 12kilometrów od jej ujścia do Zatoki Fińskiej, dawało Piotrowi możliwość skierowania sięprzeciw innym miastom pobrzeża Bałtyku, a zwłaszcza przeciw Inflantom.Sukcesy rosyjskiemogły doprowadzić nie do włączenia Inflant do Polski, lecz do Rosji.Car z pewnością nieliczyłby się z życzeniami sojuszników w tej mierze.Z końcem września Rosjanie stanęli pod murami Narwy.Okazało się jednak, żemaskowane przygotowania do wojny nie były dostateczne.Doradcy sascy zwracali uwagęPiotra, który znajdował się wśród swoich wojsk jako kapitan roty bombardierskiej pułkupreobrażeńskiego Piotr Michajłow, na małą ilość amunicji oraz wyżywienia.Wojsko byłozmęczone wskutek uciążliwego marszu odbywającego się w niesprzyjających warunkachatmosferycznych, po rozmokłych, błotnistych drogach, w strugach deszczu i w chłodzie.Ledwo zgromadzono pod miastem 35-40 tys.wojska, gdy nadeszła wieść o wylądowaniuKarola XII w Parnawie (dzisiaj Parnu) nad Zatoką Ryską.Mówiono, że prowadzi ze sobąliczną i świetnie wyszkoloną armię.Wprawdzie Rosjanie umocnili obóz i wzmogliostrzeliwanie Narwy, ale zwątpienie zakradło się w szeregi oblegających wojsk.Zaczęła siędezercja.Między innymi przeszedł do wroga jeden z oficerów pułku preobrażeńskiego.Nadomiar złego trzeba było przerwać ostrzał miasta, gdyż zabrakło amunicji do działoblężniczych.Kiedy 17 (28) listopada 1700 r.wysłany na zwiady bojarzyn BorysSzeremietiew doniósł o zbliżaniu się odsieczy szwedzkiej.Piotr opuścił nocą obóz i wraz zGołowinem udał się do Nowogrodu po to, by - jak sam twierdził - sprowadzić odsiecz, a takżespotkać się z królem polskim.Czy Piotr stchórzył?Niesłychanie trudno udzielić odpowiedzi na to pytanie.Historycy rosyjscy wszystkichepok i szkół historycznych szli w tej mierze za nadworną historiografią gloryfikującą czynywładcy, nie pozwalającą nawet na dopuszczenie do siebie myśli, iż Piotr mógł ulec takniskiemu uczuciu, jak strach.Piszącemu te słowa wydaje się, że car przestał wierzyć wodniesienie sukcesu pod Narwą w bezpośrednim starciu z wojskami dowodzonymi przezKarola XII.Widział i umiał ocenić krytycznie stan swojej armii, jej wyszkolenie izaopatrzenie.Pózniej wielokrotnie wykazywał odwagę osobistą i pogardę śmierci; w tymjednak wypadku załamał się.Nie widząc koniecznej potrzeby ryzykowania własnym życiem,wolał opuścić plac ewentualnego boju jeszcze przed poniesieniem porażki.Wyolbrzymionewieści o sile Szwedów musiały także wywrzeć odpowiednie wrażenie, podobnie jakinformacja o błyskawicznym sukcesie Karola XII w starciu z Duńczykami.Piotr wiedział dobrze, że armia szwedzka to nie strzelcy, których można skartaczowaći zmusić do posłuszeństwa, to także nie Turcy, którzy na sam widok floty rosyjskiejwycofywali się, unikając boju.Zafascynowany Zachodem nie wierzył w sukces w walce zjego uzbrojonymi reprezentantami, posiadającymi ponadto - jak mu doniesiono - liczebnąprzewagę.Tymczasem w rzeczywistości siły Karola XII nie przekraczały 9 tys.żołnierzy.Inna sprawa, że były lepiej wyszkolone, lepiej zaopatrzone i uzbrojone oraz posiadaływiększe doświadczenie niż armia rosyjska.Po odjezdzie cara spod Narwy głównodowodzącym sił rosyjskich został mianowanyksiążę Karol Eugeniusz Croy, feldmarszałek austriacki.19 (30) listopada Karol XII znalazł się w pobliżu obozu Rosjan.Obóz był rozrzuconyna znacznej przestrzeni i Szwedzi mogli się przezeń przerwać bez większego trudu.Karolwykorzystał poranną mgłę i szalejącą śnieżycę utrudniającą widoczność, natychmiastprzystępując do ataku.W szeregach rosyjskich powstała panika.Rozległy się okrzyki: Niemcy zdradzili! , co jeszcze bardziej zwiększyło powstałe zamieszanie.Konnicadowodzona przez Szeremietiewa rzuciła się do ucieczki wpław przez Narwę.Piechotausiłowała wycofać się przez most, lecz ten runął nie wytrzymując nadmiernego obciążenia.Croy, nie potrafiwszy przywrócić dyscypliny, zaprzestał obrony i dostał się do niewoli wraz zinnymi oficerami cudzoziemskimiJedynie wyborowe pułki: Preobrażeński i Siemionowski, odgrodziwszy się taboramiod nieprzyjaciela, broniły się do póznej nocy.Na przeciwległym skrzydle podjął rozpaczliwąobronę oddział dowodzony przez generała Adama Weydego.Słaba widoczność dała się we znaki i Szwedom
[ Pobierz całość w formacie PDF ]