[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Po pierwsze, chcę wygrać.Uwielbiam biegać.Wiem, \e trudno ci to zrozumieć, ale lubię wyzwania.- A drugi powód?- Ann.Wyobra\a sobie, \e się wycofam.Chcę jej pokazać, \e nie.- Luke ci powtórzył, co powiedziała Carlowi?- Nie.Co?- śe nie masz pojęcia o bieganiu i \e w przeddzień wyścigu znajdziesz sobie jakąś wymówkę,\eby się wycofać.- Luke jej powiedział, \e widuje mnie prawie codziennie? - Nie.Był zbyt zaskoczony jej gadaniem.A potem doszedł do wniosku, \e najlepiej będzie,jeśli sama się przekona, jak dobrze biegasz.- Regina z zachwytem powtórzyła jego słowa.Najwyrazniej była nim oczarowana.- Nic mnie nie powstrzyma przed startem - powiedziała Summer. Z wyjątkiem.- Nawet o tym nie myśl.- O czym? - zapytał Gregg.- O ospie wietrznej - odpowiedziały obie dziewczyny chórem. Rozdział 18Następnego ranka Summer obudziła się bardzo przejęta.Wkrótce zobaczy Davida.Gdy Michael dowiedział się, \e nie mo\e iść z siostrą do parku, urządził straszliwą awanturę,ale mama szybko go okiełznała.Summer ubrała się w białe szorty i granatową górę.Nie miała odpowiedniej czapki, więczdecydowała się na jaskrawoczerwoną.- Barwy narodowe - powiedziała mamie.David wyglądał wspaniale.Miał na sobie szare szorty i czarną koszulkę.Te kolory ładnieharmonizowały z jego opalenizną.Gdyby Summer miała więcej śmiałości, pochwaliłaby jegozgrabne nogi.Dziadek wypróbował stoper Davida, \eby zapoznać się z wszystkimi przyciskami.W samochodzie Summer usiadła z tyłu, a dziadek obok Davida, który wyjaśniał mu zasadyustalania kroku.W parku starszy pan usadowił się na ławce przy wejściu, a jego wnuczka i Davidprzygotowywali się do biegu.Summer oparła dłonie na biodrach i powiedziała:- Przestałam kłamać.Więc zrozum mnie dobrze.Zrobię wszystko, \eby cię prześcignąć.Niemam zamiaru udawać słabszej, bo ty jesteś chłopakiem, a ja dziewczyną.Je\eli ci toprzeszkadza, powiedz od razu.David się roześmiał.- Właśnie ci miałem powiedzieć, \e biegam znacznie dłu\ej ni\ ty, więc nie musisz sięmartwić, jeśli cię prześcignę.Myślisz, \e jesteś taka dobra?- Myślę.- Taaak?- Tak! Zwycięzca wpycha przegranego do basenu?- Niech będzie - zgodził się z uśmiechem.- I przegrana mo\e zdjąć buty, zanim znajdzie się wwodzie.Dobrze?- Zobaczymy.Jesteśmy gotowi, dziadku. - Start! - krzyknął starszy pan.Pomknęli jak strzały.Przebiegli cztery mile.Summer trzymała się tu\ zaDavidem.Następnie on nieco zwolnił i ona wyprzedziła go z promiennym uśmiechem.Niesłyszała go za sobą.Dopiero na ostatniej mili dostrzegła go kątem oka.Wyprzedzał ją.Przyspieszyła, dotrzymując mu kroku.Gdy zbli\ali się do dziadka, David gwałtownie dodałgazu i Summer nareszcie zrozumiała, o co chodzi z tym ustalaniem kroku.Sięgnęła doostatnich rezerw energii i zwycię\yła na ostatnich jardach.- Przepuściłeś mnie czy naprawdę cię pobiłam? - spytała Davida, gdy odzyskała oddech.- Starałem się zaoszczędzić siły na ostatnią milę, ale najwyrazniej ty zaoszczędziłaś ichwięcej.Zcigamy się do basenu?- Zaraz w nim wylądujesz! - krzyknęła, biegnąc przodem.Gdy ją dogonił, z trudem chwytał oddech.Oparł dłonie na biodrach.Był zlany potem, coświadczyło o tym, \e biegł z całych sił.Summer patrzyła, jak jej rywal zdejmuje buty, idzie na głębszą stronę basenu i ustawia się nakrawędzi.Skrzy\ował ręce na piersi i zrobił głupią minę.Tak\e zsunęła buty, bo miała zamiar zmoczyć stopy.Podeszła do chłopaka i oparła palecwskazujący na jego piersi.- Biedny David - powiedziała.Rozkoszowała się własnym zwycięstwem.Nagle spostrzegła złośliwy błysk w jego oczach, ale nim zdą\yła zareagować, złapał ją zaramiona i przyciągnął do siebie.Pisnęła, gdy stracił równowagę; w ostatniej chwili zamknęła usta i nabrała powietrza, zanimwpadli pod wodę.- Wariat! - krzyknęła, wypłynąwszy na powierzchnię.Ruszyła w stronę płycizny, ale Davidchwycił ją i przytopił.Wtedy zaczęła się wojna.Summer usiłowała mu się zrewan\ować, aleokazał się szybszy.Po kilku minutach, wyczerpana, dała za wygraną.- Puść mnie, bo utonę.- Nie bój się.Ja cię odratuję.Pamiętaj, \e uczę pływania.A jak\e, pamiętała.Pamiętała równie\, jak całował Ann.- Tak samo jak wczoraj reanimowałaś Ann? - mruknęła pod nosem, pewna, \e jej nie usłyszy.- Czemu się dąsasz? - zapytał, wyciągając ją z basenu.- Martwię się, \e zamoczysz sobie samochód [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl