[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.2 Magnificencja - tu - okazałość.3 Tarczyn - miasteczko pod Warszawą, na drodze Warszawa-Radom.riosus mulier, o której mogłoby się bezpiecznie mówić ow,o o jednym też monarsze practicatum axioma: Rex erat Heilsabeth lerum, regina Jacobus, imperiosus mulier1 - złożywszy hardość z serca, padła królowi do nóg, prosząc, żeby gonić, łapać.Kazał tedy król skoczyć na gościńce, kto tylko mógł ptzyj^ć naprędce do sprawy, aleć sine effectu; bo kogo tylko dogoniono, spytano: „Skąd jedziesz? Nie tyś cesarza zabił i króla francuskiego postrzelił?" - „Nie ja"; i dano mu pokój.Którego też pytania dostało się i mnie, ale aż nazajutrz.Wstąpiłem do pana Okunia; rad mi, powiedam mu o tej tra-gedyej, aż ich przyjechało kilkanaście koni na wieś i pytają: ,,Jechał tu kto od Warszawy?" Powiedzą im, że „jechał, ale nie wiemy kto, samoszóst i wstąpił tu do naszego pana, do dwora".Przyjechaliż oni, wnidą do izby: „Służba" - „Służba".Prosił siedzieć gospodarz.I pytają mię tedy: „WM M Pan skąd jedziesz? Powiedam: „Z Warszawy".„Kiedyś Wść wyjechał?" Powiadam: „Po śmierci cesarza chrześcijańskiego i króla francuskiego".- „Patrzałeś Waść na to, kiedy się to stało?" - „Patrzałem".- „Co za osoba był, który najpierwej do cesarza strzelił?" Powiedziałem: „Taki, jako Wść i jako ja".Rzecze śmiejąc się: „Czy nie Wść sam?" Odpowiem: „Wszak tam strzelano z łuku, a jam tu bez sahajdaku przyjechał".Rzecze: „Choćby i Wść i ktokolwiek to uczynił, ma od Pana Boga odpust za to, że się ujął o takie srogie scandala i król JMść w oczy tylko królowej kondolencyą czyni, a w sercu z tego się śmieje".Naśmiawszy się tedy, z owego dialogu nacieszywszy, wypiłi beczkę piwa gospodarzowi i drugą i pojechali.To to taką Francuzowie mieli w Polszcze powagę za Ludwiki, że im pozwolono, co tylko zamyślili.Przyszedszy na pałac do pokojów królewskich rzadko obaczyć było czuprynę, tylko łby jako pudła największe aż jasność okien zasłoniły.W tych tedy okazyach widząc niektórzy sarkali na to, że się tak dwór rozmiłował w tym narodzie i już ministri status podrygali ad Galli1 Mowa tu o królowej angielskiej Elżbiecie, zm.w 1603 r.cantum; sama tedy wolność polska nie miała w tym kompla-cencyej1 i wszystko to contemnebat, gdyż: Galli cantum non timet iste leo.Widząc tedy pan Lubomirski, na co się rzeczy zanoszą, wniósł takie initia, czym nie wszystkim musiał się podobać;sam zaś, że miał magnam popularitatem u wojska i u ziemia-nów, choć się o to nie starał, to go nieraz przy jego ludzkości, jak to zwykło bywać, w komplementach od żołnierzów debo-szujących2 takie potykały słowa: „Tobie, zacny panie, trzeba u nas być królem polskim".To on też uważając swoje dignitatem i zasługi w ojczyźnie, mawiał: „W waszych to rękach, moi drodzy bracia"; i nie dziwować się, bo to quisque suae for-tunae faber i nie czytałem tego przykładu, żeby się kto wyła-mował ex occasione regnandi.Z tych tedy racyj wpadł u ludzi w podobieństwo, że sobie życzy wielkiej królestwa powagi; co choćby był jawnie pokazał i wdał się w konkurencyą, nie byłoby go o co sądzić, bo zwyczajnie kożdy sobie życzy i po staremu nie obralibyśmy na królestwo anioła, tylko człowieka, nie obraliśmy królewicza, ale szlachcica polskiego; a na poparcie mego sentymentu i to przypomnię, żeśmy mianowali za kandydata Polanowskiego, natenczas porucznika, a przedtem pod Lubomirskiego dyrekcyą podwójnego towarzysza.Jeżeli tedy wolno było do tej prerogatywy3 wołać Wiśniowieckiego, Polanowskiego, toć nie było się o co gniewać, choćby też przy wolnej elekcyej wołano i Lubomirskiego, ponieważ Spiritus, ubi vult, spirat, komu do kogo Pan Bóg serca nakieruje, wolej Jego Boskiej jest to dzieło.Ale cóż ma robić invidia, bonorum noverca? Tak to mówią: gdy konia kują, żaba też podnosi nogę.Owi consiliarii placentini, którzy to zawsze źle panu radzili, egzacerbowali4 mu serce do Lubomirskiego; królowa widząc, żeby impreza jej upadła in promotione Francuza, gdyby1 Komplacencja - upodobanie.2 Deboszować - biesiadować.3 Prerogatywa - zaszczyt.4 Egzacerbować - jątrzyć.Polak stanął elektem, tym bardziej cooperabatur i sama per importunas instantias i przez owe consiliarorum subiecta, którzy jedni się w tym królowi chcieli przysłużyć, żeby pokazawszy swoją życzliwość i pieczołowanie, tym bardziej kozę francuską doić; drudzy też sub praetexto dworskiej afektacyej i swoją mieli prae oculis prywatę supponendo: „A co wiedzieć, jeżeli i mnie nie zawołają do korony?" Król też zawsze, jako flexibilis, do czego go przywodzono, to czynił, a osobliwie w radę ślepego konsyliarza tak wierzył, że choćby najgorzej radził, już to ex ore Apollinis zdrowa rada; choćby to miało być z zgubą ojczyzny, i to nic, kiedy się jemu tak podobało.Sądzić tedy pana Lubomirskiego conclusum.Zwodzą na niego świadków, przekupują, żeby na niego świadczyli.Posłowie niektórzy ziemscy, jako poczciwi, którzy brali rzeczy a fine co za koń-sekwencya z tego być może, bronili tego potentissime, ale trudno było przemóc.Hałasy, rozruchy wielkie w Warszawie, a tymczasem Ukraina wszystka znowu w rebelią1, a przecie nie możemy się postrzec, co to gas na nas.Stanął tedy dekret: infamia, exilium i privatio urzędów; ucieszyli się malevoli, ale ojczyzna na to stękała, czując, co miała ucierpieć z tej oka-zyej.Po sejmikach, po posiedzeniach jedni to chwalą, drudzy ganią; w wojsku także już o związku poczynają szeptać; nawet samo niebo grubymi nieszczęśliwości pokryło się chmurami, że nikt nie rzekł, żeby na wiosnę mogło być dobrze w ojczyźnie naszej i nie trzeba było astronomów do wytłumaczenia, co w przyszłym roku subsecutum kiedy i ojczyzna zrujnowana, i krwie niewinnej tak wiele się wylało.1Rebelia - bunt, wojna domowa.ROKU PAŃSKIEGO 1665roznieciła się domowa wojna ex ratione, że civis oppres-sus.Poszło wojsko do związku, obrałszy sobie marszałkiem Ostrzyckiego, a substytutem Borka.Weszło tedy do związku chorągwi 40 dobrych, osobliwie te, którzy mieli do JMści pana Lubomirskiego wielką relacyą1 jako to: jego własne, braterskie, synowskie, szwagierskie i niektórych koligatów i dobrych przyjaciół.In partem króla poszło chorągwi 60 i coś, regimenty zaś wszystkie wojewoda ruski utrzymał In rem króla i ruszył się z nimi od Białej Cerkwie ku Zasławiu 2.Związkowi zaś poszli ku Lwowi, potem ku Samboru3, tam sedem belli chcąc założyć.Nam tedy, cośmy do związku nie poszli, kazano się zmykać ku Lwowu; Kozaków zaciemniono 12.000 tych co cnotliwszych; Ukraina zaś wszystka poszła w srogi bunt, widząc, że mają czas po temu.Otóż partus rozlania krwie naszej koło rekuperowania 4 Ukrainy dla ludzi niecnotliwych.Do ordy posłano, inwitując ich na tę wojnę.Obiecał się zrazu chan wyniść we stu tysięcy, a1e Potem odesłał, że „tego nie uczynię", obiecując to nadgrodzić na inszą usługę, ale nie na tę wojnę, gdzie brat na brata szablę dobywa.Litewskie1 Relacja - tu - związek, stosunek.2 Zasław - miasteczko nad Horyniem, niedaleko Krzemieńca.3 Sambor - miasto w dawnym wojew.lwowskim.4 Rekuperowanie - odzyskanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]