[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Bagej i Bel-Tran -mówił dalej wezyr -oparli swoją strategię na kłamstwie.Wspólnicy nie wiedzieli o roli Bageja, a nawet mu nie ufali! I właśnie to mnie zwiodło.Kiedy stary dentysta stał się kłopotliwy, Bagej kazał go wyeliminować.Ten sam los czekałby przewoźnika Denesa i chemika Szesziego, gdyby księżna Hattusa sama nie dokonała zemsty.Jeśli idzie o moją osobę, jej usunięcie miało ułagodzić rozczarowanie Bel-Trana, któremu sprzed nosa umknęło stanowisko wezyra.Po mojej nieoczekiwanej nominacji łudził się, że mnie przekupi.Potem, urażony, próbował mnie zdyskredytować.Wreszcie zostało już tylko morderstwo.Twarz Bageja nie wyrażała żadnych uczuć, gdy Pazer wyliczał jego występki.-Z pomocą Bageja Bel-Tran bezpiecznie posuwał się naprzód.Kto szukałby testamentu bogów w miedzianym sercu, które symbolizowało świadomość obowiązków wezyra, a które faraon pozwolił mu zachować z wdzięczności za oddane przysługi? Bagej przewidział ten gest.Niczego nie pozostawiając przypadkowi, zyskał w ten sposób najlepszą i najbardziej niedostępną kryjówkę.Ukrytego w cieniu nikt nie zidentyfikuje, dopóki nie obejmie władzy.Aż do ostatniej chwili koncentrować będziemy uwagę na Bel-Tranie, którego Bagej, członek mojej tajnej rady, informował o moich decyzjach.Bagej oddalał się od tronu, jakby jego bliskość stawała się nie do zniesienia.-Jedyną sprawą, co do której się nie myliłem -ciągnął Pazer -jest związek między zamordowaniem Branira a spiskiem.Ale jakże mógłbym przypuszczać, że byłeś wplątany w tę straszliwą zbrodnię? Kiepski ze mnie wezyr, z moimi założeniami a priori, zaślepieniem i ufnością.Tu także twoje obliczenia okazały się trafne.aż do świtu wspaniałego dnia, kiedy Ramzes Wielki przeżyje regenerację.Branira należało usunąć.Jako wielki kapłan Karnaku miałby dominującą pozycję i ułatwiłby mi śledztwo.Ale kto wiedział, że Branir obejmie tę funkcję? Pięć osób.Trzy z nich są poza podejrzeniem: król, poprzednik Branira w Karnaku i ty sam.Natomiast dwaj pozostali byli doskonałymi podejrzanymi: naczelny lekarz królestwa Nebamon, który chciał mnie wyeliminować i poślubić Neferet, oraz szef policji Mentemozis, twój wspólnik, który nie zawahał się wysłać mnie do obozu pracy, wiedząc, że jestem niewinny.Przez długi czas wierzyłem w winę jednego i drugiego, póki nie uzyskałem pewności, że to nie oni skrócili żywot mego mistrza.Narzędzie zbrodni, igła z masy perłowej, zdawała się wskazywać na kobietę.Podążyłem fałszywym śladem, biorąc pod uwagę małżonkę przewoźnika Denesa, damę Tapeni i Silkis.Aby wbić igłę w szyję ofiary tak, aby ta nie wykonała najmniejszego gestu obrony, trzeba należeć do jej najbliższego kręgu, być człowiekiem pozbawionym wszelkiej wrażliwości, człowiekiem, który zabijając mędrca, godzi się na wieczne potępienie, a także wykonać ten kryminalny gest z doskonałą precyzją.Śledztwo ustaliło, że żadna z tych trzech dam nie jest winna zbrodni, podobnie jak poprzednik Branira, który nie opuszczał Karnaku, nie był więc w Memfisie w dniu morderstwa.-Czyżbyś zapomniał o połykaczu cieni? -zapytał Bagej.-Przesłuchanie, które przeprowadził Kem, rozproszyło moje wątpliwości.Nie on był zabójcą Branira.Zostajesz tylko ty, Bageju.Oskarżony nie zaprzeczył.-Dobrze znałeś jego skromne mieszkanie i jego zwyczaje.Pod pozorem gratulacji złożyłeś mu wizytę w porze, kiedy nikt nie mógł cię zauważyć.Ty, człowiek ciemności, przeszedłeś nie dostrzeżony.Był odwrócony tyłem, więc wbiłeś mu w kark igłę z masy perłowej, którą ukradłeś Silkis w czasie tajemnych spotkań z Bel-Tranem.Nigdy dotąd nie popełniono na ziemi większej nikczemności.Potem zaczęły się sukcesy: nie było już Branira, ja trafiłem do obozu pracy, za co wy nie ponosiliście odpowiedzialności, szef policji nie umiał was zidentyfikować, Neferet stała się niewolnicą naczelnego lekarza Nebamona, Suti był całkowicie bezsilny, Bel-Tran niebawem miał zostać wezyrem, a Ramzes abdykować na twoją korzyść.Nie doceniliście jednak mocy duszy Branira i zapomnieliście o obecności zaświatów.Popełniliście błąd: nie wystarczało mnie pognębić, należało jeszcze nie dopuścić do tego, by Neferet dojrzała prawdę.Gardząc kobietami, Bel-Tran i ty, zapomnieliście o jej sile.Gdyby nie ona, poniósłbym klęskę, a wy stalibyście się panami Egiptu.-Pozwólcie mi opuścić kraj z rodziną -poprosił zachrypniętym głosem Bagej.-Moja żona i dzieci są niewinne.-Zostaniesz osądzony -oświadczył faraon.-Służyłem ci wiernie, choć nie nagrodziłeś mnie sprawiedliwie.Bel-Tran mi to uświadomił.Kim był Branir? Kim jest ten nędzny Pazer wobec mnie i mojej wiedzy?-Byłeś fałszywym mędrcem, Bageju, a to najgorszy gatunek kryminalistów.Zżarło cię monstrum, które w sobie wyhodowałeś.W ten świąteczny dzień biura Podwójnego Białego Domu były puste.Lękając się powtórnej wizyty Sutiego, Bel-Tran nie zwolnił strażników i zażądał nawet, by zwiększono czujność.Bawiły go radosne tłumy.Tłum nie wiedział jeszcze, że wykrzykuje imię zdetronizowanego monarchy.Kogo zdziwi, że zdyskredytowany Ramzes odstępuje miejsce cenionemu przez wszystkich Bagejowi? Stary wezyr bez widocznych ambicji wzbudzi zaufanie.Bel-Tran spojrzał na swój wodny zegarek.O tej porze Ramzes już abdykował.Bagej zasiadł na tronie z berłem w dłoni.Skryba zanotował jego pierwszą decyzję: złożyć z urzędu Pazera, aresztować go pod zarzutem zdrady stanu i mianować wezyrem Bel-Trana.Za kilka minut przybędzie tu delegacja, która zawiedzie go do pałacu, aby uczestniczył w ceremonii intronizacji nowego monarchy.Bagej szybko upoi się władzą, której nie będzie w stanie sprostać.On, Bel-Tran będzie mu schlebiać tak długo, jak trzeba, ale będzie działać zgodnie z własnymi planami.Gdy tylko państwo znajdzie się w ich rękach, finansista pozbędzie się starego urzędnika, chyba że wyręczy go w tym choroba.Z okna pierwszego piętra Bel-Tran dojrzał Kema na czele oddziału policji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]