[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bachen i ja zarzÄ…dzamy tÄ…ogromnÄ… posiadÅ‚oÅ›ciÄ… pod kontrolÄ… naszego czcigodnego wielkiegokapÅ‚ana.- Moi mÅ‚odzi podwÅ‚adni zrozumieli, że choć nogÄ™ mam chromÄ…, wzrokmnie nie zawodzi - dodaÅ‚ Nebu.- Zadanie, które powierzyÅ‚ mi król, bÄ™dÄ™wykonywaÅ‚ w caÅ‚ej rozciÄ…gÅ‚oÅ›ci, nie tolerujÄ…c niechlujstwa i lenistwa.Ta stanowczość tonu zdziwiÅ‚a Ramzesa.Stary Nebu robiÅ‚ wrażenieczÅ‚owieka zmÄ™czonego, ale trzymaÅ‚ ster pewnÄ… rÄ™kÄ….- Twoja obecność tutaj to dla nas wielkie szczęście, wasza wysokość.Oznacza, że budujÄ…c swojÄ… nowÄ… stolicÄ™, nie zaniedbasz Teb.- Nigdy nie miaÅ‚em takiego zamiaru, Nebu.Któryż faraon mógÅ‚byzaniedbać miasto Amona, boga zwyciÄ™stw?- Czemu wiÄ™c siÄ™ od niego oddalasz?Pytanie byÅ‚o ciężkie od wyrzutów.- Nie jest rzeczÄ… wielkiego kapÅ‚ana Amona rozprawiać o polityce Egiptu.- Zgadzam siÄ™ z tym bez reszty, wasza wysokość, czy jednak nie jestjego rzeczÄ… troska o przyszÅ‚ość Å›wiÄ…tyni Amona?- Możesz być spokojny, Nebu.Musisz wszak przyznać, że wielka salakolumnowa w Karnaku jest najpiÄ™kniejsza i najwiÄ™ksza ze wszystkich,jakie zbudowano.- I należy ci siÄ™ za to wdziÄ™czność, wasza wysokość.Pozwól jednakstarcowi, który wyzbyÅ‚ siÄ™ już wszystkich ambicji, zapytać, jaki jest powódtwojej wizyty w Tebach?Ramzes uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.- Kto okazuje wiÄ™kszÄ… niecierpliwość, Nebu, ty czy ja?- W tobie pÅ‚onie ogieÅ„ mÅ‚odoÅ›ci, przeze mnie przemawia już królestwocieni.ZostaÅ‚o mi niewiele czasu, nie mogÄ™ go wiÄ™c tracić na zbÄ™dnÄ…wymianÄ™ zdaÅ„.SÅ‚owna potyczka Nebu z Ramzesem sprawiÅ‚a, że Doki zapomniaÅ‚ jÄ™zykaw gÄ™bie.JeÅ›li wielki kapÅ‚an nadal bÄ™dzie prowokowaÅ‚ króla, niechybnieÅ›ciÄ…gnie sobie na gÅ‚owÄ™ jego gniew.- Rodzina królewska jest w niebezpieczeÅ„stwie - oznajmiÅ‚ faraon.-PrzybyÅ‚em do Teb, żeby znalezć tu magicznÄ… obronÄ™, jakiej potrzebujÄ… moibliscy.- Co zamierzasz zrobić?- ChcÄ™ zbudować Å›wiÄ…tyniÄ™ milionów lat.Nebu zacisnÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„ na lasce.- Pochwalam to, ale najpierw trzeba zwiÄ™kszyć ka, siÅ‚Ä™, której jesteÅ›powiernikiem.- W jaki sposób?- DoprowadzajÄ…c do koÅ„ca budowÄ™ Å›wiÄ…tyni w Luksorze, jest onabowiem w peÅ‚ni sanktuarium ka.- Czy nie przemawia przez ciebie dbaÅ‚ość o wÅ‚asny ogródek?- W innych okolicznoÅ›ciach próbowaÅ‚bym z pewnoÅ›ciÄ… jakoÅ› na ciebiewpÅ‚ynąć, ale chodzi o sprawy zbyt poważne.W Luksorze gromadzi siÄ™ caÅ‚amoc, której Karnak potrzebuje, by promieniować czynnikiem boskim, i tamoc jest ci niezbÄ™dna, żeby wÅ‚adać.- WezmÄ™ pod uwagÄ™ twoje sÅ‚owa, wielki kapÅ‚anie, rozkazujÄ™ ci jednakprzygotować rytuaÅ‚ na rozpoczÄ™cie budowy Å›wiÄ…tyni milionów lat, którazostanie wzniesiona na zachodnim brzegu.Að ðDoki wypiÅ‚ kilka czarek mocnego piwa, żeby uÅ›mierzyć gorÄ…czkÄ™, którazawÅ‚adnęła jego jestestwem.RÄ™ce mu drżaÅ‚y, zimny pot spÅ‚ywaÅ‚ poplecach.Tyle musiaÅ‚ znieść niesprawiedliwoÅ›ci, ale w koÅ„cu los siÄ™ doniego uÅ›miechnÄ…Å‚.Oto on, drugi prorok Amona, kapÅ‚an skazany na podrzÄ™dne stanowisko,poznaÅ‚ tajemnicÄ™ paÅ„stwowÄ… najwyższej wagi.WyjawiajÄ…c jÄ…, RamzespopeÅ‚niÅ‚ bÅ‚Ä…d, który on, Doki, wykorzysta w nadziei, że dojdzie w tensposób do stanowiska wielkiego kapÅ‚ana.ZwiÄ…tynia milionów lat.! Nieoczekiwana okazja, szansa, która byÅ‚a, jaksiÄ™ wydawaÅ‚o, poza jego zasiÄ™giem! Musi siÄ™ jednak uspokoić, niepodejmować pochopnych dziaÅ‚aÅ„, ale i nie tracić ani chwili, wypowiadaćwÅ‚aÅ›ciwe sÅ‚owa, milczeć, kiedy to niezbÄ™dne.Stanowisko drugiego proroka pozwoli mu sprzeniewierzać część dostaw,które posÅ‚użą za monetÄ™ wymiennÄ….Wystarczy wykreÅ›lać kilka linijek zinwentarza.Jako nadzorca pisarzy rachmistrzów może siÄ™ niczego nieobawiać.Czy jednak siÄ™ nie Å‚udzi? Czy naprawdÄ™ potrafi doprowadzić swój plando szczęśliwego koÅ„ca? Ani wielki kapÅ‚an, ani król nie sÄ… Å‚atwowiernymidziećmi.Jeden faÅ‚szywy krok i zostanie zdemaskowany.Ale drugi raz nienadarzy siÄ™ taka szansa.Faraon buduje tylko jednÄ… Å›wiÄ…tyniÄ™ milionów lat.Að ðLuksor, leżący pół godziny marszu od Karnaku, Å‚Ä…czyÅ‚a z ogromnÄ…Å›wiÄ…tyniÄ… Amona aleja z opiekuÅ„czymi sfinksami po obu stronach.WykorzystujÄ…c kryjÄ…ce tajemnice nieba i ziemi archiwa domu życia iwczytujÄ…c siÄ™ w ksiÄ™gi Thota, Bachen przygotowaÅ‚ plan powiÄ™kszeniaLuksoru zgodnie z wolÄ… wyrażonÄ… przez Ramzesa już w pierwszym rokupanowania.DziÄ™ki wsparciu, jakiego nie szczÄ™dziÅ‚ Nebu, prace posuwaÅ‚ysiÄ™ szybko.Dodany do sanktuarium Amenhotepa III wielki podwórzecmierzÄ…cy pięćdziesiÄ…t dwa na czterdzieÅ›ci osiem metrów bÄ™dzieschronieniem dla posÄ…gów Ramzesa.Przed eleganckim pylonem, szerokimna sześćdziesiÄ…t pięć metrów, dostÄ™pu do Å›wiÄ…tyni ka strzegÅ‚o sześćkolosów przedstawiajÄ…cych faraonów, a dwa dwudziestopiÄ™ciometroweobeliski strzelaÅ‚y w niebo, rozpraszajÄ…c szkodliwe siÅ‚y.Niezrównanie piÄ™kny piaskowiec, oblicowane elektrum mury, srebrnaposadzka miaÅ‚y uczynić z Luksoru arcydzieÅ‚o upamiÄ™tniajÄ…ce panowanieRamzesa.SÅ‚upy z chorÄ…gwiami, potwierdzajÄ…ce boskÄ… obecność, siÄ™gnÄ…gwiazd.Od godziny Bachen miaÅ‚ jednak przed oczyma wydarzenie, któredoprowadziÅ‚o go do rozpaczy.Oto dÅ‚ugÄ… na siedemdziesiÄ…t metrów barkÄ™ zpierwszym obeliskiem z kamienioÅ‚omów w Asuanie porwaÅ‚ wir, któregonie byÅ‚o na żadnej mapie nawigacyjnej; barka wirowaÅ‚a bezradnie naÅ›rodku Nilu.Majtek stojÄ…cy na dziobie ciężkiej Å‚odzi z drewnasykomorowego i bez ustanku sondujÄ…cy bosakiem rzekÄ™, by łódz nieosiadÅ‚a na mieliznie, zbyt pózno dostrzegÅ‚ niebezpieczeÅ„stwo.WpadÅ‚ wpanikÄ™ i wykonaÅ‚ niewÅ‚aÅ›ciwy manewr.W momencie, kiedy wpadaÅ‚ dowody, zÅ‚amaÅ‚o siÄ™ jedno z dwóch wioseÅ‚ sterowych.Drugie zablokowaÅ‚osiÄ™ i nie można go byÅ‚o użyć.Barka tak siÄ™ rozkoÅ‚ysaÅ‚a, że jej Å‚adunek zaczÄ…Å‚ siÄ™ przemieszczać.Obelisk, dwustutonowy monolit, zerwaÅ‚ wiele z przytrzymujÄ…cych go lin.PozostaÅ‚e trzasnÄ… lada chwila.Tylko patrzeć, jak ogromny granitowy blokrunie do rzeki.Bachen zacisnÄ…Å‚ pięści.W jego oczach pojawiÅ‚y siÄ™ Å‚zy.Takatastrofa oznacza dla niego klÄ™skÄ™, z której już siÄ™ nie dzwignie.SÅ‚uszniezostanie uznany za winnego utraty obelisku i Å›mierci wielu majtków.Przecież to on rozkazaÅ‚, by barka wyruszyÅ‚a, nie czekajÄ…c na przybór wód.Nie zdawaÅ‚ sobie sprawy z tego, na co naraża zaÅ‚ogÄ™, wydawaÅ‚o mu siÄ™, żestoi ponad prawami natury.Czwarty prorok Amona chÄ™tnie oddaÅ‚by wÅ‚asne życie, jeÅ›liby zapobiegÅ‚oto katastrofie.Ale barka rozkoÅ‚ysaÅ‚a siÄ™ na dobre, a zÅ‚owrogie trzaskiwskazywaÅ‚y, że kadÅ‚ub dÅ‚ugo już nie wytrzyma.Obelisk byÅ‚ dzieÅ‚em bezskazy.Trzeba byÅ‚o tylko pozÅ‚ocić piramidion, aby jaÅ›niaÅ‚ w promieniachsÅ‚oÅ„ca.I miaÅ‚by przepaść w nurtach Nilu?Bachen zobaczyÅ‚ jakiegoÅ› czÅ‚owieka, który staÅ‚ na brzegu i wymachiwaÅ‚rÄ™kami.ByÅ‚ to wÄ…saty, uzbrojony od stóp do głów i osÅ‚oniÄ™ty pancerzemolbrzym, którego okrzyki unosiÅ‚y ze sobÄ… porywy wiatru.Bachen spostrzegÅ‚, że olbrzym krzyczy do pÅ‚ynÄ…cego mężczyzny,bÅ‚agajÄ…c go, by zawróciÅ‚.Ale pÅ‚ywak zbliżaÅ‚ siÄ™ szybko ku wirujÄ…cej barce.Nie zważajÄ…c na niebezpieczeÅ„stwo Å›mierci wskutek utoniÄ™cia albouderzenia wiosÅ‚em, dotarÅ‚ do dziobu i pomagajÄ…c sobie linÄ…, wspiÄ…Å‚ siÄ™ napokÅ‚ad.ChwyciÅ‚ zablokowany ster, który przedtem daremnie próbowaÅ‚uruchomić jeden z majtków.Z niewiarygodnÄ… siÅ‚Ä…, zaparÅ‚szy siÄ™ piÄ™tami odeski pokÅ‚adu, napiÄ…wszy mięśnie ramion i piersi tak, że zdać by siÄ™ mogÅ‚o,zaraz pÄ™knÄ…, zdoÅ‚aÅ‚ jednak poruszyć ciężkim drÄ…giem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]