[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy strach125 twój nie o mnie, ale o to, co tobie grozi, minął, kiedy już nie było się czego obawiać,wszystko dla ciebie rozpłynęło się, znikło! I znowu, jak przedtem, stałam się dla ciebie twoim skowronkiem ,  lalką , z którą trzeba będzie w przyszłości obchodzić się jeszczetroskliwiej, bo okazała się słaba i krucha!.(wstaje)Torwaldzie, w tym momencie uświadomiłam sobie, że przez osiem lat żyłam tutaj zobcym mężczyzną, urodziłam obcemu człowiekowi troje dzieci.Sama myśl o tymjest nie do zniesienia, rozszarpałabym się na kawałki.HelmerWidzę, widzę! Jakaś przepaść otworzyła się między nami.Ale, Noro, czy przez tę przepaśćnie można przerzucić pomostu?NoraNie jestem teraz żoną dla ciebie!HelmerZnajdę w sobie siłę, by się stać innym.NoraMoże, kiedy zabiorę ci tę twoją lalkę.HelmerRozstać się z tobą! Nie, nie.Noro, to mi się w głowie nie mieści!Noraidzie do pokoju na lewoA jednak  to się stanie!Wraca z wierzchnim okryciem i małą walizką, która stawia na krześle obok stołu.HelmerNoro, Noro, nie teraz! Zaczekaj do jutra.Norawkłada płaszczNie mogę spędzać nocy w mieszkaniu obcego człowieka.HelmerCzy nie możemy tu mieszkać jak brat i siostra?126 Norawiążąc pod brodą wstążki od kapeluszaWiesz dobrze, że nie trwałoby to długo.(narzuca szal)Bądz zdrów, Torwaldzie! Nie żegnam się z dziećmi.Wiem, że znajdą się w lepszych rękachniż moje.W tej sytuacji nic im z siebie dać nie mogę.HelmerAle pózniej, Noro, pózniej?.NoraTego nie wiem.Nie wiem także, co ze mną będzie.HelmerPrzecież jesteś moją żoną.Nie tylko teraz, ale i.NoraSłuchaj, Torwaldzie.Kiedy kobieta opuszcza dom męża, jak ja to teraz robię, wtedy, jaksłyszałam, wedle prawa nie ma on wobec niej żadnych obowiązków.W każdym razie  jazwalniam cię od wszystkich.Nie chcę, byś się czuł w stosunku do mnie czymkolwiekskrępowany, tak samo zresztą jak ja w stosunku do ciebie.Obie strony muszą mieć zupełnąswobodę.Oto twój pierścionek.Zwróć mi mój.HelmerI to jeszcze?NoraTak, i to.HelmerMasz!NoraNo tak.To byłoby wszystko.Kładę tutaj klucze.W sprawach gospodarskich służba orientujesię lepiej ode mnie.Jutro, po moim wyjezdzie, przyjdzie Krystyna, żeby zapakować mojerzeczy.Proszę mi je przysłać.HelmerA więc to koniec, koniec! I nigdy już o mnie nie pomyślisz?127 NoraZ pewnością często będę myślała o tobie, o dzieciach, o tym domu.HelmerCzy wolno mi do ciebie pisać?NoraNie, nigdy, zabraniam dlHelmerAle chyba będę mógł posyłać ci.NoraNie, nie!Helmer.pomagać ci w razie potrzeby?.NoraNie! Nie wezmę niczego od człowieka, który stał mi się obcy.HelmerNoro! Czy zawsze będę dla ciebie obcy?Norabierze walizeczkęAch, Torwaldzie, chyba że stałby się cud nad cudami!.HelmerJakiż to?NoraGdybyśmy oboje, ty i ja, zmienili się tak bardzo, że.Ale, Torwaldzie, nie wierzę już w cuda!HelmerA ja wierzę! Dokończ.gdybyśmy zmienili się tak bardzo, żeby.Nora.żeby nasze pożycie mogło naprawdę stać się małżeństwem.Bądz zdrów!Wychodzi.Helmeropada na krzesło, zakrywa twarz rękami128 Noro, Noro!(wstaje, rozgląda się)Pusto.Nie ma jej.(z iskierką nadziei)Cud, tylko cud.Słychać, jak na dole ktoś zatrzasnął bramę.Korekta: Anna Jęsiak129 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl