[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet w haÅ‚aÅ›liwym wnÄ™trzu sali biesiadnej sÅ‚ychać byÅ‚o zza murów jego żoÅ‚nieÂrzy Å›piewajÄ…cych Å›wiÄ…teczne pieÅ›ni Tsuranich.Pug zastanaÂwiaÅ‚ siÄ™ w duchu, jaki niepokój musiaÅ‚y one wzbudzać poÅ›ród paÅ‚acowej sÅ‚użby.Katala doÅ‚Ä…czyÅ‚a do męża informujÄ…c, że syn i Fantus, wyÂczerpani wspólnÄ… zabawÄ…, zapadli w sÅ‚odkÄ… drzemkÄ™.ZwróciÅ‚a siÄ™ do Kulgana:– Mam nadziejÄ™, że twój ulubieniec bÄ™dzie w stanie wyÂtrzymać ten nieustanny atak.Kulgan zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ gÅ‚oÅ›no.– Fantus uwielbia, kiedy zwraca siÄ™ na niego uwagÄ™.– Kulgan – powiedziaÅ‚ Pug – gdy tak siÄ™ zastanaÂwiam nad dÅ‚ugÄ… listÄ… dzisiejszych nadaÅ„, awansów i tak dalej, dziwi mnie, że nie byÅ‚o ani jednej wzmianki o tobie.Przecież sÅ‚użyÅ‚eÅ› wiernie rodzinie królewskiej najdÅ‚użej ze wszystkich, poza Tullym i Fannonem.Kulgan prychnÄ…Å‚.– Tully, Fannon i ja spotkaliÅ›my siÄ™ wczoraj z Lyamem, zanim dowiedzieliÅ›my siÄ™, że zamierza oficjalnie uznać Martina i namieszać potężnie na dworze.BÄ…kaÅ‚ coÅ› pod nosem o urzÄ™dach, nagrodach i tak dalej, ale ubÅ‚agaliÅ›my go, aby nas w to nie mieszaÅ‚.Kiedy zaczÄ…Å‚ siÄ™ sprzeciwiać, powieÂdziaÅ‚em, że nie interesuje mnie, co zrobi w odniesieniu do Tully'ego i Fannona, ale jeÅ›li poważy siÄ™ mnie ciÄ…gać przed tron na oczach wszystkich, nie zwlekajÄ…c zamieniÄ™ go w roÂpuchÄ™.Anita, która podsÅ‚uchaÅ‚a wymianÄ™ zdaÅ„, zaÅ›miaÅ‚a siÄ™ raÂdoÅ›nie.– Zatem to prawda!Pug przypomniaÅ‚ sobie w tym momencie rozmowÄ™ z AnitÄ… w Krondorze przed laty i również parsknÄ…Å‚ Å›miechem.CofÂnÄ…Å‚ siÄ™ pamiÄ™ciÄ… w przeszÅ‚ość i zamyÅ›liÅ‚ nad tym wszystkim, co przydarzyÅ‚o mu siÄ™ od chwili, gdy dawno temu przyÂpadkiem trafiÅ‚ do puszczaÅ„skiej chatki Kulgana.Po wielu niebezpieczeÅ„stwach i burzach życiowych byÅ‚ teraz bezpieÂczny z rodzinÄ… i przyjaciółmi.Przed nim, w przyszÅ‚oÅ›ci, jaÂwiÅ‚a siÄ™ nowa, wielka przygoda, akademia sztuk magicznych.Å»aÅ‚owaÅ‚, że inni, Hochopepa, Shimone, Kamatsu, Hokanu, jak również Almorella i Netoha, nie mogÄ… dzielić z nim raÂdoÅ›ci i szczęścia.PragnÄ…Å‚ także caÅ‚ym sercem, by Ichindar i panowie Wysokiej Rady dowiedzieli siÄ™ kiedyÅ› o prawdziÂwej przyczynie, dla której w dniu podpisywania traktatu poÂkojowego musiaÅ‚a nastÄ…pić zdrada.Ale przede wszystkim praÂgnÄ…Å‚ znaleźć siÄ™ w towarzystwie Tomasa.– O czym tak myÅ›lisz, mężu?Pug wyrwaÅ‚ siÄ™ z zadumy i uÅ›miechnÄ…Å‚.– MyÅ›laÅ‚em sobie, kochana, że mimo tego wszystkiego, co mi siÄ™ przydarzyÅ‚o w życiu, jestem najszczęśliwszym czÅ‚oÂwiekiem pod sÅ‚oÅ„cem.Katala poÅ‚ożyÅ‚a delikatnie dÅ‚oÅ„ na jego ramieniu, uÅ›mieÂchajÄ…c siÄ™ ciepÅ‚o.Tully pochyliÅ‚ siÄ™ nad stoÅ‚em i spojrzaÅ‚ w bok, w przeciwny koniec, gdzie Carline zaÅ›miewaÅ‚a siÄ™ w gÅ‚os z jakiejÅ› ciÄ™tej uwagi Lauriego, a on siedziaÅ‚, wpaÂtrujÄ…c siÄ™ w dziewczynÄ™.Nie ulegaÅ‚o wÄ…tpliwoÅ›ci, że zgodnie z przewidywaniami i obietnicÄ… Puga, uznaÅ‚a go za czarujÄ…cego kompana.a nawet wiÄ™cej.WyglÄ…daÅ‚o na to, że przystojny trubadur zawÅ‚adnÄ…Å‚ caÅ‚kowicie jej myÅ›lami.i nie tylko myÂÅ›lami.– CoÅ› mi siÄ™ wydaje, że rozpoznajÄ™ na twarzy Carline ten szczególny wyraz.Laurie może mieć spore kÅ‚opoty.Do rozmowy wÅ‚Ä…czyÅ‚ siÄ™ Kasumi.– ZnajÄ…c naszego przyjaciela Lauriego, jest to ten rodzaj kÅ‚opotów, który powitaÅ‚by z radoÅ›ciÄ….Tully zamyÅ›liÅ‚ siÄ™.– Hm, przypomniaÅ‚em sobie wÅ‚aÅ›nie, że ksiÄ™stwo Bas Tyra potrzebuje nowego pana, a on wydaje siÄ™ wystarczajÄ…co kompetentnym, mÅ‚odym czÅ‚owiekiem, hm.Kulgan nie wytrzymaÅ‚.– Dość tego! Nie wystarczy wam tej caÅ‚ej pompy? Czy za wszelkÄ… cenÄ™ musisz wydać biednego chÅ‚opaka za siostrÄ™ Króla, by móc ponownie puszyć siÄ™ w czasie uroczystoÅ›ci w paÅ‚acu? Bogowie! Przecież dopiero dzisiaj spotkali siÄ™ po raz pierwszy w życiu!WydawaÅ‚o siÄ™, że za chwilÄ™ Tully i Kulgan znowu pogrążą siÄ™ bez reszty w jednej ze swoich sÅ‚ynnych dyskusji, lecz Martin przerwaÅ‚ im krótko.– ZmieÅ„my temat.W gÅ‚owie mi siÄ™ jeszcze krÄ™ci i nie potrzeba nam waszych sporów.Kulgan i Tully wymienili zdziwione spojrzenia, po czym obaj uÅ›miechnÄ™li siÄ™.– Tak jest, mój panie – powiedzieli jednoczeÅ›nie.Martin jÄ™knÄ…Å‚ gÅ‚ucho, podczas gdy reszta siedzÄ…cych bliżej ryknęła Å›miechem.Martin pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….– To takie dziwne wrażenie.po wielu latach obaw i staÂÅ‚ych problemów.jeszcze tak niedawno.Jak siÄ™ przypatrzyć bliżej, to przecież omal nie doÅ‚Ä…czyÅ‚em do Amosa.– PodÂniósÅ‚ gÅ‚owÄ™ i rozejrzaÅ‚ siÄ™.– A wÅ‚aÅ›nie, gdzie Amos?Arutha pogrążony w rozmowie z AnitÄ…, sÅ‚yszÄ…c imiÄ™ żeÂglarza, również podniósÅ‚ gÅ‚owÄ™ i spojrzaÅ‚ na nich.– Ano wÅ‚aÅ›nie, gdzie ten pirat?– WspominaÅ‚ coÅ› o zorganizowaniu statku – odpowieÂdziaÅ‚ Martin.– SÄ…dziÅ‚em, że jak zwykle żartuje, ale od chwili koronacji nigdzie go nie widziaÅ‚em.– Zorganizowanie statku! Niech bogowie maj Ä… nas w opieÂce! – ZerwaÅ‚ siÄ™ na nogi.– Za pozwoleniem Waszej WyÂsokoÅ›ci.– Leć i przyprowadź go tutaj – powiedziaÅ‚ Lyam.– Z tego, co mi o nim opowiadaliÅ›cie, zasÅ‚uguje na nagrodÄ™.Martin również powstaÅ‚.– PojadÄ™ z tobÄ…, mogÄ™? Arutha uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™.– Z przyjemnoÅ›ciÄ…
[ Pobierz całość w formacie PDF ]