[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Chuck, słuchaj uważnie.Jest coś, czego nie wiesz o Bunnym Hentmanie.Sprawdzone fakty.Więc wiemy, dlaczego przyjąłeś tę pracę; wiemy że nie chciałeś, ale byłeś zmuszony.- Ach, tak - powiedział Chuck ostrożnie.Prawdopodobnie nie mogli wiedzieć, jaką presję wywarł na niego galaretniak z drugiego końca korytarza.- W pełni rozumiemy trudną sytuację związaną z twoją byłą żoną, Mary - rzekł Elwood.- Wysokie alimenty i wyrok sądu, który udało jej się uzyskać.Wiemy, że potrzebujesz pieniędzy, by spłacić to wszystko.Jednakże.- Spojrzał na Londona.Ten skinął głową i Elwood otworzył teczkę.- Tutaj mamy dossier Hentmana.Naprawdę nazywa się Sam Little.W czasie wojny był oskarżony o pogwałcenie reguł kupieckich rządzących handlem z neutralnymi stanami.Inaczej mówiąc, Hentman pośredniczył w dostarczaniu towarów wrogom.Spędził tylko rok w więzieniu, dzięki temu, że jego adwokaci byli bardzo wygadani.Chcesz słuchać dalej?- Tak - odparł Chuck - bo trudno mi rzucić pracę tylko dlatego, że piętnaście lat temu.- W porządku - rzekł Elwood, wymieniwszy krótkie spojrzenia z Londonem.- Po wojnie Sam Little, czyli Bunny Hentman, jak się teraz nazywa, mieszkał w układzie Alfa.Co tam robił, nikt nie wie.Nasze źródła informacji na Alfie były bezużyteczne.W każdym razie około sześciu lat temu wrócił na Terrę z mnóstwem interplanetarnych skinów.Zaczął grywać w nocnych klubach, a potem uzyskał sponsora - Pubtrans Incorporated.- Wiem - przerwał Chuck - że właścicielem Pubtrans jest Alfańczyk.Spotkałem go.RBX 303.- SPOTKAŁEŚ GO??? - Elwood i London wytrzeszczyli na niego oczy.- Wiesz coś o RBX 303? - zapytał Elwood.- Jego rodzina podczas wojny zarządzała największym kartelem sprzętu wojskowego w systemie Alfa.Jego brat jest teraz w rządzie alfańskim, podlega bezpośrednio Wielkiemu Doży Alfy.Inaczej mówiąc, jeśli prowadzisz transakcje z RBX 303, prowadzisz je z rządem Alfy.- Rzucił dossier Chuckowi.- Przeczytaj resztę.Chuck starannie przejrzał zadrukowane kartki.Z łatwością podsumował wiadomości; agenci CIA, którzy je opracowali, uważali, że RBX 303 działa jako nieoficjalny przedstawiciel swojego rządu, czyli obcych sił, i że Hentman zdaje sobie z tego sprawę.Stąd działalność ich obu była bacznie obserwowana przez CIA.- Powodem, dla którego zaoferował ci tę pracę - powiedział Elwood - nie jest to, o czym myślisz.Hentmanowi nie potrzeba nowych pisarzy, ma ich już pięciu.Powiem ci, co o tym wszystkim sądzimy.Myślimy, że ma to coś wspólnego z twoją żoną.Chuck nie odpowiedział, bezmyślnie wertując kartki życiorysu.- Alfańczycy - kontynuował Elwood - chcieliby ponownie zdobyć Alfę III M2.A jedyny sposób, by uczynić to legalnie, to skłonić mieszkających tam Terran do jej opuszczenia.W innym wypadku, zgodnie z interplanetarnymi Protokołami Roku 2040, księżyc staje się własnością jego kolonizatorów i jeśli ci kolonizatorzy są Terranami, jest on pośrednio własnością Terry.Alfańczycy nie mogą zmusić osadników do jego opuszczenia, lecz mogą mieć ich na oku.Są całkowicie świadomi, iż jest to społeczeństwo złożone z umysłowo chorych, byłych pacjentów Szpitala Neuropsychiatrycznego Harry’ego Stacka Sullivana, który założyliśmy tam przed wojną.Jedynie terrańska agencja może zabrać kolonizatorów z Alfy III M2, może to być TERPLAN, czy Amerykański Interplanetarny Urząd Zdrowia i Opieki Społecznej.Możemy ewakuować księżyc i zostawić go do rozgrabienia.- Ale nikt - odezwał się Chuck - nie będzie proponował kolonizatorom ewakuacji.- Nie podlegało to dyskusji.Mogło się zdarzyć jedno z dwojga: albo Terra zostawi osadników w spokoju, albo zbuduje się nowy szpital i zostaną oni zmuszeni do poddania się kuracji.- Być może masz rację - rzekł Elwood.- Ale czy Alfańczycy o tym wiedzą?- I pamiętaj - powiedział niskim, chrapliwym głosem London - że Alfańczycy to świetni gracze.Postawili wszystko na jedną kartę i przegrali.Nie potrafią działać inaczej.To była prawda, Chuck skinął głową.Ale to ciągle nie miało sensu.Jaki wpływ miał na postanowienia Mary? Hentman wiedział, że on i Mary żyli w separacji.Mary była na Alfie III M2, a on był tutaj.Ale nawet gdyby oboje znajdowali się na alfańskim księżycu, nic by to nie zmieniło - Mary sama podejmowałaby decyzje.Gdyby jednak Alfańczycy wiedzieli, że to on kieruje Danem Mageboomem.Nie, to było niemożliwe.- Mamy pewną teorię - powiedział Elwood, odbierając dossier i chowając je do teczki.- Sądzimy, że Alfańczycy wiedzą.- Nie mów mi - przerwał Chuck - że wiedzą o Mageboomie, to by znaczyło, że przeniknęli do CIA.- Ja.niezupełnie to chciałem powiedzieć - rzekł Elwood niepewnie.- Chciałem powiedzieć, że im się wydaje, iż twoja separacja z Mary jest tylko formalna, że ciągle jesteś w to zaangażowany uczuciowo.Oni chyba uważają, że w niedługim czasie kontakt między tobą i Mary zostanie ponownie nawiązany, czy tego chcecie czy nie.- I co im to da? - zapytał Chuck.- Tutaj ich wizja sytuacji wygląda zdecydowanie ponuro - odparł Elwood.- Z bocznych źródeł, strzępków informacji zbieranych tu i tam, dowiedzieliśmy się.Oczywiście możemy się mylić, ale wydaje nam się, że Alfańczycy będą się starali skłonić cię do podjęcia próby zabicia swojej żony.Chuck nie odpowiedział, jego twarz pozostawała niewzruszona.Przez jakiś czas nikt się nie odzywał.Elwood i London przyglądali mu się z zaciekawieniem, wyraźnie zastanawiając się, czemu wciąż milczy.- Szczerze mówiąc - mruknął w końcu London - mamy informatora w najbliższym otoczeniu Hentmana.Nieważne, kto to jest.Dowiedzieliśmy się od niego, że projekt scenariusza przedstawiony ci po przyjeździe na Florydę przez Hentmana i jego pisarzy dotyczy symulakrona CIA zabijającego kobietę.Żonę agenta CIA.Czy to prawda?Chuck powoli kiwnął głową, jego oczy utkwione były w punkt na ścianie na prawo od Elwooda i Londona.- Ten spisek - kontynuował London - ma poddać ci pomysł zabicia pani Rittersdorf za pomocą symulakrona CIA.Jedno, czego Hentman i jego alfańscy przyjaciele nie wiedzą, to to, że symulakron jest już na Alfie III M2 i że nim kierujesz.Gdyby to wiedzieli.- przerwał, a potem dokończył na wpół do siebie: - Zobaczyliby, że nie ma sensu opracowywanie szczegółowego scenariusza, by natchnąć cię tą ideą.- Przyjrzał się Chuckowi.- Bardzo prawdopodobne, że sam na to wpadłeś.Po krótkiej chwili odezwał się Elwood:- To ciekawy domysł.Nie pomyślałem o tym, ale pewnie bym to zrobił.- A do Chucka powiedział: - Czy chciałbyś zrezygnować z operowania symulakronem Mageboomem, by udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że nic takiego nie przyszło ci do głowy?Chuck odpowiedział, starannie dobierając słowa:- Oczywiście, że nie zamierzam zrezygnować.- Było jasne, że jeśli by to zrobił, przyznałby im rację, dowodząc, że odkryli coś dotyczącego jego i jego zamierzeń.A przy tym nie chciał porzucić pracy z Mageboomem z tej prostej przyczyny, że zamierzał kontynuować swój plan zabicia Mary.- Jeżeli cokolwiek stanie się pani Rittersdorf - rzekł London - główne podejrzenie padnie na ciebie.- Zdaję sobie z tego sprawę - powiedział Chuck sztywno.- Więc kiedy będziesz kierował tym Mageboomem - dodał London - lepiej uważaj na bezpieczeństwo pani Rittersdorf.- Chcecie usłyszeć moją opinię? - zapytał Chuck.- Jasne - odparł London, a Elwood skinął głową
[ Pobierz całość w formacie PDF ]