[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ich ogony stały się przeżytkiem.Choć zwiększone rozmiary pramałp odebrały im zwinność przy poruszaniu się na drzewach, za to jednak dodawały im pewności siebie w czasie krótkich wypadów na ziemię.Mimo to, nawet w tym stadium -stadium antropoida -wiele przemawiało za tym, żeby dalej pozostawać w "lesie Edenu" z jego wspaniałymi wygodami i łatwością zdobywania pożywienia.Tylko jakieś drastyczne zmiany w środowisku życiowym mogłyby je wypędzić na otwarte równiny.Jednakże w przeciwieństwie do wczesnych ssaków zdobywających coraz to nowe środowiska -małpy wyspecjalizowały się wyłącznie w życiu w lesie.Potrzeba było milionów lat rozwoju, aby powstać mogła ta leśna arystokracja, toteż gdyby pramałpy opuściły teraz swą siedzibę, musiałyby podjąć współzawodnictwo z prowadzącymi naziemny tryb życia ssakami roślinożernymi i drapieżnymi, które tymczasem zdążyły już daleko zajść w rozwoju ewolucyjnym.Tak więc pramałpy pozostały w swym leśnym raju, żując owoce i w spokoju dbając o własne sprawy.Trzeba podkreślić, że ten trend w rozwoju małp bezogonowych z jakichś przyczyn zaznaczył się tylko w Starym Świecie.Małpy ogoniaste, wyspecjalizowane zwierzęta nadrzewne, wyłoniły się w procesie ewolucji zarówno w Starym, jak i N owym Świecie, ale amerykańska gałąź prymatów nigdy nie osiągnęła szczebla antropoidów.Natomiast w Starym Świecie praantropoidy rozprzestrzeniły się na ogromnych obszarach leśnych sięgających od zachodniej Afryki po południowo-wschodnią Azję.Dziś pozostałościami tej linii rozwojowej są afrykańskie szympansy i goryle oraz azjatyckie gibony i orangutany.Między tymi dwoma krańcami Starego Świata nie ma już dziś owłosionych antropoidów.Bujne lasy zniknęły.Co stało się z tymi dawnymi antropoidami? Wiemy, że warunki klimatyczne przestały im sprzyjać i że mniej więcej piętnaście milionów lat temu rozmiary ich leśnych ostoi poważnie zmalały.Pramałpy stanęły przed alternatywą: albo kurczowo trzymać się resztek swych starych leśnych siedzib, albo -niemal w biblijnym sensie -pogodzić się z wypędzeniem z raju.Przodkowie szympansów, goryli, gibonów i orangutanów pozostali w swych dawnych siedzibach i od tej pory ich liczba stopniowo malała.Natomiast przodkowie innego dziś żyjącego antropoida, tj.nagiej małpy, wybrali nową drogę, porzucili lasy i podjęli współzawodnictwo z dobrze już zaadaptowanymi ssakami naziemnymi.Było to przedsięwzięcie ryzykowne, ale jak się okazało -opłacalne.Począwszy od tego momentu historia sukcesu nagiej małpy jest dobrze znana, ale przyda nam się krótkie jej streszczenie, jeśli bowiem mamy dojść do obiektywnego zrozumienia dzisiejszego zachowania się tego gatunku, powinniśmy pamiętać, jak potoczyły się dalej jego losy.W nowym środowisku nasi przodkowie stanęli wobec ponurych perspektyw.Musieli stać się albo drapieżcami sprawniejszymi od dawnych drapieżców, albo roślinożercami lepszymi od dawnych ssaków roślinożernych.Dziś wiemy, że w pewnym sensie powiodło się im na obu frontach, ale rolnictwo liczy sobie zaledwie kilka tysięcy lat, a tu chodzi o lat miliony.Nasi przodkowie nie byli zdolni do wyspecjalizowanej eksploatacji zasobów roślinnych na otwartych przestrzeniach, eksploatację taką umożliwił dopiero rozwój nowoczesnych metod agrotechnicznych w naszych czasach.Nie mieli też systemu trawiennego, potrzebnego trawożercom.Wprawdzie dietę leśną, złożoną z leśnych owoców i orzechów, można było przekształcić w dietę stepową, złożoną z korzeni i bulw, ale tylko za cenę znacznego jej zubożenia.W lesie wystarczyło sięgnąć ręką, by zerwać z gałęzi soczysty, dojrzały owoc; teraz roślinożerna małpa naziemna była zmuszona z wielkim wysiłkiem grzebać i dłubać w twardej ziemi, by znaleźć cenne pożywienie.Jednakże jej dawna dieta nie składała się wyłącznie z owoców i orzechów.Niewątpliwie duże znaczenie miało dla niej także białko zwierzęce.W końcu naga małpa wywodziła się wszak z podstawowego pnia istot owadożernych, a jej dawna leśna ojczyzna zawsze obfitowała w owady
[ Pobierz całość w formacie PDF ]