[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Uczona Sowa? Nie.Ona go nawet nie rozpozna³a, kiedy go zobaczy³a.Wszystkowiedz¹cy K³apouchy? Nie.On nawet nie wiedzia³, ¿e go nie mia³, dopóki Puchatek mu nie powiedzia³.I nawet wtedy zabra³o to dobr¹ chwilê, by go przekonaæ, ¿e ogona naprawdê Tam Nie By³o.Wtedy Puchatek poszed³ go szukaæ.Najpierw zatrzyma³ siê w domu Sowy, a Sowa powiedzia³a mu w dwudziestu piêciu tysi¹cach monotonnych s³ów, ¿e rzecz¹, któr¹ Nale¿y Zrobiæ, jest Wyznaczenie Nagrody, i ¿e polega³oby to na napisaniu.(aaa).og³oszenia i rozwieszeniu go.(AAA).po ca³ym.(mmm).Tak, tak - gdzie byliœmy? A, po ca³ym Lesie.A wtedy wszyscy wyszli na zewn¹trz.I Puchatek spojrza³ na ko³atkê i napis pod ni¹, a potem na sznur od dzwonka z chwoœcikiem i napis pod nirn, I im d³u¿ej patrzy³ na chwoœcik, tym bardziej sobie przypomnia³, ¿e widzia³ ju¿ kiedyœ coœ podobnego.- £adny dzwonek, prawda? A jaki przeœliczny chwoœcik, czy nie? - spyta³a Sowa.Puchatek skin¹³ g³ow¹.- Coœ mi on przypomina - powiedzia³ - tylko nie mogê sobie przypomnieæ co.Sk¹d go masz?- Sz³am akurat przez Las.Naraz patrzê, a to wisi na krzaku.Zdawa³o mi siê, ¿e tam ktoœ mieszka, wiêc myœlê sobie, zajrzê.I poci¹gnê³am, ¿eby zadzwoniæ.I nic.Wiêc zaczê³am dzwoniæ bardzo gwa³townie, a¿ mi to zosta³o w rêku.A ¿e zdawa³o mi siê, ¿e to nikomu niepotrzebne, zabra³am do domu i.Aha.A w¿êc Puchatek zwróci³ ogon K³apouchemu i po wstawieniu go na miejsce K³apouchy poczu³ siê o wiele lepiej.Przynajmniej przez jakiœ czas.Taki Pusty rodzaj umys³u jest przydatny do znajdywania pere³, ogonów i innych rzeczy, poniewa¿ on widzito, co jest przed nim.Prze³adowany umys³ jest do tego niezdolny.Podczas gdy Czysty umys³ s³ucha œpiewu ptaka, umys³ Napchany Wiedz¹ i Inteligencj¹ zastanawia siê, Jaki gatunek ptaka œpiewa.Im bardziej jest Napchany, tym mniej mo¿e us³yszeæ na w³asne uszy i zobaczyæ na w³asne oczy.Wiedza i Inteligencja sk³onne s¹ zajmowaæ siê niew³aœciwymi sprawami, a umys³ zmylony przez wiedzê, Inteligencjê i Abstrakcyjne Idee ugania siê za sprawami, które nie s¹ wa¿ne, albo wcale nie istniej¹, zamiast patrzeæ, doceniaæ i wykorzystywaæ to, co jest tu¿ przed nim.Zajmijmy siê na chwilê Pustk¹ jako tak¹.Co sprawia, ¿e krajobrazy malarzy taoistycznych wydaj¹ siê Wielu osobom takie orzeŸwiaj¹ce? To Pustka, przestrzeñ, która nie jest zape³niona.A co to jest w przypadku œwie¿ego œniegu, czystego powietrza, krystalicznej wody? Albo dobrej muzyki? Jak wyrazi³ to Claude Debussy: „Muzyka jest przestrzeni¹ miêdzy nutami".„Ooo! Kochana! OOOuuu.KOCHANA! (Du-du du-du du-du.)Kochana, nie opuszczaj mnie! (Du-du du-du bbang-bang! )Kochana, nie OPUSZCZAJ mnie!" (Pstryk.)Jak cisza po ha³asie, albo czysta, ch³odna woda w gor¹cy, parny dzieñ, Pustka oczyszcza zab³ocony umys³ i ³aduje baterie duchowej energii.A jednak wielu ludzi boi siê Pustki, poniewai kojarzy im siê z Samotnoœci¹.Wydaje im siê, ¿e wszystko trzeba wype³niæ - terminarze, zbocza gór, puste dzia³ki - ale kiedy wszystkie wolne przestrzenie zostan¹ zape³nione, to naprawdê zaczyna siê Samotnoœæ.Przy³¹czamy siê wtedy do Grup, zapisujemy siê na Kursy, kupujemy prezenty Dla Ciebie.Kiedy Samotnoœæ czai siê pod drzwiami, w³¹czamy Telewizor, aby j¹ przegoniæ.Ale ona nie odchodzi.Wiêc niektórzy z nas postêpuj¹ inaczej i po odrzuceniu pustki Wielkiego Napchanego Bigosu odkrywamy pe³niê Niczego.Jednym z moich ulubionych przyk³adów ukazuj¹cych wartoœæ Niczego jest przypadek z ¿ycia japoñskiego cesarza Hirohito.Byæ cesarzem w jednym z najbardziej fanatycznie konfucjañskich krajów na œwiecie niekoniecznie musi byæ tak bardzo odprê¿aj¹ce.Od wczesnego ranka a¿ do póŸnej nocy praktycznie ka¿da minuta czasu cesarza wype³niona jest spotkaniami, audiencjami, wyjazdami, inspekcjami, i nie wiadomo czym jeszcze.I przez taki dzieñ, rozplanowany tak ciasno, ¿e w porównaniu z nim kamienny mur wydawa³by siê otwarty, cesarz musi przeœlizgiwaæ siê niczym wielki okrêt p³yn¹cy na ³agodnym wietrze.W trakcie jednego ze szczególnie pracowitych dni cesarz zosta³ zawieziony do sali spotkañ, gdzie ktoœ mia³ z³o¿yæ mu wizytê.Ale kiedy wszed³, nie by³o nikogo.Cesarz wyszed³ na œrodek wielkiej sali, sta³ przez chwilê w milczeniu, a nastêpnie pok³oni³ siê pustej przestrzeni.Odwróci³ siê do swojej œwity z szerokim uœmiechem na twarzy i powiedzia³: „Musimy planowaæ wiêcej takich spotkañ
[ Pobierz całość w formacie PDF ]