[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zarówno najbardziej zajadli, jak i żartownisie obrzucali terazżoÅ‚nierzy okrzykami pogardy, jak gdyby w ich oczach obryzgano ich nieczystoÅ›ciami.I tylkostojÄ…ca na uboczu Katarzyna milczaÅ‚a czujÄ…c, jak obejmuje jÄ… pÅ‚omieÅ„ nienawiÅ›ci.Nagle powstaÅ‚o zamieszanie.Kapitan, aby uspokoić swoich ludzi, postanowiÅ‚ zatrzymać parÄ™osób.Mouquette wyrwaÅ‚a siÄ™ jednym susem i umknęła przeciskajÄ…c siÄ™ miÄ™dzy nogamitowarzyszy.Trzech górników, Levaque i dwóch innych, zostaÅ‚o wziÄ™tych siÅ‚Ä…; umieszczono ichw izbie sztygarów, skÄ…d byli widoczni dla tÅ‚umu.Négrel i Dansaert woÅ‚ali do kapitana, abywszedÅ‚ do wnÄ™trza budynku i zamknÄ…Å‚ siÄ™ razem z nimi.OdmówiÅ‚ czujÄ…c, że te zabudowania odrzwiach bez mocnych zamków zostaÅ‚yby wziÄ™te szturmem, a on sam haniebnie rozbrojony.Jego oddziaÅ‚ek szemraÅ‚ już ze zniecierpliwienia czyż mieliby uciekać przed tymi obdartusamiw sabotach? SześćdziesiÄ™ciu ludzi z nabitymi karabinami z powrotem zwróciÅ‚o siÄ™ twarzÄ… kustrajkujÄ…cym.W pierwszej chwili tÅ‚um cofnÄ…Å‚ siÄ™, zapanowaÅ‚o gÅ‚Ä™bokie milczenie.Górnicy zdumieni bylitym aktem przemocy, którego na nich dokonano.Po chwili rozlegÅ‚y siÄ™ okrzyki domagajÄ…ce siÄ™natychmiastowego uwolnienia wiÄ™zniów.OdezwaÅ‚o siÄ™ parÄ™ gÅ‚osów, że ich tam mordujÄ… w izbiesztygarów.I nagle, nie porozumiewajÄ…c siÄ™ nawet, ogarniÄ™ci tym samym uniesieniem, tymsamym pragnieniem zemsty, wszyscy rzucili siÄ™ do stosów cegieÅ‚ leżących opodal, cegieÅ‚, dowyrobu których gliniasty grunt dostarczaÅ‚ materiaÅ‚u i które wypalano na miejscu.DzieciprzynosiÅ‚y je jednÄ… po drugiej, kobiety napeÅ‚niaÅ‚y nim spódnice.Niebawem każdy miaÅ‚ u stópzapas amunicji i walka rozpoczęła siÄ™.Pierwsza daÅ‚a sygnaÅ‚ stara Brûlé.RozbijaÅ‚a cegÅ‚y o chude kolano i rzucaÅ‚a je oburÄ…cz.Lewaczka wysilaÅ‚a siÄ™, jak mogÅ‚a, lecz otyÅ‚a i sÅ‚aba musiaÅ‚a podejść blisko, aby trafiać.313Bouteloup ciÄ…gnÄ…Å‚ jÄ… bÅ‚agalnie do tyÅ‚u w nadziei, że uda mu siÄ™ wycofać z niÄ… razem teraz, kiedymęża nie byÅ‚o już na placu.Kobiety ogarnęła pasja, Mouquette, która zakrwawiÅ‚a sobie tÅ‚usteuda rozÅ‚amujÄ…c na nich cegÅ‚y, rzucaÅ‚a je teraz w caÅ‚oÅ›ci.Nawet dzieci stanęły do walki, BébertuczyÅ‚ LidkÄ™ celnych rzutów.CegÅ‚y padaÅ‚y jak potężne ziarna gradu, których upadek rozlegaÅ‚ siÄ™gÅ‚ucho.I nagle poÅ›ród rozjuszonych kobiet dostrzeżono KatarzynÄ™ z wyciÄ…gniÄ™tymi rÄ™kami,ciskajÄ…cÄ… połówki cegieÅ‚ caÅ‚Ä… siÅ‚Ä… swych wÄ…tÅ‚ych ramion.Nie potrafiÅ‚aby powiedzieć, dlaczegoto robi, czuÅ‚a, że siÄ™ dusi, że pragnęłaby obrócić w perzynÄ™ caÅ‚y Å›wiat.Kiedyż skoÅ„czy siÄ™wreszcie to przeklÄ™te życie w nÄ™dzy i nieszczęściu? Spoliczkowana i wypÄ™dzona przezkochanka, po godzinach włóczÄ™gi bÅ‚otnistymi drogami, jak pies wygnany z domu, nie mogÄ…czwrócić siÄ™ do wÅ‚asnego ojca o Å‚yżkÄ™ strawy, bo sam gÅ‚odowaÅ‚ dość już miaÅ‚a wszystkiego.Nigdy nie bÄ™dzie lepiej, przeciwnie, wszystko obracaÅ‚o siÄ™ ku gorszemu, wiÄ™c rozÅ‚upywaÅ‚a cegÅ‚yi ciskaÅ‚a je przed siebie opanowana tÄ… jednÄ… jedynÄ… myÅ›lÄ…, aby zmieść wszystko, z oczyma taknabiegÅ‚ymi krwiÄ…, że oÅ›lepiona nie widziaÅ‚a nawet, w kogo uderza.Stefanowi, który staÅ‚ tuż przed żoÅ‚nierzami, o maÅ‚o nie rozbiÅ‚a gÅ‚owy.Ucho mu obrzmiaÅ‚o,odwróciÅ‚ siÄ™ i zadrżaÅ‚ zrozumiawszy, że cegÅ‚Ä™, która go trafiÅ‚a, rzuciÅ‚y rozgorÄ…czkowane dÅ‚onieKatarzyny; narażajÄ…c życie nie ruszaÅ‚ siÄ™ z miejsca, patrzyÅ‚ na niÄ….Wiele innych osób równieżwpatrywaÅ‚o siÄ™ w niÄ… wymachujÄ…c z podniecenia rÄ™kami.Mouquet oceniaÅ‚ rzuty, jak gdybyasystowaÅ‚ przy grze hazardowej: O! ten pierwszorzÄ™dny! A ten siÄ™ nie udaÅ‚! ChichotaÅ‚ itrÄ…caÅ‚ Å‚okciem Zachariasza kłócÄ…cego siÄ™ z FilomenÄ…, gdyż przed chwilÄ… spoliczkowaÅ‚ Achillesai Désirée, kiedy napierali siÄ™, aby ich wziÄ…Å‚ na rÄ™ce.WzdÅ‚uż drogi zebraÅ‚ siÄ™ tÅ‚um gapiów.Naszczycie wzgórza, u wejÅ›cia do osiedla ukazaÅ‚ siÄ™ dziadek Bonnemort; wlókÅ‚ siÄ™ opierajÄ…c nalasce, a pózniej znieruchomiaÅ‚ wyprostowany na tle nieba koloru rdzy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]