[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nobby zÅ‚owiÅ‚ w tÅ‚umie spojrzenie Doroty, zaÅ›wieciÅ‚ jej blaskiem wielkichzÄ™bów i puÅ›ciÅ‚ oko.RozlegÅ‚ siÄ™ pomieszany jazgot krzyków:- Spójrzcie, jak tyn bidny maÅ‚y gnojek pÅ‚acze! PuÅ›cie go! Nie wstyd wam, tobidny maÅ‚y szczyl! Przyłóżcie mu porzonnie, benkartowi, bo nas wszystkichwpieprzy w kÅ‚opoty! PuÅ›cie go! Zawsze wszystko spada na nas, francowatychchmielorzy! To już jabÅ‚ko nie spadnie, żeby na nas nie poszÅ‚o, żeÅ›my je wzieni!PuÅ›cie go! Stul mordÄ™, co? A to twoje pieprzone jabÅ‚ka? A ty byÅ›, pieprzeÅ„cu.-itd., itd.A potem: - OdsuÅ„ siÄ™, kolego! Niech podejdzie matka tego szczyla.Poprzez krÄ…g ludzi przecisnęła siÄ™ baba niczym potężny kufel do piwa, omonstrualnych piersiach i wÅ‚osach spadajÄ…cych na ramiona, i zaczęła ryczećnajpierw na policjantów i pana Cairnsa, potem na Nobby'ego, który sprowadziÅ‚jej syna na manowce.W koÅ„cu udaÅ‚o siÄ™ jÄ… robotnikom rolnym odciÄ…gnąć.Poprzez wrzask tej kobiety Dorota mogÅ‚a usÅ‚yszeć jak pan Cairns burkliwieprzesÅ‚uchiwaÅ‚ Nobby'ego:- No wiÄ™c, kawalerze, powinieneÅ› teraz powiedzieć, z kim siÄ™ dzieliÅ‚eÅ›jabÅ‚kami! Zamierzamy przerwać te zÅ‚odziejskie zabawy raz na zawsze! PrzyznajsiÄ™, a obiecujÄ™, że wezmiemy to pod uwagÄ™.Nobby odpowiedziaÅ‚ pogodnie jak zawsze: - UwagÄ™, waszÄ… dupÄ™!- Nie pyskuj, mÅ‚odzieÅ„cze! ZmiÄ™kniesz, kiedy staniesz przed sÄ…dem.- Tobie zmiÄ™knie, dupa!UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ Nobby szeroko.WÅ‚asny dowcip przepeÅ‚niÅ‚ go samozadowo-leniem.ZÅ‚owiÅ‚ spojrzenie Doroty zanim go odprowadzono i posÅ‚aÅ‚ jej drugieoko.Wtedy widziaÅ‚a go po raz ostatni.Krzyczano jeszcze, a kiedy zabrali wiÄ™zniów, ruszyÅ‚o za nimi kilkudziesiÄ™ciumężczyzn, wygwizdujÄ…c policjantów i pana Cairnsa, ale nikt nie Å›miaÅ‚ imzastÄ…pić drogi.Tymczasem Dorota wywlokÅ‚a siÄ™ z tÅ‚umu; nie przystanęła nawet, byzobaczyć, czy nie można by powiedzieć Nobby'emu żegnaj" - byÅ‚a zbytprzerażona i nade wszystko pragnęła uciekać.Kolana drżaÅ‚y pod niÄ… nie doopanowania.Kiedy wróciÅ‚a do chaty, siedziaÅ‚y tam inne kobiety, omawiajÄ…c wpodnieceniu aresztowanie Nobby'ego.WwierciÅ‚a siÄ™ gÅ‚Ä™boko w sÅ‚omÄ™ ischowaÅ‚a, żeby siÄ™ odciąć od dzwiÄ™ku ich gÅ‚osów.A one nie przestawaÅ‚ygadać do północy i, oczywista, ponieważ Dorota byÅ‚a zapewne flamÄ…"Nobby'ego, wyrażaÅ‚y jej ubolewanie i zasypywaÅ‚y pytaniami.Nie odpowiadaÅ‚a,udajÄ…c, że Å›pi.Ale wiedziaÅ‚a doskonale, że tej nocy nie zmruży oka.CaÅ‚a sprawa przeraziÅ‚a jÄ… i przygniotÅ‚a.PrzeraziÅ‚a bardziej niż to uzasadnione izrozumiaÅ‚e.Przecież jej samej nie zagrażaÅ‚o nic.Robotnicy Cairnsa niewiedzieli, że korzystaÅ‚a ze skradzionych jabÅ‚ek - jeÅ›li o to chodzi, to niemalwszyscy w obozie z nich korzystali - a Nobby nigdy by nie zdradziÅ‚.Niedlatego też, że trapiÅ‚a siÄ™ bardzo o los Nobby'ego, który najwyrazniej nieprzejÄ…Å‚ siÄ™ perspektywÄ… miesiÄ…ca aresztu.CoÅ› siÄ™ w niej staÅ‚o - jakaÅ› zmianazaszÅ‚a w klimacie myÅ›li.WydaÅ‚o siÄ™ jej, że już nie jest tÄ… samÄ… osobÄ…, jakÄ… byÅ‚a przed godzinÄ….Wszystko ulegÅ‚o zmianie w niej i dokoÅ‚a.ByÅ‚o to tak, jakby w mózgu pÄ™kÅ‚abaÅ„ka powietrza, uwalniajÄ…c myÅ›li, uczucia, lÄ™ki, o których istnieniu zapo-mniaÅ‚a.RozpadÅ‚a siÄ™ caÅ‚a senna apatia minionych trzech tygodni.Bo to byÅ‚,najdokÅ‚adniej rzecz ujmujÄ…c, rodzaj snu - żyÅ‚a w szczególnym stanie uÅ›pienia, wjakim czÅ‚owiek zgadza siÄ™ na wszystko, nie pytajÄ…c o nic.Brud, Å‚achy,włóczÄ™ga, żebranina, kradzieże - wszystko zdawaÅ‚o siÄ™ naturalne.Nawetutrata pamiÄ™ci wydaÅ‚a siÄ™ naturalna; do tej chwili niemal siÄ™ nad niÄ… niezastanawiaÅ‚a.Pytanie kim jestem?" wypadÅ‚o z jej myÅ›li tak, że niekiedyzapominaÅ‚a o nim na caÅ‚e godziny.Dopiero teraz wracaÅ‚o z jakÄ…Å› rzeczywistÄ…natarczywoÅ›ciÄ….Niemal caÅ‚Ä… tÄ™ żaÅ‚osnÄ… noc pytanie owo przelatywaÅ‚o raz po raz przez jejmózg.DrÄ™czyÅ‚o może nie samo pytanie, ale Å›wiadomość, że odpowiedz jestbliska.WracaÅ‚a pamięć, to jasne, a wraz z niÄ… zbliżaÅ‚ siÄ™ jakiÅ› obrzydliwyzapewne wstrzÄ…s.RzeczywiÅ›cie baÅ‚a siÄ™ tej chwili, kiedy odkryje wÅ‚asnÄ…tożsamość.Tuż pod powierzchniÄ… Å›wiadomoÅ›ci czekaÅ‚o coÅ›, z czym nie chciaÅ‚a siÄ™zetknąć.WstaÅ‚a o pół do szóstej i, jak zwykle, poczęła gmerać w poszukiwaniutrzewików.WyszÅ‚a na zewnÄ…trz, podsyciÅ‚a ogieÅ„ i postawiÅ‚a na żarze dzbanek zwodÄ…, żeby jÄ… zagotować.I kiedy to robiÅ‚a, przeleciaÅ‚o przez jej mózgwspomnienie, na pozór bez zwiÄ…zku.Wspomnienie postoju na wiejskiej mu-rawie pod Wale, przed dwoma tygodniami - wtedy, gdy spotkali starÄ… IrlandkÄ™,paniÄ… McElligot.PrzypomniaÅ‚a sobie tamtÄ… scenÄ™ bardzo wyraziÅ›cie.SiebieleżącÄ… bez siÅ‚ na trawie, z ramieniem na twarzy i Nobby'ego, i paniÄ… McElligotprzegadujÄ…cych siÄ™ nad jej wyciÄ…gniÄ™tym ciaÅ‚em; i Charliego, jak z obleÅ›nymupodobaniem odczytaÅ‚ afisz: »Sekretne życie córki proboszcza*; znów siebietajemniczÄ… i pytajÄ…cÄ… bez szczególnego zainteresowania: Co to jestproboszcz?"W tej chwili dotkliwy ziÄ…b, niczym lodowata dÅ‚oÅ„ Å›cisnÄ…Å‚ jej serce.PoderwaÅ‚asiÄ™ i uciekÅ‚a nieomal biegiem do chaty, po czym wryÅ‚a siÄ™ w miejsce, gdzieleżaÅ‚y worki i poczęła macać pod nimi sÅ‚omÄ™.W olbrzymiej stercie znikaÅ‚ caÅ‚ydobytek, stopniowo przebijajÄ…c siÄ™ na samo dno.Ale po kilkuminutowychposzukiwaniach, zarabiajÄ…c na przekleÅ„stwa paru kobiet, które trwaÅ‚y jeszcze wpółśnie, Dorota znalazÅ‚a to, czego szukaÅ‚a.ByÅ‚ to egzemplarz Pippin'sWeekly", podarowany jej przez Nobby'ego przed tygodniem.WyniosÅ‚a go nazewnÄ…trz, uklÄ™kÅ‚a i rozpostarÅ‚a w Å›wietle ogniska.Na pierwszej stronie widniaÅ‚a fotografia i trzy wielkie tytuÅ‚y.Tak! To byÅ‚o to!DRAMAT NAMITNOZCI W POWIATOWYM PROBOSTWIECÓRKA DUCHOWNEGO I PODSTARZAAY UWODZICIELPOSIWIAAY OJCIEC ZDRUZGOTANY ROZPACZ( Pippin's Weekly", wydanie specjalne) WolaÅ‚bym raczej ujrzeć jÄ… w grobie!" tak brzmiaÅ‚ wzruszajÄ…cy lamentWielebnego Charlesa Hare, proboszcza z Knype Hill, hrabstwo Suffolk, kiedystwierdziÅ‚, że jego dwudziestooÅ›mioletnia córka zostaÅ‚a porwana przez starze-jÄ…cego siÄ™ kawalera nazwiskiem Warburton, podajÄ…cego siÄ™ za artystÄ™ malarza.Panna Hare, która opuÅ›ciÅ‚a miasto nocÄ… dwudziestego pierwszego sierpnia,nadal pozostaje zaginiona, a wszystkie próby trafienia na jej Å›lad zawiodÅ‚y.(rozstrzelonym drukiem) PogÅ‚oska, na razie nie potwierdzona, mówi, że wi-dziano jÄ… ostatnio w mÄ™skim towarzystwie w hotelu o podÅ‚ej reputacji, wWiedniu.Czytelnicy Pippin's Weekly" zapewne pamiÄ™tajÄ…, że porwanie miaÅ‚o miejscew okolicznoÅ›ciach dramatycznych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]