[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko precyzyjnegowykazu kroków podjętych w tym kierunku.Z szansą dwa dojednego, że wyjdzie.A wyjdzie, jak będzie przynajmniej po-ziom produkcji prototypowej.Co najmniej kilkunastu firm.Ty-le skomentował ten ze Skarbu. A na koniec jużnajłatwiejszy warunek.Musicie tam znalezć miejsce na dwa trzy projekty optoelektroniczne z Rosji.Mamy tam swojezobowiązania i musimy się wywiązać.To wszystko zakoń-czył. Po pozytywnej opinii Ministerstwa Gospodarki i analiziestadium wykonalności, ocenimy granice wsparcia przezSkarb Państwa włączył się przedstawiciel MinisterstwaSkarbu Państwa. Jeśli wesprzemy ten projekt, to będą tonasze udziały lub akcje założycielskie w spółce władającejparkiem.I ewentualne poręczenie jej kredytów.Ale o kwo-tach, to po akceptacji i opinii Gospodarki.I naszych anality-ków.258 To tak trochę mało konkretnie włączył się burmistrz. Proszę od nas nie oczekiwać, że będziemy ryzykowaćpieniądze podatnika bez szczegółowych analiz finansowych stwierdziła milcząca do tej pory przedstawicielka Polskie-go Banku Inwestycyjnego. Wasze firmy z inkubatora.zparku chciałam powiedzieć, będą mogły ubiegać się o na-sze finansowanie bankowe, gdy zobaczymy ich projekty in-nowacyjne.I przy dobrej ocenie pełne kredytowanie.Aledzielimy się z nimi pół na pół przyszłym zyskiem.Projekt,który wyjdzie, musi zarobić też na te, które upadną doda-ła jakby dla usprawiedliwienia. Jeśli nie ma pytań, to na tym etapie zamkniemy spra-wę.I czekamy na stadium wykonalności od pana burmistrza zamknął sprawę poseł i pożegnał wszystkich.Ekran wygasł i burmistrz, drapiąc się po czole, zwrócił siędo nadal patrzącego w wygasłe miejsce Kowalczyka. Mapan jasność? I jakie szanse? Duże usłyszał Karwiński w odpowiedzi. Nie znamtylko układu sił w radzie miejskiej.Ale słyszałem już o panasilnej pozycji w mieście.Więc jak rozumiem, nie będzie toproblem.Rada miejska składała się z 16 radnych wybieranych wjednomandatowych okręgach wyborczych.Radni mieli oczy-wiście swoje preferencje partyjne.Ale nikt tu się nimi ani spe-cjalnie nie afiszował, ani nie były one też kryterium podziałówpolitycznych w samej radzie.To byli w większości lokalnispołecznicy.Choć kilku miało wyrazne ambicje polityczne.Ipo prawej, i po lewej stronie sceny partyjnej.Dawało się toodczuć czasem w głosowaniach.Sam burmistrz głosował isympatyzował z opozycyjną w tej kadencji DemokratycznąPartią Niepodległościową.Zostało mu to z młodych lat.Za-wsze przypominał co poniektórym w mieście, i to publiczniew towarzystwie, słowa Marszałka, iż kto za młodu nie był so-cjalistą, ten na starość jest skurwysynem.Dawnymi czasy skład partyjny był zasadniczym proble-mem.Nawet po tym, jak wprowadzono bezpośrednie wybo-ry na burmistrza.Bo partyjność liczyła się przy rozdzialekonfitur z województwa i parlamentu.Swoi swoim swoje.A259nie swoi precz z niczym.Taka była zasada partyjnej politykilokalnej.Choć tak naprawdę to rozdział konfitur był kluczempodziałów partyjnych.Barwy partyjne były jak kostiumy dlarozpoznawania swoich.Porządny polityk zmieniał je kilka ra-zy w ciągu kariery.Takie były reguły.Ale też nikt porządnypolityki się nie imał.A miejskie życie polityczne toczyło sięutartym, tak jak w całym kraju, torem kanap politycznych.Znich potem rekrutowano zwykle posłów, którzy nawet cza-sem zostawali wiceministrami.Choć dla miasta nie miało tożadnego znaczenia.Sytuację wywróciła do góry nogami polska jesień.Kie-dy to rozgonione Sejm wraz Senatem, zostały wcześniejzmuszone do przegłosowania nowej ordynacji wyborczej.Wielka wrzawa się wówczas uczyniła w Europie.Może niew całej.Tak konkretnie to tylko w Brukseli, Berlinie i Paryżu.Z jednej strony, trudno było zanegować fakt autentycznościwielkiego społecznego protestu i oburzenia w Polsce.Szcze-gólnie po krwawej rozprawie z demonstrantami w gmachutelewizji.Wtedy to ponad milion osób stanęło bezpośredniopod Sejmem.A jeszcze parę milionów wyszło na ulice miastw całej Polsce.I policji zabrakło nawet w Warszawie.Polity-cy zachodni i zachodnie media stale wszakże podkreślalinielegalność decyzji parlamentu o zmianie ordynacji.A więci nielegalność nowych wyborów parlamentarnych.Przedsta-wiciele Komisji Europejskiej nawet przyjechali do Polski z in-terwencyjną misją.Ale nie mieli z kim rozmawiać.Rząd siępodał do dymisji, a prezydenta nie można było nigdzie zna-lezć.Gdzieś się zapodział.I pojechali z powrotem.Z niczym.Chaos w Polsce trwał nawet po pierwszych demokratycz-nych wyborach do Sejmu.Za burtę wyleciały wówczaswszystkie partie polityczne.Po czym się w praktyce rozpa-dły.Posłami zostali na ogół mało znani szerszemu ogółowiludzie.Weszli też swymi znanymi nazwiskami byli liderzypartyjni.Ale bez politycznych armii.I szybko przestawali sięliczyć.Nie mieli nic do powiedzenia.Liczyć się zaś zaczęłokilka nowych grup.Już wcześniej aktywnych intelektualniena różnych politycznych forach internetowych.I to spośródnich zaczęli się wyłaniać nowi liderzy.Krystalizacja podzia-260łów politycznych trwała wszakże wśród chaosu kilka miesię-cy.Ostatecznie większe i mniejsze grupy oraz grupki wyło-niły dwa duże kluby poselskie.Prawicowy Biegun iLewicowe Centrum.A te ostatecznie po kolejnych wyborach,już tylko sejmowych po likwidacji Senatu i wprowadzeniusystemu władzy prezydenckiej, przekształciły się w Republi-kańską Partię Narodową i Demokratyczną Partię Niepodle-głościową.Polska przeżywała wówczas czarny okres na arenie mię-dzynarodowej.Była przedmiotem brutalnych i nieprzebiera-jących w środkach ataków.Najpierw tylko politycznych.Pierwszemu nowemu rządowi jedności narodowej , jak sięon sam nazwał, zagroził unijny bojkot.Komisja Europejskanie uznała wyników wyborów parlamentarnych w Polsce izażądała ich powtórzenia.Oczywiście w ramach poprzed-niej proporcjonalnej ordynacji wyborczej.Z kolei nowy Sejmw swym specjalnym oświadczeniu zażądał odwołania prze-wodniczącego KE za bezprawną ingerencję w wewnętrznesprawy Polski.I wytknął KE brak demokratycznego manda-tu władzy.W odpowiedzi Parlament Europejski przyjął zde-cydowaną większością głosów rezolucję uznającą wybory wPolsce za bezprawne, a polski rząd za nielegalny.Z kolei wspecjalnym oświadczeniu premier rządu RP zapowiedziałmożliwość przeprowadzenia ogólnonarodowego referendumo dalszej przynależności Polski do struktur Unii Europejskiej.W czołowych tytułach prasy niemieckiej i francuskiej zaczę-ły się ukazywać artykuły rozważające zasadność decyzji pre-zydenta Polski o wprowadzeniu stanu wyjątkowego zużyciem wojska.Oczywiście w obliczu zagrożenia podstawdemokracji w Polsce i nielegalności władzy polskiego parla-mentu i rządu.Wówczas to na pierwszych stronach nowoutworzonej centralnej gazety rządowej Nowa Gazeta Pol-ska oraz we wszystkich nowo utworzonych regionalnych ga-zetach wojewódzkich ukazało się dziwne zdjęcie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]