[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zygfryd nie słyszał o rodzie Spalów, nie słyszał też o wielu innych wielkich rodach, gdyż już od dawna nie bywał na dworze Ludwika Teutońskiego.Popatrzył pogardliwie na Dagona swoimi przekrwionymi od piwa oczami i rzekł chrapliwie:- Czy nie wiesz, że jestem z rodu Nibelungów, a każdy z tego rodu kąpał się w krwi smoka, co go czyni odpornym na rany? Czy nie widzisz na mnie pasa, który ma okucie ze złota, gdyż jest to pas królowej Brunhildy? Czy mam ci pokazać swój pierścień, który był także jej pierścieniem, a przynosi on szczęście w walce?Takie chełpliwe przemowy uważano za przejaw elegancji i dobrych obyczajów przed walką.W ten sposób bowiem rywale chcieli podnieść swoją wartość w oczach własnych, przeciwnika i otoczenia.- Jestem Dago, pan z rodu Spalów, noszę miecz przeklęty przez Odyna.Gdy go wyciągnę z pochwy, musi paść trup.- To ty będziesz trupem! - zawołał Zygfryd i służącemu kazał podać sobie długi obosieczny miecz kuty nad Renem, kolczugę, podłużną tarczę i hełm z rogami byka.Wyszli na podwórzec zamkowy, gdzie aż po kostki tonęło się w gnojówce i odchodach końskich.- Będziemy walczyć pieszo czy z konia? - zapytał Dago, patrząc ze wstrętem na swoje czerwone buty zbrukane gnojem.- Pieszo, pachołku.Pieszo - obraźliwie rzucił Zygfryd.- Twój pierścień i pas cisnę pod nogi Ludwikowi.Zamek i dobra zabiorę dla siebie wraz z tytułem hrabiego, jaki otrzymam - oświadczył Dago.- A co mnie przyjdzie ze zwycięstwa, jeśli roztrzaskam twój złoty pancerz i hełm?Wtedy Dago zdjął z siebie biały płaszcz i oddał go jednemu z trzech Rhomajów.Zdjął także z siebie złoty pancerz i hełm, i też oddał drugiemu z Rhomajów.- Stawaj do walki z synem olbrzyma! - zawołał, gdyż zaczynała w nim wzbierać ogromna wola walki i pragnienie zwycięstwa.- Uważaj, karle! - krzyknął przeraźliwie Zygfryd i z podniesionym do góry długim mieczem rzucił się na Dagona, zanim ten zdołał uchwycić Tyrfinga.Tarcza wytrzymała uderzenie frankijskiego miecza.Dago odskoczył trzy kroki do tyłu i wyciągnął Tyrfinga.W zimowym, krwawo zachodzącym słońcu ostrze jego miecza zabłysło nagle jak gdyby zarazem oblało się krwią.Wszędzie tam, gdzie padał blask Tyrfinga widziało się skrzepy krwi.Ten widok na chwilę oszołomił Zygfryda.Dago ciął wówczas mieczem, Zygfryd jednak instynktownie zasłonił się tarczą, która jęknęła jak pęknięty dzwon i rozpadła się na dwie połowy.Zygfryd powtórnie zamachnął się mieczem, który był o wiele dłuższy od Tyrfinga i znowu tylko głucho zadźwięczała tarcza Dagona.Jego ruchy stały się coraz szybsze, a miecz zdawał się ze wszystkich stron osaczać Zygfryda, podobnie jak krwawy blask słońca odbijającego się nad głowami.Aż wreszcie, gdy Zygfryd trochę się pochylił, aby wziąć dla miecza nieco większy zamach, Dago doskoczył do niego i jednym uderzeniem uciął mu głowę.Z przeraźliwym krzykiem uciekły w głąb zamku na wpół nagie dziewki, które wyszły na podwórzec, aby przyglądać się walce.Na swoje konie wskoczyli sąsiedzi Zygfryda, sądząc, że teraz sześciu towarzyszy Dagona rozpocznie z nimi rozprawę.Uciekli przez rozwaloną bramę, na pokrytą lodem rzekę Bodę.Dago pochylił się nad trupem, odpiął pas i ściągnął mu z palca złoty pierścień Nibelungów.Splunął pogardliwie, widząc, że twarz Zygfryda leży w gnoju.- Słyszeliśmy wszyscy, że ten człowiek nazwał mnie karłem! - krzyknął pełen nienawiści do Zygfryda.- Mogliście się sami przekonać, że jestem z rodu olbrzymów, ponieważ tylko olbrzym mógł zabić Nibelunga.W głębi zamku zniknęli wojownicy, których dał mu Ludwik.Dago nie chciał tu pozostać ani chwili dłużej.Wskoczył na konia, a wraz z nim uczynili to samo trzej Rhomajowie.Teutońscy wojownicy dogonili ich o trzy stajania.Dopiero gdy zobaczyli mury zamku w Ratyzbonie jeden z nich rzekł:- Musieliśmy, panie, zrobić dla ciebie to, co było naszym prawem.Tobie przypadnie zamek i dobra Zygfryda.Zabiliśmy jego żonę i wszystkie dzieci, także i jedno w kolebce.Ród Nibelungów przestał istnieć, bo gdyby któryś z nich pozostał żywy, zawsze miałbyś kogoś, kto zapragnąłby pomsty.Nie wiedzieli, że wkrótce Nibelungowie ożyją w pieśni i trwać będą przez wieki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl