[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wydaje mi się.- Ptahhotep spojrzał naNebamona, potem na Snofrustosa -.że wypadałobyzłożyć wizytę na pokładach pokonanych wrogów.Powinniśmy wziąć jeńców i przesłuchać ich.Inaczejpogubimy się w domysłach.- Taka forma Kontaktu nie powinna wzbudzićsprzeciwu Rady Tronowej - uśmiechnął się cierpkoTeodoros.- Zobaczcie! - zawołał nagle Hemaka.- Obliwysyłają własne sondy na wrak "pajęczyny"!Wszystkie oczy wpatrzyły się w główny ekran.- Lecą pewniej niż my.- zauważył Ptahhotep.- Niezajmuj ą się szczegółami.- Jakby wiedzieli, czego szukają.- dodał Teodoros.-Myślę, że powinniśmy koniecznie wrócić na naszepobojowisko! - stwierdził stanowczo.- Tak.- powiedział z wysiłkiem Snofrustos.-Wracajmy.- Wziął bardzo głęboki wdech.- Wyższynamiestniku Nebamonie - przemówił prawienormalnym tonem - nakazuję rozpocząć przygotowaniado desantu na ocalałe kosmoloty Obcych, z którymistoczyliśmy walkę w pierwszym dniu naszej misji.Naczas do lotu do pobojowiska zarządzam działaniarutynowe.- Wykonam! - Nebamon wyprostował się w fotelu.- Mam złe przeczucie - szepnęła Teje, ale jej nieusłyszał.Konrad T.LewandowskiWRZESIEC 2001SKAZANI NA ZWIATAODARIUSZ S.JASICSKIDARIUSZ S.JASICSKIPRACA DOMOWAByłem trochę podenerwowany, kiedy przekroczyłem przetwarzanie pochłoniętego materiału na składnikipróg klasy.Zresztą każde dziecko znajdowało się w budulcowe.Poza tym spalają tlen.Początkowopodobnym stanie.Mocno przycisnąłem do siebie eksperymentowałem z azotem, ale ostatecznie tylkopudełko i usiadłem na swoim miejscu.Panowała cisza.kilka gatunków prymitywnych stworzeń wykorzystujeNikt nic nie mówił.tę metodę.Nauczycielka się spózniała.Miałem wrażenie, że - Masz może odpowiednie wykresy i tabele?robi to celowo.Zdawała sobie sprawę, że na ten dzień - Tak, tu jest wszystko.czekaliśmy wszyscy od dawna.Wreszcie weszła, - No, no.Sam tego wszystkiego nie zrobiłeś?spojrzała na nas zdziwiona i nagle chyba uprzytomniła - Pomagali mi rodzice.Szczególnie przy tychsobie, co miało dziś nastąpić.związkach pokarmowych przydała się wiedza mamy.W- Witam was, drogie dzieci.Strasznie tu dzisiaj końcu jest egzobiologiem.cicho i spokojnie, jak nigdy.Dobrze, że choć teraz - O, widzę, że są dwupłciowi, jak my.wiem, że kiedy chcecie to potraficie być grzeczni.- Są.Sprawdziła listę obecności, jakby nie wiedziała, że - Rzeczywiście imponujące.A układ kosmosu, todziś do szkoły dotarłby nawet martwy uczeń.pewnie projekt taty?- Wszyscy obecni.No, no.Teraz zadam chyba - Mhm.niepotrzebne pytanie.Jest może ktoś - Ojciec architekt układowy, matka egzobiolog.nieprzygotowany? Cisza.Rzeczywiście, nie mogłeś zaprezentować tandety.Jak- Tak myślałam.Dziś nie zrobimy przerwy, na razie twoja praca jest najdojrzalszą.Dziękuję, maszzakończymy po prostu wcześniej zajęcia.Chyba że i tak ocenę bardzo dobrą.zabraknie nam czasu.No dobrze, nie traćmy go więcej.- Ale ja jeszcze nie skończyłem.Wyjmijcie wasze małe cudeńka.- Jeszcze coś?Każdy ochoczo zabrał się do otwierania swojego - No właśnie.I zaręczam pani, że to mój pomysł.skarbu.Nawet rodzice o tym nie wiedzą.- Dziś zaczniemy od końca listy.- Zamieniam się w słuch.Nie! Byłem drugi w dzienniku, a w ten sposób - Chodzi o tę najdoskonalszą rasę.Umiem się z nimispadłem na przedostatnią pozycję.Wszyscy już będą porozumieć.znużeni, nawet nie przyjrzą się uważnie mojemu dziełu.- Jak to?! Przecież to niemożliwe.Tu jest napisane,Pierwsze z dzieci stanęło na środku i pokazało swój że jeden osobnik żyje niespełna parę naszych sekund! Akosmos.Potem następne i następne, aż stałem się poza tym jak możesz porozumieć się z istotamiśpiący.Pani wystawiała wszystkim oceny bardzo dobre, węglowymi? Tego jeszcze nikt nie dokonał!może tylko ten fajtłapa z ostatniej ławki dostał niższą - Nie było to takie trudne.Potrafię zwalniać iocenę.W końcu przyszedł czas na mnie.przyspieszać czas w ich świecie, tak, że ich płynie- Oto mój kosmos - zacząłem.- Podzieliłem go na równolegle do naszego, wtedy słucham, o czymmgławice, które obracają się wokół centrum kosmosu.myślą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]