[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tuż po przyjezdzie Stefanii, ledwo zaczęła się rozpakowywać, zadzwonił Garth. Przez ten weekend będę w pani sąsiedztwie powiedział od niechcenia. Pomyślałem, że mógłbym wpaść,jeśli pani będzie w domu.Roześmiała się. Co pan będzie robił w moim sąsiedztwie? Spędzał z panią czas.Spotkali się w Pembroke Arch, tradycyjnym miejscu spotkań na kampusie, i oficjalnie uścisnęli sobie ręce. Gdzie mnie pani zabiera? spytał, gdy ruszyli przed siebie. Muszę zajrzeć na parę minut do biblioteki, a potem, jeśli to panu odpowiada, moglibyśmy zjeść śniadanie wWyndham House.Jest dosyć wcześnie, więc sądziłam. Za wcześnie dla pani? Nie, cieszę się, że pan przyjechał.W nocy spadł śnieg i szli teraz oczyszczonymi alejkami, które wyglądały jak ciemne kreski na rozległej, iskrzącejsię bielą przestrzeni; tu i ówdzie widniały na niej gotyckie budynki z szarego kamienia.Garth wszedł za Stefanią do biblioteki i w dół po schodach do rampy załadowczej w piwnicy. Nikt oprócz mnie nie ma tu dzisiaj prawa wstępu powiedziała a właśnie nadeszły jakieś meble na aukcjęantyków na piętrze.Gdy tylko podpiszę fakturę, możemy stąd odejść.Garth obserwował Stefanię rozmawiającą z kierowcą ciężarówki ustawionej tyłem do szerokich drzwi.Pominucie wróciła do niego, robiąc gest niezdecydowania. Mówi, że podnośnik nie działa, więc nie będzie mógł rozładować skrzyń.Będę musiała dopaść człowieka odnapraw, a pan może w tym czasie zje śniadanie? Nie wiem, jak długo to potrwa.41 Od urodzenia miałem do czynienia z podnośnikami oznajmił Garth. Mogę na to rzucić okiem?Przechyliła głowę i spojrzała na niego. Czy naukowcy prowadzą badania za pomocą podnośników? Roześmiał się i wdrapał na platformę ciężarówki. Podnośników używają parobki w Minnesocie.I muszą je regularnie naprawiać. Po krótkiej naradziekierowca wygrzebał z szoferki pudło z narzędziami, a Garth zwrócił się do Stefanii. Do której podają śniadanie? Jeszcze przez trzy godziny. Do tej pory mój apetyt osiągnie zastraszające rozmiary. Schylony nad maszyną pracował szybko iwprawnie. Spróbuj teraz powiedział po kilku minutach do kierowcy, a gdy motor zaskoczył, podszedłuśmiechnięty do Stefanii. Nauka to cudowna rzecz. Parobki z Minnesoty też mają swoje zalety. Przeciągnęła palcem po jego czole.Gdy go odjęła, był pokrytysmarem.Uśmiechnął się bezradnie i rozłożył uczernione ręce. Przy naprawie silnika zawsze przenosiłem na siebie połowę smarów.Moja matka wciąż na to utyskiwała.Gdzie można się umyć? Tędy i w głębi korytarza. Niech pani nie odchodzi. Dobrze.Odszedł długim krokiem, wciąż czując jej dotknięcie.Gdy wrócił, zastał ją w tym samym miejscu.Podpisywałakwity przewozowe.Stefania uzyskała pozwolenie zabrania Gartha na śniadanie do najlepszej na całym kampusie jadalni WyndhamHouse, na ogół zarezerwowanej, wraz z pokojami gościnnymi na piętrze, dla przybyłych z wizytą rodziców i byłychwychowanków.Zasiedli pod wielkim oknem wychodzącym na kampus i zaczęli studiować menu.Obserwowała zprzyjemnością, choć ukradkiem swego towarzysza: energiczne rysy twarzy, brązowe głęboko osadzone oczy,wystające kości policzkowe, szerokie usta i mocny rozdwojony podbródek.Gdy się uśmiechał, od kącików jegooczu odbiegały promieniście delikatne linie, ginące w gęstych czarnych włosach.Wszystko w nim było silniezaznaczone: żadnych nieokreślonych czy miękkich rysów.Nawet jego głos, głęboki i wibrujący, mógł bez wysiłkudotrzeć do najdalszych ławek największej sali wykładowej. Czy wciąż ma pan swoją farmę? spytała, gdy zamówili śniadanie. Nie.Oddałem ją mojej siostrze i jej mężowi. Teraz, gdy42zaczęła zadawać pytania, opowiadał z całą swobodą o farmie założonej przez jego dziadka, o zbożu połyskującymzłotem w blasku słońca, dotyku ziemi, na której pracował, samotnych godzinach, kiedy to jako chłopiec marzył, żebyzostać sławnym uczonym, i tych w towarzystwie ojca, podczas których chłonął całą jego wiedzę. Spokojne, bezpieczne dzieciństwo powiedział Stefanii, gdy kelnerka przyniosła naleśniki i parówki i nalałaim kawy. Pełne miłości.Wszystko na swoim miejscu, żadnych rozterek na temat przyszłości. Lecz to wszystko się zmieniło? spytała, gdy zamilkł. Wszystko się zmieniło. Urwał na chwilę, zatopiony we wspomnieniach. Gdy miałem osiemnaście lat,otrzymałem stypendium na studia miałem być pierwszym z naszego klanu, który pójdzie na wyższą uczelnię.Alegdy rodzice zginęli w wypadku samochodowym, musiałem porzucić swoje plany i zająć się gospodarstwem. Powiedział pan to tak spokojnie. Kiedyś odczuwałem inaczej.Prawie cały mój świat uległ zniszczeniu.Lecz to było osiem lat temu dodałłagodnie.fOsiem lat temu, pomyślała.Miał osiemnaście lat, jego rodzice umarli, a on musiał prowadzić farmę.Nicdziwnego, że uważał ją za młodą: ona jeszcze niczego w swoim życiu nie dokonała. Czy naprawdę zupełnie sam prowadził pan farmę? spytała. Przez rok.Moja siostra była wciąż w szkole średniej, więc zostałem z nią.Byłem jej jedynym bliskimkrewnym.Gdy wyszła za mąż zaraz po maturze, dałem jej całe gospodarstwo w prezencie ślubnym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]