[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Oczywiście! - odparła baronowa.- Ponieważ to osłabi Harcourt! HrabiaAl'Roeg chciał umocnić swe wpływy, anektując Sarre, a ta dziewczynasprowadziła go na ziemię bez pardonu.Teraz powinniśmy bardziej niżkiedykolwiek wspierać Galację w ataku na Harcourt!- Pozwól mi po raz pierwszy wyrazić pewną wątpliwość - powiedziałnieśmiało kapitan Giametta.- A to czemu? - obruszyła się Carla.- Nie traćmy z oczu naszego celu, którym jest wzmocnienie naszejpolitycznej władzy, nieprawdaż? I aby go osiągnąć, chcemy okazać siępotrzebni Galacji w walce przeciw Harcourt.Jak dotąd był to dobry plan izgadzałem się z tobą, pani, co do jego słuszności.Ale czy dzisiaj nadaljesteśmy przekonani, że to Galacja jest główną siłą na wyspie?- Co chcesz przez to powiedzieć?- Czy nie powinniśmy raczej szukać przymierza z Aleą? Wygląda na to, że wtej chwili to ona ma największą władzę!- Chyba żartujesz! - wykrzyknęła baronowa.- Alea to jedynie anegdota!Nieważny szczegół! Oczywiście dziś jest sławna i odnosi zwycięstwo, ale totylko epizod w historii wyspy! Jest niczym w porównaniu z symbolicznymznaczeniem Galacji! Za dziesięć lat nikt już nie będzie pamiętał o Alei.Jej czasminie.Tymczasem za sto, a nawet za tysiąc lat, Galacja wciąż będzie centrumkrólestwa.Nie, to raczej z królową powinniśmy paktować.http://chomikuj.pl/Manija.B121- To, co opowiadają o tej Alei, wydaje mi się ważniejsze, niż mogłabyśprzypuszczać - zaprotestował kapitan.- Nie wydaje mi się, by tak szybko jązapomniano.- Przywiązujesz za dużą wagę do plotek i ludowych bajań, mój biednyGiametto!- Podobno włada Saimanem lepiej niż wszyscy druidzi razem wzięci.Apatrząc na jej historię, nie mam powodów, by w to nie wierzyć.Najpierwpokonała Herilimów, pózniej uciekła druidom, którzy teraz się do niejprzyłączyli.Stawiła czoło Al'Roegowi w jego pałacu w Rii i odbiła Sarre z rąknajlepszego stratega na wyspie.Nie, baronowo, ta dziewczyna z pewnością niejest j edyni e anegdot ą.- Zdobyła Tarneę tylko dlatego, że hrabia Harcourt uznał, że wystarczywysłać tam zaledwie trzy tysiące konnych.Ale gdyby jutro musiała stawićczoło prawdziwej armii, takiej jak wojsko Galacji, nie miałaby żadnych szans.Zapewniam cię, że naszym najlepszym sprzymierzeńcem jest królowa.- Miejmy nadzieję, że Alea myśli podobnie i znajdziemy się w tym samymobozie.- To całkiem możliwe - przyznała Carla.- Alea i Galacja mają w końcuwspólnego wroga: Harcourt.Właśnie dlatego powinniśmy dążyć do wojny zAFRoegiem.To tylko zwiększa nasze szanse na zwycięstwo.Giametta przytaknął, częściowo przekonany, rzucił okiem na pozostałychoficerów, a ponieważ żaden nie rwał się, by zabrać głos, zapytał:- Czy mamy się zatem przygotować do wysłania wojsk do Galacji, bywspólnie z królową wyruszyć na wojnę z Harcourt?- Tak, bez dalszej zwłoki - potwierdziła baronowa.- Chcę, aby pierwsinajemnicy jutro wyruszyli.- Jutro! To niemożliwe!- Liczę na ciebie, Giametto.Jeśli nie jesteś w stanie wypełnić tego zadania,będę musiała poszukać kogoś innego na twoje miejsce.Mój ojciec nie żyje,kapitanie.Trzeba się znowu przyzwyczaić do prawdziwej pracy.*- Niejaki Almar Cahin pragnie się z tobą widzieć, pani.Twierdzi, że WaszaWysokość go zna.Królowa, która od dwóch dni pozostawała w swym wielkim łożu,zmarszczyła brwi. To pułapka".- Czy życzysz sobie, pani, bym go wprowadził? Już nawet nie wiem, kto to jest.Almar.Tak, znam to imię.Oczywiście.Jestzapisane gdzieś w mojej pamięci.Almar Cahin.Jestem pewna, że go znam, aleskąd?"Królowa odezwała się pierwszy raz, odkąd zaniemogła.- Tak, niech wejdzie.Sługa wydawał się zaskoczony.Od dwóch dni Amina nie chciała nikogowidzieć, ani druidów, ani Bełyego.Znaleziono ją zemdloną w komnacie nanajwyższym piętrze pałacu i od tamtej pory spędzała dni w swym łóżku,szepcząc coś pod nosem, jakby była szalona.http://chomikuj.pl/Manija.B122Sługa wprowadził Almara do królewskiej komnaty i dyskretnie wyszedł.- Amino? - powiedział Almar, podchodząc do łóżka. Rzeznik.To rzeznik z Saratei.Poznaję ten głos.Gdybym wiedziała, że toon, nie pozwoliłabym go wpuścić.Nędzny rzeznik! Czego może ode mniechcieć ten idiota?"Ze wzrokiem wbitym w sufit i rękami wyciągniętymi wzdłuż tułowiawyglądała na dwa razy starszą, niż była w rzeczywistości.Jej cera była trupioblada.- Jesteś chora?- Czego chcesz? - odpowiedziała królowa, nie odwracając głowy.Almar wziął krzesło i usiadł przy łóżku.- Przyszedłem cię ostrzec, Amino. Wiedziałam, że to pułapka.To on go nasłał, Eoghan.To pułapka Eoghana.Znowu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]