[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Są to po prostu kpiny z przy-słuchującego się Cezara, bo na jego rozstrzygnięcie w sprawie następstwa tro-nu nie chciał czekać, skoro po śmierci Heroda podmówił pewnych osobników,aby mu włożyli na skroń diadem królewski i zasiadłszy na tronie niczym królzałatwiał sprawy, poczynił zmiany w organizacji wojska i przyznawał awanse.Do tego jeszcze przyobiecał ludowi wszystko, co chciał od niego jako od królauzyskać, wreszcie rozpuścił przestępców, których ojciec wtrącił do więzieniaza najcięższe przewinienia.A teraz zjawia się tutaj, aby prosić swojego panao pozory władzy królewskiej, którą właściwie sobie przywłaszczył, każąc Ce-zarowi rozstrzygać nie o rzeczywistych sprawach, lecz o czczych tytułach.Antypater podniósł także obelżywy zarzut, że jego żałoba po śmierci ojca byłazwykłą obłudą; w dzień bowiem przybierał maskę pogrążonego w smutku,a w nocy oddawał się pijatyce nie bez swawolnych pohulanek.Dlatego też —ciągnął dalej — oburzenie, jakie to postępowanie wywołało, popchnęło lud dozamieszek.Główną część swojej mowy poświęcił sprawie wytracenia wokółPrzybytku ogromnej liczby ludzi, którzy przybyli na święto i zostali obok swo-ich ofiar bezlitośnie pomordowani.Świątynię zaległa tak wielka masa trupów,że nawet po niespodzianej napaści obcoplemiennych wrogów nie byłoby ichtak wiele.Tę jego krwiożerczą naturę brał pod uwagę ojciec i nie pozostawiłmu cienia nadziei na objęcie tronu, lecz uczynił to dopiero wtedy, gdy utraciłzdolność jasnego myślenia, ponieważ duch jego był bardziej osłabiony niż cia-ło.Już nie zdawał sobie sprawy z tego, kogo wymienia jako swojego następcęw dodatku do testamentu, a stało się tak, mimo że ten, którego naznaczył na-stępcą w samym testamencie, niczym nie dawał powodu do niezadowolenia.Testament ten napisał, kiedy cieszył się dobrym zdrowiem fizycznym i żadnecierpienia nie zaciemniały jego umysłu.Gdyby nawet przywiązywać do takiejwoli człowieka chorego większą wagę, to i tak Archelaos sam pozbawił sięwładzy królewskiej, dopuściwszy się przeciw niej bezprawnych czynów.Ja-kimże to monarchą miałby być, przyjąwszy rządy z rąk Cezara ten, który jesz-cze, nim mu je dano, wymordował tylu ludzi?6.Antypater długo jeszcze rozwodził się w tym duchu i przy każdympunkcie oskarżenia powoływał się na większość krewnych jako na świad-ków, po czym skończył mowę.Wtedy podniósł się Mikołaj, stając w obronieArchelaosa19.Do rozlewu krwi w świątyni — oświadczył — niechybniedojść musiało, gdyż zabici byli wrogami nie tylko władzy królewskiej, leczi samego Cezara, który o niej stanowi.Co do innych zarzutów, to wskazałon, że sami oskarżyciele doradzali mu, aby tak postąpił.A dodatek do testa-mentu, jego zdaniem, jest ważny przede wszystkim dlatego, że Herod ustano-wił w nim Cezara poręczycielem następstwa tronu.Kto był tak przytomnymna umyśle, że w ręce pana świata złożył takie pełnomocnictwo, z pewnościąnie mylił się także w wyborze swojego dziedzica.Ten, kto świadom był, dokogo ostatecznie należy nominacja, wybrał także w rozważny sposób swegokandydata.7.Skoro także Mikołaj wyłuszczył wszystkie swoje racje, wystąpił Ar-chelaos i bez słowa rzucił się do nóg Cezara.Ten podniósł go z wielką łaska-wością i oświadczył, że jest on godnym, aby zostać następcą swojego ojca,lecz nie powziął ostatecznej decyzji.Rozpuścił zebranych w owym dniuczłonków rady i sam w myśli rozbierał, co usłyszał: czy ustanowić następcąktóregoś z mężów wymienionych w testamencie, czy też podzielić kraj mię-dzy wszystkich członków rodziny.Ich wielka liczba bowiem zdawała sięwskazywać na konieczność odpowiedniego zatroszczenia się o nich.Rozdział III1.Zanim Cezar rozstrzygnął te sprawy, rozchorowała się i zmarła matkaArchelaosa, Maltake, a od Warusa nadeszły listy z Syrii, donoszące o buncieŻydów.Wybuch jego on jednak przewidział i dlatego po odpłynięciu Arche-laosa wkroczył do Jerozolimy, aby poskromić wichrzycielskie żywioły.Kiedywidać było, że tłum nie zachowa się spokojnie, pozostawił w mieście jedenz trzech legionów syryjskich, który był przywiódł, sam zaś powrócił do Antio-chii.Natomiast Sabinus udał się do Jerozolimy, a jego zjawienie się dodałoŻydom bodźca do powstania.Chciał on zmusić załogi do wydania twierdzi czynił poszukiwania za skarbami królewskimi, nie przebierając w środkach,przy czym korzystał nie tylko z pomocy pozostawionych przez Warusa żołnie-rzy, lecz także gromady własnych niewolników, których wszystkich uzbroiłi uczynił narzędziem zaspokojenia swojej chciwości.A skoro nadeszło ŚwiętoPięćdziesiątnicy — tak Żydzi zowią pewne święto obchodzone po upływiesiedmiu tygodni20 i nazwane od liczby dni — ściągnęła tu lud nie tyle chęćuczestniczenia w zwyczajem uświęconych uroczystościach religijnych, ileoburzenie.Tedy nieprzebrane tłumy napłynęły z Galilei, Idumei, Jerycha i Pe-rei zajordańskiej.Wyróżniał się jednak wśród nich liczebnością i zapałemswoich mężów lud miejscowy z Judei.Podzielono się na trzy grupy i rozbitow trzech miejscach obozy: jeden w północnej stronie świątyni, drugi na połud-niu przy hipodromie21 i trzeci na zachodzie przy pałacu królewskim.Rozłożo-no się dookoła Rzymian i zaczęto ich oblegać.2.Sabinus, przerażony ich masą i nastrojami, słał raz po raz posłańcówdo Warusa, błagając o jak najrychlejszą pomoc.Jeśli bowiem — donosił —będzie się ociągał, cały legion zostanie zniesiony
[ Pobierz całość w formacie PDF ]