[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tymczasem stary wilk morski („eks–szyper przybrzeżny” było napisane wielkimi literami na całej jego postaci) przykusztykał do statku w ciężkich, lśniących butach i — kiwając ramieniem krótkim i grubym jak płetwa foki, zakończonym łapą czerwoną niby surowy befsztyk — zawołał w stronę rufy ochrypłym, słabym, wysilonym głosem, jakby wszystkie możliwe gatunki mgieł Morza Północnego osiadły na stałe w jego krtani:— Przebrasujcie je, panie! Jeśli pan nie będzie uważał, pańskie górne reje znajdą się w oknach tego oto składu towarów!Był to jedyny powód jego zainteresowania dla pięknych rej statku.Wyznaję, że oniemiałem na chwilę wskutek tego dziwacznego zestawienia rej i szyb okiennych.Wybicie okien to ostatnia rzecz, jaka może przyjść na myśl w związku z górnymi rejami statku, chyba że się jest doświadczonym dokmistrzem w jednym z doków londyńskich.Staruszek odrabia} swoją drobną cząstkę pracy świata z należytą sprawnością.Jego małe błękitne oczka wypatrzyły niebezpieczeństwo z odległości kilkuset jardów.Zreumatyzowane nogi starego marynarza, zmęczone wieloletnim kołysaniem przysadzistego korpusu na pokładach małych statków przybrzeżnych i obolałe wskutek mil wydreptanych po kamiennych płytach bulwarów, zdążyły na czas, aby zapobiec śmiesznej katastrofie.Przykro mi, ale zdaje się, że odpowiedziałem mu z niecierpliwością, jakby jego słowa nie były dla mnie niespodzianką:— Dobrze, dobrze! Przecież nie mogę zrobić wszystkiego na raz.Stał blisko statku pomrukując coś pod nosem, póki reje nie zostały przebrasowane na mój rozkaz.— W samą porę — odezwał się znowu zachrypłym, grubym głosem, rzucając krytyczne spojrzenie na piętrzącą się ścianę składnicy.— Pół suwerena zostało panu w kieszeni.Trzeba się zawsze rozejrzeć, jak tam jest z oknami, zanim pan dobije statkiem do nabrzeża.Była to dobra rada.Ale niepodobna myśleć o wszystkim, niepodobna przewidzieć zetknięcia się rzeczy pozornie tak od siebie odległych jak gwiazdy i tyki do chmielu.XXXIIWidok statków zacumowanych w starych dokach Londynu przywodził mi zawsze na myśl stado łabędzi zamkniętych na zalanym wodą podwórzu brudnego czynszowego domu.Jednostajność murów otaczających ciemny staw, na którym siedzą statki, uwydatnia świetnie płynne, wdzięczne linie ich kadłubów.Lekkość tych kształtów, obmyślonych dla przeciwstawiania się wiatrom i morzom, sprawia, że przez kontrast z wielkimi stosami cegieł łańcuchy i liny ich cum wydają się niezbędne, jakby zapobiegały wzbiciu się statków w górę ponad dachy.Najlżejszy powiew wiatru skradający się zza węgła dokowych budowli porusza tymi jeńcami przykutymi do niewzruszonych brzegów.Wygląda to, jakby duch statku niecierpliwił się w swoim więzieniu.Te omasztowane kadłuby pozbawione ładunku niepokoją się przy najsłabszym podmuchu mówiącym o swobodzie wiatrów.Choć krótko zacumowane, przesuwają się nieco na swych leżach chwiejąc niedostrzegalnie strzelistymi plątaninami lin i drzewc.Można dostrzec ich niecierpliwość, śledząc, jak szczyty masztów chwieją się na tle niewzruszonej, bezdusznej powagi wapna i kamieni.Gdy się przechodzi obok tych beznadziejnych więźniów przykutych do nabrzeża, lekki zgrzyt drewnianych odbijaczy rozlega się jak gniewny pomruk.Lecz w gruncie rzeczy może to i dobrze dla statków, że przechodzą okres ograniczenia wolności ł wypoczynku, ponieważ takie ograniczenie i bezczynne pogrążenie się w sobie mogą wyjść na dobre niesfornemu duchowi; nie chcę jednak przez to powiedzieć, aby statki były niesforne — przeciwnie, są stworzeniami wiernymi, co może poświadczyć wielu ludzi.A wierność jest wielkim ograniczeniem wolności, jest najsilniejszym z więzów pętających samowolę ludzi i statków na tym globie z lądu i morza.Czasowa niewola w dokach uzupełnia każdy okres w życiu okrętów poczuciem dokonanego obowiązku l odegranej z pożytkiem roli w pracy świata.Doki są widownią tego, co świat uznałby za najpoważniejszą fazę w lekkim, skocznym, rozbujanym życiu statku.Ale bywają doki i doki.Brzydota niektórych doków jest przerażająca [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl