[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Jeżeli mnie nie zabiÂjesz, moje dalsze życie nie bÄ™dzie miaÅ‚o sensu!Tak, oczy potwora przygasÅ‚y.Smok przewróciÅ‚ siÄ™ na brzuch i spojrzaÅ‚ na Borka w zamyÅ›leniu.- Gdzie w tym jest kÅ‚amstwo? - powtórzyÅ‚ czÅ‚owiek z uporem.- KÅ‚amstwo? Czy ktoÅ› coÅ› mówiÅ‚ o kÅ‚amstwie? - DÅ‚ugi ogon potwora zaczÄ…Å‚ sunąć powoli po ziemi, aby znaleźć siÄ™ za plecami Borka.A wtedy Borkowi przyszÅ‚o do gÅ‚owy, iż sam smok może tego nie wiedzieć.Niewykluczone, że jest on w takim samym stopniu więźniem pÅ‚omieni prawdy, które w nim gorzejÄ…, jak Bork, i że wcale nie igraÅ‚ z nim celowo.OczywiÅ›cie to nie miaÅ‚o żadnego znaÂczenia.- W takim razie nieważne, gdzie kryje siÄ™ kÅ‚amstwo - powieÂdziaÅ‚ Bork.- Zabij mnie teraz, a Å›wiat stanie siÄ™ lepszy beze mnie.Oczy monstrum przygasÅ‚y i pazur rozdarÅ‚ powietrze, o wÅ‚os omijajÄ…c twarz czÅ‚owieka.Borka doprowadzaÅ‚a do szaleÅ„stwa myÅ›l, że w tym, co mówiÅ‚, kryÅ‚o siÄ™ kÅ‚amstwo, a on go nie dostrzegaÅ‚.- To doskonaÅ‚y koniec bezcelowego istnienia - oÅ›wiadczyÅ‚.-Jestem taki niezdarny, że potykam siÄ™ idÄ…c na Å›mierć.Nie zrozumiaÅ‚, dlaczego tak siÄ™ staÅ‚o, ale w nastÄ™pnej sekundzie znowu patrzyÅ‚ w paszczÄ™ smoka, którego szpony wpijaÅ‚y siÄ™ delikatÂnie lecz stanowczo w jego ciaÅ‚o.- Czy boisz siÄ™ umrzeć, maÅ‚y czÅ‚owieczku? - spytaÅ‚ potwór po raz trzeci.Bork zrozumiaÅ‚, że jest to najważniejsza chwila w jego pojeÂdynku z potworem.Jeżeli ma umrzeć, musi teraz skÅ‚amać, gdyż jeÅ›li powie prawdÄ™, smok znów go wypuÅ›ci.Å»eby jednak skÅ‚amać, musi znać prawdÄ™, a nie miaÅ‚ o niej teraz zielonego pojÄ™cia.PróbowaÅ‚ siÄ™ domyÅ›lić, w którym miejscu siÄ™ z niÄ… rozminÄ…Å‚, i nie zdoÅ‚aÅ‚.Co taÂkiego powiedziaÅ‚ przed chwilÄ…? To prawda, że jest niezdarny; to prawÂda, że potykaÅ‚ siÄ™ idÄ…c na Å›mierć.Co jeszcze?DodaÅ‚ też, że jego życie nie ma sensu.Czy to wÅ‚aÅ›nie byÅ‚o kÅ‚amÂstwo? PowiedziaÅ‚, że po jego Å›mierci Å›wiat stanie siÄ™ lepszy.Czy mówiÄ…c to skÅ‚amaÅ‚?Dlatego zastanowiÅ‚ siÄ™, co siÄ™ wydarzy, kiedy on sam umrze.Jak wielkÄ… lukÄ™ jego Å›mierć pozostawi na Å›wiecie? Jedyni ludzie, któÂrym bÄ™dzie go brakowaÅ‚o, to wieÅ›niacy z podzamcza, gdyż z nimi żyÅ‚ i pracowaÅ‚.To oni wiÄ™c nadawali jego życiu sens.W takim razie skÅ‚amaÅ‚.Lecz oczy smoka ponownie siÄ™ rozjarzyÅ‚y, a zÄ™by cofnęły.Bork zrozumiaÅ‚, choć sprawiÅ‚o mu to ból, że jego konkluzja okazaÅ‚a siÄ™ jednak prawdziwa.WieÅ›niacy nie poczujÄ… żalu, jeÅ›li zginie.Ta myÅ›l zÅ‚amaÅ‚a mu serce; byÅ‚a ostatniÄ… zdradÄ… w caÅ‚ym ich szeregu.- Smoku, nie mogÄ™ nadążyć za twoimi myÅ›lami! Nie wiem, co jest prawdziwe, a co nie! DowiedziaÅ‚em siÄ™ od ciebie tylko tego, że wszyscy ci, o których sÄ…dziÅ‚em, że mnie kochajÄ…, nie darzÄ… mnie takim uczuciem.Nie zadawaj mi pytaÅ„.Po prostu zabij mnie i połóż kres mojej bezsensownej egzystencji.Każda przyjemność, jakiej doÅ›wiadÂczyÅ‚em w życiu, zamienia siÄ™ w ból, kiedy mówisz mi prawdÄ™.I teraz, gdy Bork uznaÅ‚, że powiedziaÅ‚ prawdÄ™, smocze pazury przebiÅ‚y mu skórÄ™, a zÄ™by zacisnęły siÄ™ wokół gÅ‚owy.- Smoku! - zawyÅ‚.- Nie pozwól mi tak zginąć! Czy to wÅ‚aÅ›nie jest jedynÄ… przyjemnoÅ›ciÄ…, jakiej zaznam: że twoja prawda nie spraÂwi mi bólu? Co mi jeszcze pozostaÅ‚o?Monstrum cofnęło siÄ™ i przyjrzaÅ‚o mu siÄ™ uważnie.- PowiedziaÅ‚em ci, czÅ‚owieczku, że nie odpowiadam na pytaÂnia, tylko je zadajÄ™.- Dlaczego tu jesteÅ›? - zapytaÅ‚ Bork.- Ten teren usiany jest kośćmi ludzi, którzy nie zdali twojego egzaminu.Dlaczego nie moimi? Dlaczego nie mogÄ™ umrzeć? Dlaczego wciąż nie odbierasz mi życia? Jestem tylko czÅ‚owiekiem.Ja tylko żyjÄ™ i próbujÄ™ zrobić to, co mogÄ™ w peÅ‚nym nieszczęść Å›wiecie, i dość mam zgadywania, co jest prawdziwe, a co nie.SkoÅ„cz tÄ™ grÄ™, smoku.Nigdy w życiu nie byÅ‚em szczęśliwy i chcÄ™ umrzeć.Oczy smoka pociemniaÅ‚y, uzÄ™bione szczÄ™ki znów siÄ™ rozwarÅ‚y i zbliżyÅ‚y do Borka, który zdaÅ‚ sobie sprawÄ™, że przed chwilÄ… wypoÂwiedziaÅ‚ swoje ostatnie kÅ‚amstwo.Lecz kiedy smocze zÄ™by znalazÅ‚y siÄ™ w odlegÅ‚oÅ›ci kilku centymetrów od czÅ‚owieka, ten w koÅ„cu zroÂzumiaÅ‚, w czym kryÅ‚a siÄ™ nieprawda i to nagÅ‚e olÅ›nienie sprawiÅ‚o, że zmieniÅ‚ zamiar
[ Pobierz całość w formacie PDF ]