[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Król Kokan uiął ią za słowo.Skoro więc dzień umó-wiony przyszedł, ona ubiera się wspaniale w swoie naypięknieysze a napysznieysze szatyxiążęce, które uczyniły ią ieszcze cudnieyszą, bowiem była barzo urodziwa pani; gdy tedyprzyszła do obozu króla spełnić małżenstwo, tenże, aby mu nikt nie mógł przyganić, iż niedotrzymał wiary, całą noc się przykładał k temu, aby zaspokoić rozgrzaną xiężniczkę.Potem,nazaiutrz rankiem, wstawszy z łoża kazał przywołać dwunastu ze swoich żołnirzów awareń-skich y wydał Romildę w ich ręce, iżby z niey mieli rozkosz ieden po drugim; owo obracali iąprzez całą noc iako tylko mogli; zasię gdy dzień nadszedł, Kokan, kazawszy ią przywołać yuczyniwszy iey siła uszczypków za iey wszeteczeństwo, y rzekszy siła słów hańbiących, ka-zał ią wbić na pal przez iey przyrodzenie, z czego zmarła.Uczynek, wierę, okrutny a barba-rzyński potraktować tak piękną y zacną panią, miasto ią uznać, nagrodzić i uczcić z wszelakągrzecznością, za to dobre mnimanie, iakie miała o iego szlachetności, iego tęgości y szlachet-nem męstwie, y pokochała go za to! Przed czym niekiedy białe głowy powinny się mieć naostrożności, bowiem bywaią one iunaki, którzy tak nawykli zabiiać, machać a igrać żelazemtak grubie, iż tedy owedy przychodzi im ochota czynić to samo przeciw białym głowam.Wż-dy nie wszytcy są takowey przyrody; bowiem, kiedy niektóre godne damy czynią im tę cześć,iż ich miluią y maią dobre mnimanie o ich męstwie, pozostawiaią w obozie swoią furią aswoie rabiactwo y na dworzech a w kownatach przykładaią się do słodyczy y wszelakichświadczeń, y grzeczności.Bandel w swoich Historyiach tragicznych powieda iedną, naypięknieyszą, wierę, iaką kie-dy czytałem, o xiężniczce Sabaudyey, która iednego dnia wyszła z miesta Turynu y usłyszałapątniczkę iszpańską, która szła do Loreto dla pewnego ślubu, iak wykrzykiwała a zachwycałasię iey pięknością y mówiła na głos, iż gdyby tak cudna a wyborna biała głowa była zaślubio-na z iey bratem, panem Mendozą, tak pięknym, dzielnym y walecznym, można by wszędziemówić, iż dwoie naypięknieyszych na świecie sparzyło się razem.Xiężniczka, która rozu-miała barzo dobrze ięzyk iszpański, sumniennie w sercu spamiętawszy a wyrywszy te słowa,ięła w niem równie wysnuwać przędzę miłości; tak iż ieno z tego gadania tak rozgorzała dlaonego pana Mendozy, iż nie miała spokoiu, póki nie ułożyła wrzekomey piegrzymki doświętego Iacka, aby uzrzeć swego miłośnika, świeżo od niey przybranego.Tedy skierowaw-szy się ku Iszpaniey y obrawszy drogę przez mieszkanie pana Mendozy, miała czas y moż-ność zadowolić się y nasycić oczy pięknym przedmiotem, który sobie obrała; bowiem siestrapana Mendozy, towarzysząca xiężniczce, ostrzegła swoiego brata o tych szlachetnych,wdzięcznych odwidzinach; za czym nie omieszkał wyniść naprzeciw niey pięknie przybrany,iadąc na cudnym iszpańskim rumaku, z tak piękną gracyą, iż xiężniczka miała przyczynęutwirdzić się w mnimaniu, iakie iey doniesiono, y podziwiała go sielnie, tak dla iego piękno-ści, iako dla dworney maniery, ukazuiącey w pełni męstwo, iakie w nim było, które ceniłatyleż co ine cnoty y doskonałości, y znakomitości, przeczuwaiąc iuż wówczas, iż kiedyś bę-dzie z nim miała sprawę; iakoż y pózniey posłużył iey sielnie we fałszywem oskarżeniu, iakiegrabią Penkalir podniósł przeciw iey czystości.Wszelako, mimo iż uznała go krzepkim ywalecznym w orężu, tym razem okazał się tchórzliwy w miłości; bowiem obiawił się tak zim-nym a przysadnym w cześci, iż nie przypuścił żadnego szturmu miłośnemi słowy, czego ży-czyła nabarziey y krzemu podięła swoią podróż: y dlatego, zmierzona takim chłodnym sza-cunkiem lub radniey takową tchórzliwością miłośną, pożegnała się z nim nazaiutrz, nie takukontentowana, ile by pragnęła.Oto iako białe głowy nawidzą niekiedy tyleż mężczyzn śmiałych w miłości, iako y w orę-żu, nie iżby chciały, aby byli bezczelni a zuchwali, bezwstydni a błaznowie, iako znałem ytakich; ale trzeba, iżby dzierżyli w tem medium.152 Znałem wielu, którzy postradali siła lubych przygód przez takowe szacunki, o czym przy-czyniłbych tu niezgorsze powiastki, gdybych się nie obawiał zabłąkać zbytnio w moiey roz-prawie; wszelako spodziewam się pomieścić ie oddzielnie: iedno tę tutay opowiem.Słyszałem niegdy o iedney paniey y z barzo pięknych we świecie, która usłyszawszy taksamo pochwałę iednego xiążęcia, iż był waleczny a dzielny y że iuż w swoiem młodem wiekuzamierzył y dokonał wielgich czynów woyennych, a zwłaszcza wygrał dwie wielgie y słynnebitwy przeciw swym nieprzyiaciołom, powzięła stateczną chęć uzrzenia go; k czemu podięłapodróż do prowincyey, w którey podczas bawił, wżdy pod inym iakimś pozorem, którego niewymienię [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl