[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ta fizyczna niewzruszoność pośród najgwałtowniejszychczynów, to potworne zuchwalstwo poczynań, ten chłód wykonania, to milczenie wściekłości, tenniemy fanatyzm – to, jeżeli można tak się Wyrazić, sumienna zbrodnia: w tym dziwnym krajunajdzikszym wyczynom patronuję pewien sprzeczny z naturą porządek.Tyrania i bunt idą tu wparze, uzgadniając wzajemnie swe kroki.Tu nawet ziemia, monotonny wygląd wsi narzucają symetrię: całkowity brak ruchu na tereniewszędzie jednakowym i najczęściej nagim, brak różnorodności w zawsze ubogiej wegetacjipółnocnych ziem, absolutny niedostatek malowniczych nierówności gruntu na wiecznychrówninach, gdzie, rzekłbyś, jeden jedyny widok narzuca się podróżnemu i ściga go jak zły sen odkońca państwa po kraniec, wreszcie wszystko, czego Bóg nie zrobił dla tego kraju, sprzyjaniezmąconej jednorodności życia politycznego i społecznego.Ponieważ wszystko tu jest prawie jednakowe, mimo olbrzymiej rozległości terytoriumwszystko od krańca do krańca Rosji dokonuje się z magiczną punktualnością i zgodą.Gdybykiedyś udało się wywołać przez lud rosyjski prawdziwą rewolucję, masakra byłaby regularna jakparada wojskowa.Miasteczka i wsie zamieniono by w koszary, a zorganizowane morderstwowychodząc w pełnym uzbrojeniu z chat postępowałoby naprzód w szeregu, we wzorowymporządku.Wreszcie Rosjanie przygotowaliby się do rabunku od Smoleńska po Irkuck tak, jakmaszerują na paradzie na placu przed pałacem Zimowym w Petersburgu.Z takiej jednorodnościpowstaje między naturalnymi skłonnościami narodu a jego nawykami społecznymi zgoda, którejskutki mogą stać się niezwykłe zarówno w dobrem, jak w złem.Wszystko jest zagadką w przyszłości świata, ale jedno jest pewne: że zobaczy on dziwnesceny, które odegra przed narodami ten przeznaczony do tego naród.Jeżeli Rosjanie zakłócają czasami porządek publiczny, to prawie zawsze czynią to z szacunkudla władzy.A więc jeśli mamy wierzyć temu, co się powtarza po cichu, gdyby nie słowa cesarzado delegatów chłopskich, chłopi nie byliby sięgnęli po broń.Ten władca zna lepiej niż ktokolwiek inny charakter swego ludu i nie mogę sobiewyobrazić, żeby sprowokował bunt chłopów, nawet mimowolnie.Jednakowoż muszę dodać, żewiele bardzo wykształconych osób ma o tym inne zdanie niż ja.Dodam, że krwawe sceny powtarzają się jeszcze co dzień w wielu punktach tej samej częścikraju, gdzie porządek publiczny został zakłócony i przywrócony w tak straszliwy sposób.Jakwidzisz, Rosjanie niesłusznie zarzucają Francji jej zamieszki polityczne i wyciągają z nichkonsekwencje na korzyść despotyzmu.Niech rząd przyzna Rosjanom wolność prasy nadwadzieścia cztery godziny, a to, czego się dowiemy, każe nam zadrżeć z przerażenia.Uciskpotrzebuje milczenia.Pod rządami absolutnymi zwykła niedyskrecja może być poczytana zazbrodnię zdrady stanu.Jeżeli wśród Rosjan znaleźć można lepszych dyplomatów niż wśród narodów o wysokimstopniu cywilizacji, to dlatego, że nasze dzienniki informują ich o wszystkim, co się dzieje i coprojektuje się u nas, i że zamiast ukrywać przed nimi przezornie nasze słabostki, ujawniamy im jez ferworem co rano, podczas gdy ich bizantyjska polityka, przeciwnie, pracując w cieniu,starannie ukrywa przed nami, co się u nich robi, co się myśli i co budzi w nich lęk.My kroczymyw biały dzień, oni się posuwają pod osłoną mroku, szanse więc nie są równe.Niewiedza, w jakiejoni nas zostawiają, oślepia nas, nasza szczerość ich oświeca.My mamy słabość gadulstwa, onimają siłę sekretu, i to zwłaszcza w tym jest ich zręczność.Petersburg, 1 sierpnia 1839.Trudno sobie wyobrazić smutny nastrój Petersburga w dniach, kiedy cesarz jest nieobecny.Prawdę mówiąc, to miasto nigdy nie jest właściwie wesołe, ale bez dworu to po prostu pustynia,wiesz zresztą, że jest zawsze zagrożone morzem.Toteż mówiłem sobie dziś rano przebiegającjego samotne bulwary i widząc jego puste promenady: „A więc Petersburg zostanie zatopiony,ludzie uciekli i woda powraca, by owładnąć moczarem.Tym razem naturą odniosła zwycięstwonad wysiłkiem sztuki”.Nic z tych rzeczy, Petersburg umarł, ponieważ cesarz jest w Peterhofie –to wszystko
[ Pobierz całość w formacie PDF ]