[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Współoddziaływanie przywiązania, zaniedbaniai stresu związanego z traumąCo uniemożliwia dzieciom przejście przez proces rozwoju przywiązania, skoro z na-tury poszukują osoby, do której będą się mogły przywiązać? Aby zrozumieć związekmiędzy przywiązaniem, zaniedbaniem i stresem traumatycznym, należy zdać sobiesprawę z intensywności strachu, jaki dziecko może przeżywać w bliskich relacjachz ludzmi.Jeżeli dzieci doznają zaniedbania, zaufanie wzbudzane przez nową rodzinę stoiw kontraście do ich wcześniejszych doświadczeń życiowych.Nauczyły się, że musząwalczyć o to, by zaspokojono ich potrzeby.Nie chcą zrezygnować ze sprawowaniakontroli i natarczywego komunikowania swojej potrzeby otrzymania pomocy.Bojąsię również, że spokojne oczekiwanie na opiekę ze strony rodziców doprowadzi dojeszcze większego zaniedbania.Dzieci, które mieszkają z zapracowanym personelemw domu dziecka bądz z depresyjnymi lub uzależnionymi od narkotyków rodzicami,muszą być głośne, bardziej natarczywe, irytujące lub urocze, aby zapewnić sobie za-spokojenie podstawowych potrzeb.Strach przed tym, że nie zostaną nakarmione, żenie otrzymają wsparcia lub uwagi, doprowadza w ich organizmie do stałego podwyż-szenia poziomu hormonu stresu, który staje się jednocześnie stałym wzorcem reago-wania na wszelkie bodzce z otoczenia.Wysoki poziom stresu i związane z tym gwał-towne wydzielanie hormonów w organizmie sprawiają, że dzieci te mają dużoenergii.Dysponując tak dużą energią i wyuczonymi wcześniej zachowaniami, wy-wierają na rodziców silniejszą i dłuższą presję, aby zaspokoili ich potrzeby.Takieciągłe naciski wyczerpują rodziców.Dzieci te nie przyjmują komunikatów o miłości,bezpieczeństwie, akceptacji i radości w rodzinie.Ich mózg jest zorganizowany wo-kół stale podwyższonej czujności i walki o przetrwanie.Trudno im się zaangażowaćJakiego stylu przywiązania nauczyło się nasze dziecko? 71w budowanie przywiązania, jeżeli nie potrafią lub nie chcą zaryzykować i zmniej-szyć swojej czujności.Taki sam stan permanentnej podwyższonej czujności rozwija się u dzieci, któredoświadczyły traumy.Nie czują one pewności, że rodzice będą w stanie zapewnić imbezpieczeństwo.Zazwyczaj same starają się być dla siebie opiekunami.W kontakciez rodzicami nie miały doświadczeń, które budują przywiązanie.Czują potrzebę kon-trolowania rodziców, utrudniając w ten sposób rozwój zaufania.Ich próby utrzyma-nia bezpieczeństwa są gorączkowe.Dzieci te często powracają myślami do minionychdoświadczeń i starają się odmienić przeszłość, zamiast skupiać się na tym, co bieżące.Konieczność walki o przetrwanie prowadzi do zmian w organizacji mózgu i dowypaczenia podstawowych przekonań na temat dorosłych i bezpieczeństwa w ogóle.Terapia obejmuje więc pracę nad problemami strachu, braku zaufania i wysokiegopoziomu pobudzenia.Z tymi przeszkodami w rozwoju przywiązania muszą się kon-frontować nie tylko terapeuci, ale i rodzice.wiczenie pożądanych zachowań, któresprzyjają budowaniu przywiązania, pomaga jednocześnie regulować procesy mózgo-we i sygnały przywiązania do godnych zaufania rodziców.wiczenia te i sposoby ichwykonywania są opisane w dalszej części książki.Terapia dzieci z poważnymi problemami przywiązaniaDziecko, które miało warunki do rozwoju przywiązania i otrzymało właściwą po-moc, a jednak nie okazuje przywiązania, wymaga zazwyczaj intensywnej pracy te-rapeutycznej.Terapeuta pozwala, aby dziecko ponownie doświadczyło na sesjach niektórychswoich konfliktów, jednak z odmiennym zakończeniem.Poniżej przedstawiono se-sję pewnego chłopca, który cierpiał na poważne trudności w sferze przywiązania.Widać, w jaki sposób terapeuta pracujący nad tymi problemami, porusza kwestiestrachu, żałoby i przywiązania.Ja i Chad opowiadaliśmy jego rodzicom o tym, jak pomaga mu odgrywanieról.W trakcie sesji grałam jego biologiczną matkę.Położyłam się na kanapie.W przeszłości chłopiec był poważnie niedożywiony i doświadczał nadużyć sek-sualnych przez biologiczną matkę i jej znajomych.Natychmiast po moim po-łożeniu się chłopiec zaczął się zachowywać w typowy dla siebie sposób, jakimbyły próby kontrolowania innych.Zaczął pouczać mnie (matkę) i komento-wać moje zachowania.Powiedział: Nie powinnaś pić i przyprowadzać do do-mu bandytów".Wyglądałam na znudzoną, więc Chad odwołał się do zródławładzy: Nie obchodzi cię, co o tobie myśli Bóg? On nie lubi picia i tychwszystkich rzeczy".Ton głosu Chada stał się roszczeniowy i gniewny.Chło-piec wkraczał w stan wysokiego pobudzenia.Naśladując jego matkę, odpowie-działam nonszalancko: Będę przyprowadzać do domu obcych, kiedy tylko ze-chcę.Jeśli nie chcesz, żeby ci robili krzywdę, to sam się tym zajmij.I sam72 ADOPCJA I PRZYWIZANIEsobie znajdz jedzenie".Nagle ulotnił się jego okazywany przez dwa lat upór,że sam potrafi o siebie zadbać.Moje słowa wywołały w nim wściekłość.Zaczął wrzeszczeć mi w twarz i do ucha: Rusz dupę i nakarm mnie i mo-ją siostrę! Nie mogę dosięgnąć butelki i smoczka!".Potem ze strachem powie-dział: Ale dalej cię kocham! Mam nadzieję, że nie pójdziesz do więzienia!".Urwał, po czym zaczął się odnosić do znaczenia i ostateczności straty matki. Nie ma dla ciebie żadnej nadziei! Nigdy się nie zmienisz! Daję sobie z tobąspokój! Przyprowadzałaś do domu bandytów i teraz w nocy nie mogę zasnąć!Mam dosyć życia w ciągłym strachu!"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]