[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wytrzeszczyłem oczy.- Serio mówisz?- Najzupełniej serio.Jeśli w ogóle da się obliczyć nasze szansę, to Mike może to zrobić.Nie sądzisz?- Hm.Niewykluczone.- Jeśli wolno spytać - wtrącił Profesor - kim jest Mike?- Och, nikim - wzruszyłem ramionami.- Mike to najlepszy przyjaciel Mannie’ego.Świetnie potrafi obliczać szansę.- Bukmacher? Moja droga, mieszając w to czwartą osobę naruszamy zasadę systemu komórkowego.- Niekoniecznie - odpowiedziała Wyoh.- Mike może zostać członkiem podkomórki Mannie’ego.- Mmm.rzeczywiście.Wycofuję sprzeciw.Czy jest pewny? Czy ręczysz za niego? Albo ty, Manuelu?Powiedziałem:- Jest nieuczciwy, niedojrzały, robi złośliwe żarty i nie interesuje go polityka.- Mannie, powtórzę to Mike’owi.To wszystko nieprawda, Profesorze, a nam Mike jest potrzebny.Właściwie mógłby zostać przewodniczącym, a my stanowilibyśmy jego komórkę.Centralną egzekutywę.- Wyoh, czy nie za mało tu dla ciebie tlenu?- Jestem zupełnie poczytalna, nie tankowałam w takim tempie jak ty.P o m y ś l, Mannie.Rusz głową.- Muszę wyznać - powiedział Profesor - że te sprzeczne opinie są bardzo sprzeczne.- Mannie?- Och, zgoda.- I wspólnie opowiedzieliśmy mu wszystko o Mike’u: jak się przebudził, jak zdobył imię, jak poznał Wyoh.Profesor uwierzył w istnienie świadomych komputerów łatwiej, niż ja uwierzyłem w śnieg, kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy.Cały czas kiwał tylko głową i powtarzał: “Mówcie dalej”.Ale w pewnym momencie powiedział:- A więc to osobisty komputer gubernatora? Czy nie prościej byłoby zaprosić gubernatora na nasze zebrania?Próbowaliśmy go uspokoić.Wyoh powiedziała:- Niech pan na to spojrzy od tej strony.Mike jest niezależny, tak jak pan.Można go nazwać racjonalnym anarchistą, bo jest racjonalny i nie darzy lojalnością żadnej władzy.- Jeśli ta maszyna nie jest lojalna wobec właściciela, to czemu miałaby być lojalna wobec nas?- Z sentymentu.Traktuję Mike’a, jak umiem najlepiej, on traktuje mnie tak samo.- Opowiedziałem mu, jakie środki Mike podjął, żeby mnie chronić.- Nie jestem pewien, czy może on zdradzić mnie komuś, kto nie zna tych sygnałów - jeden zabezpiecza telefon przed podsłuchem, drugi powoduje odczyt naszych rozmów albo zapisanych przeze mnie danych; maszyny nie myślą tak, jak ludzie.Ale dam głowę, że on nigdy nie zapragnie mnie zdradzić.a prawdopodobnie kryłby mnie, nawet gdyby ktoś dowiedział się o tych sygnałach.- Mannie - podsunęła Wyoh - może do niego zadzwonimy? Kiedy Profesor de la Paz porozmawia z Mikiem, zrozumie, dlaczego mu ufamy.Profesorze, nie musimy wyjawiać Mike’owi żadnych tajemnic, póki nie stwierdzi pan, że on jest w porządku.- Nie widzę w tym nic złego.- Szczerze mówiąc - przyznałem - wyjawiłem mu już parę tajemnic.- Opowiedziałem im, jak nagrywałem wczorajsze zebranie i jak je zapisałem.Profesorowi włosy stanęły na głowie, Wyoh zdenerwowała się.- Bez nerwów! - powiedziałem.- Tylko ja znam sygnał zdjęcia blokady.Wyoh, pamiętasz, co Mike zrobił z twoimi fotografiami; nie pokaże ich m n i e, choć to ja zaproponowałem, żeby je zablokował.Jeśli łaskawie się zdecydujecie, to zadzwonię do niego, sprawdzę, czy nikt nie przegrywał tego zapisu i każę mu go skasować - i przepadnie na wieki; w komputerowej pamięci albo coś jest, albo tego nie ma.Albo jeszcze lepiej.Zadzwonię do Mike’a, każę mu odtworzyć zapis i nagram go na magnetofon, a potem skasuję z jego pamięci.I po krzyku.- Nie trzeba - powiedziała Wyoh.- Profesorze, j a ufam Mike’owi - i pan też mu zaufa.- Po namyśle - powiedział Profesor - nie uważam, by powierzenie mu nagrania wczorajszego zebrania było bardzo ryzykowne.W tak dużej grupie zawsze znajdą się szpiedzy, a jeden z nich mógł posługiwać się magnetofonem, tak jak ty, Manuelu.Zatrwożyła mnie twoja pozorna niedyskrecja - słabość, której muszą się wystrzegać konspiratorzy, zwłaszcza tak wysokiego szczebla, jak ty.- Nie byłem konspiratorem, kiedy wpisałem w Mike’a to nagranie - i teraz też nie jestem, chyba że ktoś poda szansę lepsze od tych, o których dotychczas słyszałem!- Odwołuję to; nie byłeś niedyskretny.Lecz czy naprawdę sądzisz, że ta maszyna potrafi przewidzieć wynik rewolucji?- Nie wiem.- Ja myślę, że tak! - powiedziała Wyoh.- Spokojnie, Wyoh.Profesorze, on to zrobi, jeśli dostarczymy mu wszystkich niezbędnych danych.- O to właśnie chodzi, Manuelu.Nie wątpię, że maszyna ta potrafi rozwiązywać problemy, jakich mój umysł nawet nie obejmie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]