[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bardzo szybko doświadczą szarej i smutnej rzeczywistość ludzkich słabości, które niezadługo odkryją w zborze.Najpierw świadkowie "w postępowaniu z nimi - dzieli się dalej swoim świadectwem z pobytu w organizacji Ryszard Solak - wydawali się ludźmi nieomal świętymi, bez skazy i zmazy.Bardzo gościnnymi, częstującymi ciastkami i kawą przy każdym spotkaniu.Często też lampką wina na dowód, że wszystko nam wolno, choć nie wszystko pożyteczne.A więc ludźmi ze wszech miar rozsądnymi.Wiecznie uśmiechnięci, mimo życia w tym zepsutym świecie.Stale rozprawiający osprawach królestwa.Nie wiedział o tym, bo i skąd, że niektórzy z nich już od trzydziestu lat nie rozmawiają ze sobą, czekając aż Armagedon ich rozsądzi.Inni żrą się jak pies z kotem, o sprawy bynajmniej niewiele mające z tym królestwem wspólnego.Niewiele z tych spraw przenika poza zbór.Wszystko bulgoce wewnątrz kotła.Kto z niego wyskoczy, jest całkowicie światowym, a tym nikt nie uwierzy, jeśli chcieliby coś mówić.Zresztą oni sami nie kwapią się mówić, gdyż naraziliby się na kpiny ze strony znajomych, że dali się otumanić" (RS 34).Przywódcy świadków Jehowy dbają o to, aby chrzest nowych członków miał charakter widowiskowy, dlatego obowiązkowo przeprowadza się go podczas różnych kongresów organizacji, gromadzących czasami dziesiątki, a nawet setki tysięcy ludzi.W tym celu organizatorzy wynajmują stadiony, mogące pomieścić takie tłumy świadków, na których ustawia się specjalnie baseny z wodą, umożliwiające chrzest przez całkowite zanurzenie, gdyż tylko taki chrzest jest przez nich uważany za ważny.Długie kolejki oczekujących na wejście do basenu, robi z całą pewnością duże wrażenie na wszystkich zgromadzonych i przypadkowych gości.Dodatkowe wrażenie sprawiają osoby nawrócone w podeszłym wieku, zwłaszcza staruszki, zmuszone ubrać na tę okazję strój kąpielowy oraz niepełnosprawni na wózkach inwalidzkich.Nierzadko zdarza się, że ktoś pragnie przyjąć chrzest nie czekając na któryś z kongresów świadków, które organizowane są zwykle w miesiącach letnich.W takich sytuacjach wykorzystują miejsca z wystarczającą ilością wody.Ponieważ sam chrzest, jak to zaznaczyliśmy, jest pozbawiony charakteru sakramentalnego, stąd nie wymaga on tak uroczystej i odświętnej oprawy, jak to ma miejsce w Kościele.O ich przebiegu, tak pisał przed laty ks.Paweł Siwek 7'J:"Udziela się go [chrztu] najczęściej w publicznych łazienkach lub stawach.Osoby, które mają przyjąć chrzest, wchodzą do wody w kostiumie kąpielowym.Świadkowie Jehowy, również w ubraniu kąpielowym, idą za nimi i zanurzają ich całkowicie pod wodę na kilka sekund.Całej ceremonii towarzyszy ogólna wesołość, wybuchy śmiechu, dowcipy i żarty.Nieraz można widzieć, jak świadkowie Jehowy w strojach kąpielowych puszczają się w taniec, by się rozgrzać, choć woda chrzcielna nie była wcale zimna";Podczas udzielania chrztu w nietypowych warunkach, zdarzają się czasami niecodzienne i bardzo zabawne historie.O takiej jednej z nich opowiedział Edmund N., były świadek podczas ogólnopolskiego sympozjalnego zjazdu Ruchu "Effatha" w Niepokalanowie w 1990 r.:"I była taka sytuacja, kiedy chrzczono w wannie człowieka, ja byłem wtedy przy tym chrzcie.Proszę was, ten człowiek był gruby, duży, wanna nie była duża.Jest powiedziane, że ma być zanurzony, więc sobie wyobraźcie, kiedy go zanurzyli, a kolano wychodziło, to jeden pchał za kolano, to znowu wyszła głowa.I kilka razy robiono te próby, dolewano wody, ale woda znowu wyciekała i znowu coś wychodzilo.Dzisiaj to jest śmieszne, ale jeżeli jest powiedziane, że ma być zanurzone, to zanurzone, nawet gdyby miał się utopić, musi zanurzonym być.Co ten człowiek wycierpiał, a przecież on miał już 55 lat, długo męczyli go w tej wodzie" (TK 25-26).Zaznaczyliśmy wcześniej, że chrzest udzielany przez świadków Jehowy nie jest ważny.Zapytajmy się więc, co sprawia, że nie jest on sakramentem? Otóż głównym powodem jego nieważności jest oczywiście brak wymaganej formuły chrzcielnej, nakazanej przez Chrystusa.Dla jego ważności wymaga się więc, aby był on udzielany w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego, czyli w imię Boga Trój jedynego (Trójcy Świętej), zgodnie z ostatnim nakazem Jezusa, danym Apostołom: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego" (Mt 28, 19).Do głębokiego sensu, jaki kryje się w tej trynitarnej formule chrzcielnej, nawiązał Jan Paweł II podczas jednej ze środowych katechez, gdy mówił:"Słowa o chrzcie Ťw imię Ojca i Syna, i Ducha Świętegoť, które Jezus powierzył Apostołom na koniec swego ziemskiego posłannictwa, miały znaczenie szczególne, gdyż ugruntowały prawdę o Trójcy Świętej u podstaw samego życia sakramentalnego Kościoła.Życie wiary wszystkich chrześcijan zaczynało się przez Chrzest - od zakorzenienia w tej tajemnicy Boga żywego.Świadczą o tym Listy apostolskie, przede wszystkim Pawłowe.Spośród zawartych w tych Listach formuł trynitarnych najbardziej znana i stale używana w liturgii jest ta, która zawiera się w Drugim Liście do Koryntian: ŤŁaska Pana Jezusa Chrystusa, miłość Boga i dar jedności w Duchu Świętym niech będą z wami wszystkimi!ť (2 Kor 13, 13).Inne znajdujemy w Pierwszym Liście do Koryntian (16, 23), w Liście do Efezjan (6, 24), a także w Pierwszym Liście św.Piotra (1, 1-2).Stąd, całe modlitewne życie Kościoła przebiega w świadomości i w perspektywie trynitarnej: w Duchu, przez Chrystusa do Ojca".Podczas chrztu świadków jest nieobecna formuła trynitarna, już choćby z tego względu, że nie uznają oni Trójcy Świętej (wg nich wywodzi się ona z pogaństwa).Sięgnijmy więc do świadectw.Według świadectwa Darka N., który był ochrzczony w 1985 r.podczas jednego z kongresów, mówca postawił "przed zanurzeniem w wodzie" dwa pytania, na które wszyscy odpowiedzieli zbiorowo.Pytania były następujące: 1) "Czy na podstawie ofiary Chrystusa, ze skruchą odstąpiłeś od swych grzechów i oddałeś siebie Jehowie, aby pełnić Jego wolę?", 2) "Czy rozumiesz, że przez swoje oddanie się i chrzest stajesz w szeregach Świadków Jehowy, związanych z Organizacją kierowaną duchem Bożym?" ("Słowo Nadziei" 20/1993, s.9).Według innego świadectwa, z roku 1991, wobec chrzczonego Krzysztofa N.zastosowano dosyć dziwną formułę chrzcielną, o której on sam tak pisze:"Po przejściu trzech etapów pytań na podstawie książki pt.Zorganizowani, stwierdzono, że nadaję się do chrztu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl