[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W sezonie świątecznym sprzedaż detaliczna za pośrednictwem Internetu przekroczyła w Stanach Zjednoczonych 3,5 miliarda dolarów (co stanowiło 45 procent całej sprzedaży przez Internet w tym roku).Według danych firmy Forrester Research Inc było to prawie trzykrotnie więcej, niż w analogicznym okresie poprzedniego roku.Nie było niespodzianką, że najbardziej popularnym nabytkiem internetowych klientów były książki.W dalszej kolejności kupowano sprzęt komputerowy i akcesoria, muzykę i filmy wideo oraz oprogramowanie do komputerów.Do tak doskonałych wyników sprzedaży przyczyniła się ogólnie dobra sytuacja gospodarcza w kraju, ale pomógł w tym również amerykański Senat.W październiku Senat uchwalił Internet Tax Freedom Act, ustawę, która wprowadziła trzyletnie moratorium podatkowe dla sprzedaży internetowej.W tak spektakularny sposób zakończył się ten rok, tak ważny dla Amazon.com, której strona internetowa znalazła się na drugim miejscu pod względem liczby odwiedzających w grudniu.Według danych Media Metrix, ponad 9 milionów użytkowników weszło na stronę przynajmniej jeden raz.(Bluemountainarts.com, strona, z której można wysyłać kartki z pozdrowieniami, miała 12,3 miliona odwiedzających.) Z powodu całego tego świątecznego zamieszania w firmie brakowało ludzi i musiała na te kilka tygodni zatrudnić kilkaset dodatkowych osób do magazynów w Seattle i New Castle w stanie Delaware.„W czasie świąt każdy musiał się liczyć z tym, że trzeba będzie przyjść do magazynu i pracować ramie w ramię”, opowiada były magazynier E.Heath Merriwether.„Przysyłali ludzi z biura, kiedy brakowało rąk do pracy.” Bardzo trudno było określić właściwy poziom zatrudnienia, ponieważ brakowało doświadczenia, na którym można byłoby się oprzeć.„Wiedzieliśmy, jak było w zeszłym roku i generalnie mogliśmy liczyć na to, że w tym roku zamówień będzie co najmniej dwa razy tyle.Ilość osób, jaką można zatrudnić w określonym czasie, nie jest jednak nieograniczona.Bywało, że Jeff Bezos, Joy Covey, dział obsługi klienta, wiceprezesi i dział marketingu pomagali w pakowaniu prezentów, ładowaniu paczek i wysyłaniu zamówień.Trzeba ich więc było szybko przeszkolić Miałem wtedy poczucie, że wszyscy jesteśmy kolegami.”Amazon.com pozyskała około 1,7 miliona nowych klientów w okresie od 17 listopada do 31 grudnia.Wysłano wtedy około 7,5 miliona produktów za 252,89 miliona dolarów - co stanowiło wzrost o 283 procent w stosunku do sprzedaży w czwartym kwartale poprzedniego roku, wynoszącej 66 milionów dolarów.Z drugiej strony, poniesiono stratę netto w wysokości 46,43 miliona dolarów włączając koszty przejęć, które wyniosły 22,2 miliona dolarów.Potok zamówień tak zalał firmę, że nie zdążyła zrealizować niektórych zamówień na czas.Skruszony Bezos powiedział: „Jak mówią położne, nawet jeśli upuścisz tylko jedno dziecko, to jest to o jedno za dużo.”Amazon.com zamknęła rok 1998 sprzedażą o wartości 610 milionów dolarów (z czego 250 milionów w czwartym kwartale), czyli o 313 procent więcej w porównaniu z wynikiem 147,8 miliona dolarów za rok 1997.W ciągu trzech i pół roku Amazon.com urosła do rangi trzeciej księgarni w kraju (biorąc pod uwagę zarówno wirtualne, jak i tradycyjne księgarnie), plasując się za Barnes & Noble (2,7 miliarda dolarów) i Borders (2,3 miliarda).Sprzedaż firmy była równa sprzedaży około 50 sieci księgarni.Liczba klientów wzrosła o ponad 300 procent, z 1,2 miliona pod koniec 1997 roku do 6,2 miliona.Firma nadal jednak traciła pieniądze z powodu agresywnej strategii marketingowej (pochłaniającej 22 procent przychodów), wojowniczej polityki cenowej, wysokich kosztów realizowania zamówień i zwężającej się marży zysku ze sprzedaży filmów i muzyki.W tym roku firma poniosła stratę w wysokości 124,55 miliona dolarów, czyli 84 centy w przeliczeniu na akcję, podczas gdy w 1997 roku strata wynosiła 31,02 miliona, czyli 24 centy na każdą akcję.Plasując się na drugim miejscu (pierwsze zdobył Dell wśród firm zajmujących się handlem w Internecie), Amazon.com zrealizowała cel szybkiego wzrostu i Bezosowi udało się zrobić z Amazon.com największą gwiazdę handlu w Sieci.Wszystko, co wydarzyło się do tej pory, było jednak dopiero prologiem, Bezos ledwie zaczął się rozkręcać.Następny rozdział w historii Amazon.com pokaże, czego naprawdę chce on dla swojej firmy i co to oznacza dla nas wszystkich.ZAPAMIĘTAJLudzie z Amazon.com wiedzieli, że tylko jedna firma może być „głównym bohaterem Internetu” i byli zdolni zrobić wszystko, by tą firmą została Amazon.com.Ich bronią był Jeff Bezos, który szybko stał się symbolem firmy, podobnie jak Bili Gates jest symbolem Microsoftu, a Jack Welch General Electric.Wielcy liderzy potrafią świetnie porozumiewać się z ludźmi i mają talent do pozyskiwania dobrych pracownikówPublic relations to bardzo przydatne narzędzie - naucz się robić z niego użytek.Historia Amazon.com jest mieszanką wizji, inteligencji, technologii, pieniędzy, wyczucia czasu i osobowości.Jeśli Twój dyrektor ma osobowość, uczyń go symbolem firmy.Jest to sprawa zasadniczej wagi w kontaktach między firmą a mediami, gdzie liczą się umiejętności interpersonalne.Ponieważ koszty stałe sprzedaży w Internecie są duże, trzeba się starać, by rozłożyły się one na jak największą liczbę klientów.Nie trać z oczu swojego ostatecznego celu.Rozwijaj i urozmaicaj swoją gamę produktów, rozszerzaj zasięg terytorialny.rozdział jedenastyJeszcze szybszy wzrostKto może przewidzieć trzy następne dni, będzie bogaty przez następne trzy tysiące lat.przysłowie japońskieJeśli „szybki wzrost” był mantrą dla Amazon.com przez pierwsze trzy lata, to w latach 1999 i 2000 mantrą był „jeszcze szybszy wzrost
[ Pobierz całość w formacie PDF ]