[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przekonasz się.ła.Dotyczyło to szczególnie owego wielkiego stworzenia, przypominającego mózg Danni nie wątpiła w jego słowa, Yuuzhanie stawali się w jej oczach jeszcze straszopatrzony niezliczonymi mackami, które sprawiało wrażenie duchowego przywódcy liwszymi przeciwnikami.Prefekt spojrzał na nią twardo.najezdzców.A jednak napastnicy przejawiali pewną szlachetność -jak dotąd nie próbo - On nie jest godny - oświadczył, wskazując nowego towarzysza niedoli, po czymwali torturować Danni ani jej wykorzystać.Da'Gara, polegając na słowie Yomina Car gwałtownym ruchem ręki polecił strażnikom skoczyć do wody.Wpatrywał się w Dannira, obwieścił, że jest dla nich godnym przeciwnikiem, toteż traktowali ją z widocznym przez dłuższą chwilę, nim sam zniknął w mrocznej głębinie.szacunkiem.Kobieta podbiegła do rannego.Nie miał żadnego identyfikatora, a ubrany był jeMimo to zamierzali złożyć ją w ofierze.dynie w obcisłe szorty.Miał na ciele wiele świeżych blizn, jakby wojownicy Da'GaryOd wielu godzin była sama.Co pewien czas na powierzchni wody pojawiały się kaleczyli go, a potem szybko leczyli rany.Danni aż za dobrze rozumiała słowa prefekbąble powietrza, a potem para wytatuowanych barbarzyńców wychodziła na brzeg.ta, który nazwał więznia niegodnym.Jeden trzymał broń w pogotowiu, a drugi podawał jej jedzenie - wijące się, podobne do Mężczyzna miał zostać złożony w ofierze koordynatorowi wojennemu.węgorzy stworzenia - oraz wodę.Zastanawiała się, co mogło się dziać na większej głę Danni odetchnęła głęboko, by się uspokoić.I ona stanęła już przed obliczembokości, gdzie spoczywało ciało koordynatora wojennego, a woda za sprawą aktywno yammoska.Dwie z jego najcieńszych macek otoczyły ją i przyciągnęły w pole widześci wulkanicznej planety była cieplejsza.Ciekawiło ją także, co się wydarzyło i wyda nia czarnych oczu bestii, tuż obok jego zębatej żuchwy.rzy na zewnątrz, z dala od tej lodowej pustyni, w galaktyce, która była jej domem.Da- A jednak koordynator wojenny nie chciał jej.Miał widać inne plany.Jak zapew'Gara obiecał jej, że zobaczy na własne oczy upadek galaktyki i chwałę ludu Yuuzhan niał potem prefekt Da'Gara, był to niesłychany zaszczyt, czego trzęsąca się z przerażeVong.nia i z trudem trzymająca się na nogach Danni nie była w stanie docenić.Danni odnosiła wrażenie, że Da'Gara ma nadzieję, iż opuści ona szeregi niewier Dziewczyna była jednak pewna, że yammosk postąpi z nowym więzniem zgołanych, jak nazywał przedstawicieli wszystkich ras galaktyki, i ujrzy światłość oraz inaczej: otoczy go muskularnymi mackami i w spokoju skonsumuje.prawdę cywilizacji Yuuzhan Vong.Mężczyzna drgnął i powoli, z widocznym bólem, uchylił powieki.Ona sama nie uważała tego za możliwe.- Gdzie? - wymamrotał.Bulgotanie wody zapowiedziało kolejną wizytę.Danni z zaciekawieniem uniosła - Na czwartej planecie - odpowiedziała Danni.głowę.Spodziewała się gości: Da'Gara wspominał, że wkrótce wyląduje drugi świato- - Myśliwce.podobne.do skał - wyjąkał ranny.statek i że będzie jej wolno podziwiać chwałę zbierającej się armady.Wydawało jej - Skoczki koralowe - wyjaśniła, pamiętając nazwę, którą podał jej Da'Gara.Delisię, że chwała" jest centrum, wokół którego obracają się myśli i czyny Yuuzhan.Z tą katnie opuściła głowę mężczyzny na podłoże.- Odpoczywaj.Jesteś bezpieczny.myślą zaczęła przygotowywać się psychicznie na kontakt z mięsistym, biologicznym Mniej więcej godzinę pózniej - Danni nie bardzo zdawała sobie sprawę z upływuskafandrem i upiorną, żywą maską tlenową.czasu - więzień obudził się z krzykiem.I wtedy ujrzała coś, czego nie spodziewała się ani trochę: dwaj rośli barbarzyńcy, - Przebijają pancerz! - zawołał i umilkł, przypomniawszy sobie, gdzie się znajduje,którzy wyłonili się z wody, ciągnęli między sobą pokiereszowanego mężczyznę.po czym spojrzał ciekawie na swą towarzyszkę.- Czwarta planeta? - spytał.Da'Gara wyszedł z wody tuż za nimi.Stanął przy Danni, podczas gdy jego pod Danni kiwnęła głową.władni rzucili nowego więznia na podłogę.Organiczny skafander błyskawicznie zsunął - Systemu Helska?się z ciała nieprzytomnego człowieka.Dziewczyna znowu skinęła i potem podeszła do mężczyzny, by pomóc mu usiąść.- Jacyś wojownicy wystąpili przeciwko nam - wyjaśnił prefekt.Jego głos pod ma - Nazywam się Danni Quee - zaczęła.- Przyleciałam ze stacji ExGal na Belkada-ską bulgotał dziwacznie.- Zdaje się, że to jedni z najlepszych.- Da'Gara urwał i skinął nie.- Nagły błysk zrozumienia w oczach przybysza sprawił, że urwała w pół zdania.głową w stronę leżącego.- Pokonaliśmy ich z łatwością.- Wahadłowcem typu Spacecaster - dokończył.Danni spojrzała na niego ciekawie, zaintrygowana raczej formą niż treścią jego Danni popatrzyła na niego ze zdziwieniem.wyjaśnień.Przedtem fleksja i wymowa wypowiedzi prefekta były wręcz fatalne, nieR.A.Salvatore Wektor pierwszy145 146- Prześledziliśmy wasz kurs - wyjaśnił.- Aż do Helska.Próbowaliśmy was odna - Niemożliwe - zaoponował Miko.- Powiedzieli tak, bo chcieli cię przestraszyć.lezć.- Zledziliśmy ich wejście - ciągnęła.- Gdy statek Yuuzhan przeciął pierścień ga- My? Kto taki? laktyczny, sądziliśmy, że to asteroida lub kometa.Potem odkryliśmy, dokąd zmierza iMężczyzna uśmiechnął się z wysiłkiem i wyciągnął rękę.wyruszyliśmy we troje, żeby zbadać sprawę na miejscu.- Miko Reglia, z Tuzina i Dwóch Mścicieli - przedstawił się.- Gdzie są twoi towarzysze? - spytał Miko, ale Danni tylko potrząsnęła głową.Danni uścisnęła jego dłoń, choć jej mina zdradzała, że nie ma pojęcia, o czym Pomyślała o Bensinie Tomrim i Cho Badelegu, a potem o strasznej śmierci Bensi-mowa.na i o tym co Da'Gara powiedział o Miko.Nie chciała po raz drugi oglądać takiej eg- Jesteśmy eskadrą.- Miko urwał, zastanawiając się przez moment, czego eska zekucji.drą byli Mściciele.- Eskadrą pilotów myśliwskich - dokończył.- Dowodzoną przez - Co oni tu robią?mistrza Jedi Kypa Durrona i mnie.- Lud Yuuzhan Vong chce panować - wyjaśniła zwięzle Danni.Miko spojrzał na- Jesteś rycerzem Jedi? - spytała Danni z błyskiem nadziei w oczach.nią sceptycznie.Miko skinął głową i w widoczny sposób uspokoił się, jakby przypomnienie tego - Podbój?faktu nagle odmieniło stan jego umysłu.- Całej galaktyki
[ Pobierz całość w formacie PDF ]