[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Koszty rozwoju firmy (głównie usprawnienia w biurze) zwiększyły się ze 171 tysięcy dolarów w 1995 roku do, 2,3 milionów dolarów w 1996 roku.A dlaczegóżby nie? Gdyby Bezos nie wydawał pieniędzy, w jaki sposób miałby szybko rozwinąć swoją firmę? Powiedział Gates.Choć sprzedaż Amazon.com wynosząca niecałe 16 milionów dolarów była drobiazgiem w porównaniu do sprzedaży całego sektora księgarskiego w Stanach, wynoszącego wówczas 26 miliardów dolarów, wyniki firmy świadczyły o tym, że handel za pośrednictwem Sieci staje się coraz popularniejszym trendem, którego nie można zlekceważyć.Wyczucie czasu było idealne.Po pierwsze, rosła świadomość obecności i roli Internetu wśród biznesmenów i konsumentów, którzy dysponowali coraz lepszymi i szybszymi komputerami (i modemami) w domu i w pracy.Infrastruktura Sieci stawała się coraz lepsza, a dostęp do Internetu prostszy i tańszy.Do końca 1996 roku około 35 milionów ludzi zaczęło korzystać z Sieci.Według danych firmy International Data Corporation, która oszacowała, że łączna wartość dóbr i usług nabytych za pośrednictwem Sieci wzrosła z 318 milionów dolarów w 1995 roku do 5,4 miliardów dolarów w roku 1996.Ponad połowa stałych bywalców Sieci miała, co najmniej wykształcenie średnie, a ponad 62 procent użytkowników Internetu zarabiała nie mniej niż 40 tysięcy dolarów rocznie.Dowodem na to, że Amazon.com zdobyła zainteresowanie szczególnie wyrobionej i fachowej publiczności była książka, która najlepiej sprzedawała się w 1996 roku: Creating Killer Web Sites: The Art of Third Generation Site Design, autorstwa Davida Siegela, poświęcona tematyce tworzenia nowoczesnych stron internetowych.Pod koniec roku Bezos, pojawił się w programie informacyjnym telewizji PBS, w dyskusji na temat wpływu Internetu, Udział w niej wzięli również Esther Dyson, wydawca magazynu komputerowego Release 1.0 oraz Clifford Stoll, astronom i autor książki Silicon Snake Oil: Second Thoughts on the Information Superhighway.Przyznając, że był to „wielki rok w biznesie internetowym”, Bezos porównał obecną sytuację Internetu do pierwszych 10 sekund po Wielkim Wybuchu, kiedy wiadomo, że jeszcze „ogromnie dużo się wydarzy”.Przyznał, że wokół Sieci było ostatnio mnóstwo szumu i faktycznie wydarzyło się dużo ważnych rzeczy.Powiedział, że jest optymistą, jeżeli chodzi o Internet, gdyż jest on „wszechobecny - gdziekolwiek dociera, wszędzie szybko startuje i rośnie w siłę w niesamowitym tempie.”Nic dziwnego, że takie możliwości rozwoju zainteresowały konkurencję.Od początku wielu inwestorów zastanawiało się, jak Amazon.com poradzi sobie w rywalizacji z większymi, działającymi od wielu lat księgarniami.Problem stał się jeszcze poważniejszy w styczniu 1997 roku, kiedy to firma Barnes & Noble podpisała porozumienie z America Online.Na mocy tego uzyskała wyłączność na sprzedaż książek za ich pośrednictwem, zdobywając w ten sposób dostęp do ponad 8 milionów użytkowników AOL.Podobnie jak Amazon.com, B&N mogli się poszczycić bazą danych zawierającą ponad milion tytułów, krótkim terminem dostawy około 500 tysięcy książek i zniżkami do 30 procent od normalnej ceny na pozycje w twardych oprawach.Klienci kupujący w ich księgarniach nie dostawali aż tak dużych rabatów.B&N ogłosili również, że na początku wiosny 1997 roku zamierzają stworzyć swoją własną stronę internetową, do obsługi której będzie zatrudnionych 50 osób.Mniej więcej w tym samym czasie CUC International, firma usługowa warta 2,3 miliardy dolarów, zaczęła tworzyć w Sieci oparty na subskrypcji serwis pod nazwą NetMarket, za pośrednictwem którego, mieli sprzedawać szeroką gamę produktów, w tym również książki.Kilku wiodących wydawców i sprzedawców książek już miało (lub planowało mieć) strony internetowe.Random House Inc.sprzedawali książki w Sieci, a na początku 1997 roku Simon & Schuster, jednostka Viacom Inc., stworzyła tzw.„The Super Site.” Borders Group Inc, druga, co do wielkości sieć księgarni w Stanach, przygotowywała swoją księgarnię internetową.Borders miała już taką małą stronę, na której klienci mogli zamówić książki wysyłając e-mail lub faks na adres sklepu w Ann Arbor w stanie Michigan, gdzie mieściła się siedziba Borders [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • personata.xlx.pl