[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przede wszystkim jednak wyznacza Jezus przyszłej działalności Apostołów granice czystoterytorialne: nie wolno im iść do pogan, nie mogą wstępować do żadnego miastasamarytańskiego.Mają się ograniczyć wyłącznie do owiec, które poginęły z domu Izraela.Zpolecenia powyższego nie należy jednak wysnuwać wniosku, że poganie – lub półpoganie, zajakich uważano Samarytan – z góry już są wykluczeni z królestwa niebieskiego.Chrystuspragnie jedynie uszanować ustanowiony przez samego Boga porządek, wedle którego miało się dokonywać dzieło zbawienia: poganie mieli dostąpić zbawienia za pośrednictwem Żydów.Tego porządku przestrzegał Jezus również we własnym głoszeniu Dobrej Nowiny (por.Mt15,24).Z czasem, kiedy już i sam Chrystus przemierzy całą Palestynę a Piotr oraz inniapostołowie wdrożą w umysły i serca ludu izraelskiego naukę Chrystusa, zostanie powołanyapostoł Paweł, który będzie nauczał głównie pogan.Tak tedy przedstawiał się zasięgterytorialny działalności misjonarskiej Apostołów.A teraz wskazania dotyczące samejdziałalności.Otóż na całokształt tej działalności mają się składać słowa i czyny.7.Nauczanie za pomocą słów sprowadza się ostatecznie do obwieszczania, że bliskie już jest królestwo niebieskie.Oznacza to, że rozpoczęły się już czasy wielkiego żniwa, czyli czasynawrócenia i pokuty.Podobnie nauczał ongiś Jan Chrzciciel (Mt 3,2 par.), a później także sam Jezus (Mt 4,17; Mk 1,15; Łk 4,15); te same idee odnajdziemy także w nauczaniu Pawła (Rz13,11–14) i Piotra (Dz 2,38).W instrukcji udzielanej obecnie uczniom brak wyraźnej wzmianki o potrzebie nawrócenia.Lecz potrzebę ową suponuje się wcale niedwuznacznie wskutekmocnego uwydatnienia idei bliskości królestwa Bożego.8.Na czyn apostolski uczniów Pana zaś miało się składać uzdrawianie chorych, azwłaszcza oczyszczanie trędowatych, wskrzeszanie umarłych i wypędzanie złych duchów.Znów przypomina się tu działalność Jezusa, który również leczył wszelkie słabości (4,23 n; 8,17), wskrzeszał umarłych (9,18 n.23–26), oczyszczał trędowatych (8,1–4) i wypędzał złe duchy (4,24; 8,16.28–34; 9,32 n).Tak więc w działalności apostolskiej uczniów słowomtowarzyszyć mają znaki, czyli cuda.Ale głoszenie słowa – podobnie jak w działalności Jezusa– jest postawione również i tu na planie pierwszym.9–10.Cała działalność misjonarska Apostołów, zarówno nauczanie za pomocą słowa, jak i czyn apostolski, powinny mieć charakter zdecydowanie bezinteresowny.Koniecznośćpraktyki ubóstwa i postawa całkowitego zaufania Bogu w sprawach materialnych – to pierwsze wymagania stawiane przez samego Jezusa Jego uczniom.Nie mają brać ze sobą nawet rzeczyzdawałoby się najkonieczniejszych do codziennego życia: ani torby, ani dwóch sukien, anibutów, ani laski – o to wszystko mają się zatroszczyć dla nich ludzie, którym oni będą głosić Dobrą Nowinę o przybliżającym się królestwie niebieskim.11–13.Ma również Apostołom zależeć na dobrej reputacji u wiernych.Dlatego teżprzychodząc z apostolską posługą do jakiejś wsi czy miasta nie będą prosić o gościnę wpierwszym lepszym domu, lecz wywiedzą się najprzód, kto z mieszkańców jest godny zaufania i u tego zostaną, żeby w ten sposób uniknąć ludzkiego szemrania.Słowa: U niego zatrzymajcie się, dopóki nie wyjdziecie zdają się być pouczeniem na pozór zbytecznym: wiadomo przecież, że zostaje się w jakimś domu tak długo, dopóki się go nie opuści.W tym wypadku jednakpowiedzenie powyższe ma swój szczególny sens.Oto, co Jezus pragnął przekazać uczniom:Będziecie wchodzić do miast i wsi, gdzie jeszcze nikogo nie znacie.Może się zdarzyć, żeprzyjmie was człowiek godny, ale ubogi.Jeśli wam przyszła po kilku dniach ochota przenieść się do lepszego, przestronniejszego, wygodniejszego mieszkania – nie poddawajcie się takiej pokusie! Zostańcie w tym samym miejscu aż do waszego wyjścia ze względu na miłośćbliźniego oraz aby lepiej i pełniej oddać się apostolskiej pracy.Zresztą treść analogicznego nakazu u Łuksza usuwa wszelkie wątpliwości: Gdy wejdziecie do jakiegoś domu, najpierw mówcie: Pokój temu domowi… W tym samym domu zostańcie, jedząc i pijąc, co będą mieli…Nie przechodźcie z domu do domu (10,5–7).Oto jak został rozwiązany przez samego Chrystusa„problem mieszkaniowy” w życiu pierwszych Apostołów.14–16.Pierwsza trudność, na jaką mogli natrafić Apostołowie w swej samodzielnejpracy, sprowadzała się do tego, że spotkają ludzi, którzy ani nie zechcą ich przyjąć, ani nie będą słuchać ich nauki.Co zrobić wtedy, jak się zachować? Oto pierwszy casus duszpasterski.Rozwiązanie przedstawione przez samego Chrystusa brzmi: Wychodząc z takiego domu albo miasta, strząśnijcie proch z nóg waszych (Mt 10,14); inaczej mówiąc: zachowajcie się tak, jak zwykł się zachowywać Izraelita wracający z ziemi pogan, tak jak się zachowali Paweł iBarnaba wobec niegościnnych mieszkańców Antiochii Pizydyjskiej: A oni strząsnąwszy na nich pył z nóg, przyszli do Ikonium (Dz 13,51).Ta sama instrukcja co do sposobu zachowania się wobec opornych w relacji Łukasza jest wzbogacona przestrogą treści następującej: Wszakże to wiedzcie, że blisko jest królestwo Boże.Powiadam wam: Sodomie lżej będzie w ów dzień niż temu miastu (Łk 10,11–12).Od samego początku nie ukrywał Jezus trudności, z jakimi będą musieli borykać się Apostołowie.Mówi zupełnie jasno: Oto Ja was posyłam jak owce między wilki.Oświadczenie to musieli Apostołowie pojąć jako zapowiedź ciągłego narażania się naniebezpieczeństwo śmierci: Nie dziwcie się, jeśli wypadnie wam umrzeć.Czegoż może się spodziewać baranek przebywający między drapieżnymi wilkami.Przy innej okazji powieChrystus: Poślę do nich proroków i apostołów, a niektórych z nich zabiją i prześladować będą (Łk 11,49).Podobnych pouczeń jest zresztą w NT wiele.Tak więc być uczniem Chrystusa –znaczy naśladować Go w cierpieniach (Mt 10,38 n; Mk 8,34 n; por.Łk 14,27), znaczy torozstać się z najbliższymi (Mt 8,19–22; por.Łk 9,57–62), zrezygnować z przyjemnościżyciowych, poważania i szacunku u innych (Mt 10,37 n), narazić się na zniewagi, nienawiść i prześladowanie, być zawsze gotowym na śmierć (Mt 10,39; Mk 8,34; por.Łk 17,33; J 12,24 n).Wszystkie te wypowiedzi uzupełni kiedyś dosadnie św.Paweł wykazując, że praca apostolska tylko wtedy ma sens i tylko wtedy osiąga cel, kiedy wyrasta z cierpienia.Ciągle bowiem…jesteśmy wydawani na śmierć z powodu Jezusa, aby życie Jezusa objawiało się w naszymśmiertelnym ciele (2 Kor 4,11).W obliczu takich trudności należy się troszczyć ustawicznie o roztropność typową dla węża i o prostotę, której obrazem jest gołębica.Są to właściwości wykluczające się na pozór, lecz tylko na pozór: w rzeczywistości każdy apostoł musi byćczłowiekiem bardzo roztropnym, a z drugiej strony uczciwym, prawym i niewinnym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]