[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie jestem pewna dlaczego anikiedy.Może wtedy, gdy pojawili się naukowcy, księgowi i nauczyciele.Z jakiegoś powodu nasz instynkt musiał zrobić miejsce mózgowi i nauce,a potem ciągle słyszeliśmy: Lepiej się nad tym jeszcze zastanowić , Nienależy się spieszyć , Czy rzeczywiście to przemyślałeś?.Wszyscy powtarzają, że głupcy spieszą się tam, gdzie boją sięchadzać anioły.Kiedyś słyszałam, że w czasie drugiej wojny światowej facetdowodzący SS, najgorszy z najgorszych typów, poszedł zobaczyć, jak jegożołnierze wykonują egzekucje na %7łydach i wszystkich osobach, którzy teżtrafili na czarną listę nazistów na gejach, Cyganach, pacyfistach i gdyzobaczył długie rzędy ludzi uśmiercanych strzałem w głowę i wpychanychdo masowych grobów, zasłabł i trzeba go było zaprowadzić dosamochodu.Okej, więc można by przypuszczać, że wrócił do domui pomyślał: Kurczę, coś tu jest nie tak& Instynkt próbuje mi cośpowiedzieć.Ciekawe co?.Ale nie, zamiast tego wrócił do Berlina, usiadł za biurkiem i pozwoliłmózgowi znowu przejąć dowodzenie.Zapomnijmy o tym głupiminstynkcie, co on tam wie? Pomyślał, że nie może narażać miłych młodychniemieckich żołnierzy na takie okropieństwa.Zaprojektował nowy systemumożliwiający zabijanie ludzi w czysty, zorganizowany, naukowysposób.Stworzył fabryki śmierci.Nazwano je obozami koncentracyjnymi.Nie posłuchał swojego instynktu i sześć milionów ludzi zapłaciło za tonajwyższą cenę.Wojna zdecydowanie rozwinęła mój instynkt.O wiele bardziejnastroiła mnie na to, co dzieje się wokół.Z dala od takich rozrywek jaktelewizja, ipody i komputery moje zmysły działały o wiele lepiej.A podejrzewam, że to one karmią instynkt, dostarczają mu potrzebnegosurowca, więc bardzo często czułam się tak, jakbym funkcjonowała nainnym poziomie.Dorastanie na farmie też mi nie zaszkodziło.Wiem, żew dzisiejszych czasach rolnictwo powinno się kręcić wokół nauki, kontrolirozrodu, dobrego zarządzania i płodozmianu, ale jeśli nie potrafisz poznać,że zbiera się na deszcz, że traktorowi coś dolega albo że spodpodnoszonego kawałka blachy falistej wypełza wąż, równie dobrzemożesz sprzedać farmę i zostać księgowym.Oczywiście czasem nie możesz ufać instynktowi.Musisz go stłumić.Musisz wiedzieć, że nawet jeśli zmysły dostarczają właściwychinformacji, instynkt wcale nie musi ich dobrze przetwarzać i jeśli mózgnatychmiast nie włączy się do gry, dojdzie do jakiejś tragedii.Nie takdawno temu, kiedy Gavin utknął na ścianie urwiska, a ja myślałam, żespadnie i się zabije, pociągając mnie za sobą, musiałam się błyskawiczniezmienić w mistrzynię wspinaczki wysokogórskiej.Wymagało tozignorowania instynktu i wpatrywania się w skałę, przez co nie widziałam,co robię ani dokąd zmierzam.Myślę, że takie sporty jak spadochroniarstwo, górskie zjazdy na liniei skoki na bungee, a nawet przejażdżki diabelskim młynem w wesołymmiasteczku wiążą się z taką samą walką między sercem i umysłem,a dreszcz emocji pojawia się w chwili pokonania starego instynktu dziękimocy umysłu.W każdym razie cieszę się, że mam instynkt, i w najbliższejprzyszłości nie chcę go stracić.Bo nagle, kiedy ostrożnie skradaliśmy sięwzdłuż szlaku, oddaliwszy się od samochodu o nieco ponad kilometr,poczułam, że albo oblazły mnie pająki, albo moje zmysły próbują mi cośpowiedzieć.Cokolwiek to było, uznałam, że lepiej się zatrzymać.I szybkosię zatrzymałam. Rozdział 7Lee i ja przyjaznimy się tak długo i tyle razem przeszliśmy, żejesteśmy powiązani długimi bawełnianymi nitkami.W lesie albo w takiejsytuacji jak ta nasze zmysły nie tylko pracują na najwyższych obrotach,ale też jesteśmy ze sobą mocno zestrojeni.Nie chcę przez to powiedzieć,że byliśmy jakimiś bohaterami.Liczyło się przetrwanie.Albo działaszw ten sposób, albo giniesz.Proste.Dlatego kiedy się zatrzymałam, Lee też się zatrzymał.Dokładniew tej samej chwili.Jakby zastygł w pół kroku.Bo na chwilę zastygł
[ Pobierz całość w formacie PDF ]