[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tego dokonawszy, Ifikrates wycofał się na powrót do Chersonezu. 133KSIGA PITA1.W ten sposób układały się sprawy Ateńczyków i Lacedemończyków w grodachdqkoła Hellespontu.Na Eginie zaś Eteonikos, będący tam po raz drugi1(komendantem), choć poprzednio Egineci utrzymywali z Ateńczykami stosunkipokojowe, teraz wobec toczącej się już otwarcie między nimi wojny pozwolił, i toza zgodą eforów, każdemu, kto chce, uprawiać w Attyce grabieże 2.Ateńczycy zaś,blokowani przez nich, wysłali na Eginę stratega Pamfila z ciężkozbrojnymi,zbudowali przeciw Eginetom twierdzę i z pomocą dziesięciu okrętów wojennychpoczęli ich od lądu i morza blokować.Lecz Teleutias, który przypadkiem wposzukiwaniu pieniędzy znalazł się na wyspach, przybył na pomoc Eginetom iodpędził flotę ateńską, twierdzy jednak wciąż bronił Pamfilos.Następnie w rolidowódcy floty3 przybył z Lacede-monu Hieraks i objął władzę nad okrętami.Teleutias w warunkach wyjątkowo szczęśliwych odpłynął do ojczyzny: kiedybowiem, wyruszając do domu, schodził ku morzu, nie było żołnierza, który by muręki nie ściskał i jeden mu wieniec na głowę wkładał, inny włosy przepaskązdobił, inni jeszcze, co się spóznili, rzucali przynajmniej, gdy on odpływał, wieńcedo morza i życzyli mu wiele, wiele dobrego.Wiem, że w słowach powyższych niemówię o godnych opowieści stratach, niebezpieczeństwach czy wynalazkachwojennych, lecz, na Zeusa, wydaje mi się godne umysłu męskiego pytanie, cowłaściwie czynił Teleutias, że zdołał pozyskać taką miłość podwładnych ku sobie:to przecież jest czynem człowieka bardziej zasługującym na omówienie od owychstrat czy niebezpieczeństw.Hieraks ów, wziąw-1Ksenofont wcale nie wspomniał o jego poprzednim pobycie na wyspie, nie wiadomo też, czychodzi tu o znanego już Eteonika (ostatni raz występuje w ks.II 2, 5) ani jakie zajmował podówczasstanowisko (prawdopodobnie harmosty).2Znamienne jest dla ówczesnej trudnej sytuacji państw greckich dorazne opędzanie wydatkówwojennych przy pomocy wymuszania danin.3Z tego by wynikało, że Teleutias był również dowódcą floty; był on jednak już raz nauarchem wr.392/1; ponieważ tej funkcji nie można było piastować dwukrotnie, więc najprawdopodobniej miałon tylko zlecone agendy dowódcy floty, nie będąc nim samym. 134szy część okrętów, popłynął znów na Rodos, na Eginie jednak pozostawił jakokomendanta swego sekretarza Gorgopasa z dwunastu okrętami.Od tej pory ludzie zAten, którzy znajdowali się w twierdzy, byli ściślej blokowani, niż ci, którzypozostawali w mieście, tak iż Ateńczycy na podstawie uchwały zgromadzenialudowego obsadzili załogą liczne okręty i w piątym miesiącu blokady zabrali zeswej twierdzy żołnierzy.A gdy się to stało, Ateńczycy poczęli znów doznawaćniepokojów tak od egińskich grabieżców, jak od Gorgopasa.Dla obrony przed nimi4obsadzili załogą trzynaście okrętów i na dowódcę wzięli sobie Eunoma.KiedyHieraks znajdował się na Rodos, Lacedemończycy posłali Antalkidasa na dowódcęswojej floty w mniemaniu, że czyniąc tak dogadzają jak najbardziej Tiribazowi.Antalkidas zaś, gdy przybył na Eginę, zabrał okręty Gorgopasa i popłynął do Efezu.Stąd Gorgopasa odesłał z jego dwunastu okrętami na powrót na Eginę, na dowódcęzaś okrętów pozostałych wyznaczył swego sekretarza Nikolocha.Nikolochos,spiesząc na pomoc Abydeńczykom, płynął już w ich stronę, lecz zboczył doTenedos5 i pustoszył tę ziemię; otrzymawszy jednak pieniądze, odpłynął doAbydos.Z drugiej strony wodzowie ateńscy, ściągnięci z Samotraki, Tasos i innychtamtejszych okolic, gotowali już pomoc Tenedyjczykom.Gdy jednak dowiedzielisię, że Nikolochos popłynął do Abydos, poczęli, mając swą bazę na Chersonezie,oblegać go z jego dwudziestu pięciu okrętami za pomocą tych trzydziestu dwóch,które były z nimi.Tymczasem Gorgopas, płynący z Efezu, trafił na Eunoma i narazie, na krótko przed zachodem słońca, uciekł na Eginę.Tam wysadziwszy nabrzeg żołnierzy, dał im zaraz wieczerzę.Eunomos natomiast po krótkiej przerwieznów odpłynął.Z nadejściem jednak nocy, trzymając, wedle zwyczaju, zapalonykaganiec, wskazywał drogę, aby płynący w ślad za nim nie błądzili.Gorgopas zaś,natychmiast posadziwszy swych ludzi na okręty, też dążył w ślad za owymkagańcem, pozostając jednak w tyle, by go tamci nie widzieli i nie słyszeli: wszakci, co dawali rozkazy, posługiwali się nie krzykiem, lecz stukiem kamieni6 iodpowiednim uderzaniem wioseł7.Kiedy zaś okręty Eunoma znajdowały się jużprzy brzegu w Attyce,4Stanowisko Eunoma jako nauarcha jeśli Ksenofont nie popełnia błędu, określając jeterminem spartańskim jak poprzednio stanowisko harmosty (por.ks.IV 8, 8 oraz przyp.131) musiało być zupełnie wyjątkowe.5Tenedos, wyspa położona na M.Egejskim, niedaleko wejścia do Hellespontu.6Bosmani na ogół dyktowali wioślarzom takt przy pomocy specjalnej pieśni, często ztowarzyszeniem liry, tym razem dla uniknięcia hałasu przez uderzenie kamienia o kamień.7Chodzi w tym wypadku o manewr wioślarzy, przy którym wiosła ledwie zanurzone jakbymuskały wodę, oczywiście celem uniknięcia hałasu. 135koło przylądka zwanego Zoster8, Gorgopas przez trębacza dał rozkaz ataku.Naówczas jedni marynarze z okrętów Eunoma właśnie schodzili, inni dopierozarzucali kotwice, inni znowu jeszcze nadpływali.Przy świetle więc księżyca odbyłasię potyczka morska, w której Gorgopas schwytał cztery okręty ateńskie i holując jeodpłynął do Eginy.Pozostałe okręty ateńskie skryły się w Pireusie.NastępnieChabrias 9 wypłynął do Cypru na pomoc Euagorasowi, mając ośmiuset peltastów idziesięć okrętów wojennych.Oprócz tego otrzymawszy jeszcze z Aten inne okręty iciężkozbrojnych żołnierzy, w nocy wylądował na Eginie, dosyć daleko od świątyniHeraklesa, i razem ze swymi peltastami ukrył się w zasadzce w pewnym zagłębieniu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]